Read with BonusRead with Bonus

12.

Elena

Kiedy mówię niespodziewanie, mam na myśli dosłownie i poważnie niespodziewanie. Rachel nie odwiedza mnie, żeby nawiązać siostrzaną więź czy cokolwiek, co mogłoby nas do siebie zbliżyć. Zazwyczaj przychodzi z ukrytym zamiarem. Przestałam spekulować po roku czy dwóch mieszkania z nią. To była typowa sytuacja Kopciuszka/rodziny zastępczej, kiedy zamieszkali z nami. Byłam przeciwna, wiesz, w fazie „Nie możesz zastąpić mojej matki”, ale tata wyjaśnił mi dlaczego.

Poklepując się po plecach, byłam bardzo wyrozumiałą córką, nadal jestem.

Dzwonek do drzwi zadzwonił ponownie, tym razem niecierpliwie. Zdecydowanie wyrwał mnie z mojej pożądliwej mgły. Mikael wciąż był nade mną, mając na sobie tylko bokserki, a ja byłam odsłonięta, na blacie kuchennym. Nie ruszyłam się. Nie mogłam. Wciąż byłam w moim zadowolonym blasku i obecnie byłam zahipnotyzowana moim partnerem. Jego szare oczy trzymały moje z taką adoracją i zdumieniem. Miał na twarzy uśmiech, który pokazywał, jak bardzo był szczęśliwy. „To nie jest odpowiednie na przyjmowanie gości,” powiedziałam z głupim uśmiechem. Jego uśmiech stał się szerszy, gdy zeskoczył ze mnie, ale to, co zrobił potem, sprawiło, że krzyknęłam z zaskoczenia. Pośpiesznie zanurzył język w moim wciąż wrażliwym rdzeniu, pociągając za mój łechtaczkę, zanim odszedł.

„Przestań być drażniącym, Mikael,” krzyknęłam za nim, szybko się ubierając. Nie dbając o mój wygląd, otworzyłam drzwi z dużą irytacją.

„Kto to jest Mikael?” To było pierwsze pytanie, które padło z jej czerwonych, błyszczących ust.

„Mój chłopak. Czego chcesz, Rachel?” zapytałam, starając się jak najmocniej nie skrzywić na jej silny perfum i głośne ubranie. Jej motto w ubieraniu się to zawsze być głównym punktem, bez względu na to, dokąd idziesz. Trochę to rozumiałam, ale jej zachowanie i strój przyciągały inny rodzaj uwagi.

„Ty? Masz chłopaka? Muszę to zobaczyć,” Nie chcąc psuć sobie dobrego humoru, pozwoliłam jej wtargnąć do środka. Pierwszym dowodem na obecność mojego partnera było to, że przewróciła się o jego buty sportowe. Uśmiechnęłam się nieco, myśląc, jak naturalnie wydaje się, że jego rzeczy leżą wokół. Rachel odwróciła się do mnie i dokładnie oceniła moje ubranie, tak, jej oczy rozszerzyły się na widok bluzy. To była ulubiona Mikaela. Choć wolał naturalne bawełniane ubrania, miał upodobanie do prostych nowoczesnych męskich ubrań.

„Chcesz coś? Właśnie skończyłam śniadanie. Albo wolisz powiedzieć mi, dlaczego tu jesteś.”

Wciąż nie odpowiedziała, ale kontynuowała oglądanie się wokół. Miała plecy odwrócone, kiedy Mikael wyszedł z sypialni.

„Cześć,” zawołał z uprzejmym uśmiechem na twarzy. Ku mojemu niezadowoleniu, teraz był Damianem, ale jego wygląd wciąż przyciągał językowe związanie i ślinienie się od kobiety. Dzisiejszą ofiarą była moja droga przyrodnia siostra Rachel. Obróciła się tak szybko, że przysiągłabym, że zaraz upadnie. Będąc dżentelmenem, którym był, Mikael wyciągnął rękę, by ją ustabilizować. Jej ręce chwyciły jego bicepsy, ściskając je z podziwem i powoli podniosły wzrok do jego teraz brązowych oczu. Wiedząc, że czuł się niekomfortowo, widziałam, jak łatwo wyswobodził się z jej uścisku i opanował się. Nie martwiłam się. Mogę z pewnością powiedzieć, że ten mężczyzna był całkowicie oddany mnie. Nie z powodu naszego seksualnego spotkania w kuchni, ale przez jego działania i deklarację rankiem, kiedy przyszedł do mnie.

„Jak długo jesteście razem? Jestem Rachel, swoją drogą. Jej siostra. Nigdy o tobie nie mówiła, więc jestem całkowicie zaskoczona,” powiedziała, opierając biodro na bok i przerzucając włosy przez ramię.

„Jesteśmy prywatni w naszym związku. To nie jest obowiązek nikogo wiedzieć, z kim Lena decyduje się być,” odpowiedział.

„To mój obowiązek, oczywiście. Jestem jej starszą siostrą. Uwielbiam twój akcent. Skąd jesteś?” kontynuowała, ignorując mnie i zbliżając się do mojego partnera.

„O rok. Czy to prawda, kochanie?” zapytał, patrząc w moją stronę.

„Tak, kochanie,” odpowiedziałam, uśmiechając się na sposób, w jaki dawał mi pełną uwagę.

"Wciąż się o nią martwię. Jest taka społecznie nieporadna, a jej poprzedni chłopcy naprawdę ją skrzywdzili. Bywa naiwna, jeśli chodzi o mężczyzn," kontynuowała, trzepocząc rzęsami.

"Proszę mi wybaczyć, ale ten plan, który próbujesz zrealizować, z pewnością się nie powiedzie. Nie będę tak słaby jak poprzedni kochankowie Leny, żeby ulec twoim jadowitym wdziękom. Proszę, odejdź ode mnie. Moja Lena przygotowała bardzo smaczne śniadanie i chciałbym się nim delektować, zanim ostygnie." Jego słowa były uprzejme, ale nagana w nich była wyraźna. Twarz Rachel poczerwieniała ze wstydu, gdy próbowała coś odpowiedzieć.

"Kochanie? Będę w kuchni. Nie zostawaj długo," powiedział, posyłając mi pełen miłości uśmiech, zanim odszedł.

"Co mu powiedziałaś? I jak śmiał tak do mnie mówić," wrzasnęła, odzyskując mowę.

Ściskając mostek nosa, westchnęłam z irytacją.

"RACHEL!"

Nieprzyjemne uczucie przeszło przez moje ciało, sprawiając, że zaczęłam kręcić szyją i ramionami z irytacji. Jej obecność tutaj i przerywanie mojego czasu z Mikaelem doprowadzało mnie do szału. Tara klęła jak szewc i musiałam się powstrzymywać, żeby nie powtórzyć tych słów na głos. Patrząc teraz na Rachel, miała na twarzy oszołomiony wyraz. Pewnie dlatego, że po raz pierwszy na nią krzyczałam lub pokazałam swoje niezadowolenie z jej obecności w moim domu.

"Ktoś znalazł swoje duże majtki, odkąd straciła dziewictwo. A może powiedziałaś mu, że oszczędzasz to na odpowiedni moment," szydziła.

"Wyjdź," powiedziałam spokojnie.

Rachel przewróciła oczami, całkowicie mnie ignorując. Bawiąc się włosami, miała zamiar przejść do kuchni. "Powiedziałam WYJDŹ!!"

Tym razem się zatrzymała, Mikael wybiegł, jego oczy rozszerzyły się na mój widok, co mnie zdezorientowało. W mgnieniu oka znalazłam się w jego ramionach, napięcie w moich ramionach stopniowo się rozluźniło. Nie wiem, co się stało, ale jego ramiona i ochronny zapach sprawiły, że nagle poczułam się senna.

"Jej przyrodnia siostra była tutaj. Jak mi wyjaśniła, nie są w dobrych stosunkach. Nie wiem, dlaczego odwiedziła Lenę. Chciałem tylko, żeby odeszła, zanim Tara wyjdzie na jaw."

Zmartwiony głos Mikaela przez moją senność sprawił, że szybko otworzyłam oczy. Nienawidzę tego zmartwienia w jego głosie, chciałam go pocieszyć. Musiałam.

"Kochanie?" Moje mamrotanie przerwało ziewnięcie, ale czułam jego obecność blisko mnie i na łóżku. Z mojego gardła wydobył się chichot z powodu delikatnych pocałunków, które składał na mojej twarzy.

"Jak się czujesz? Jak się ma Tara?" zapytał szybko, jego przenikliwe szare spojrzenie wwiercało się w moje oczy.

"Tęskniłam za tymi oczami," wyszeptałam. Jego ciało rozluźniło się, gdy przytulił mnie do siebie.

"Ej. Jestem tutaj. Wszystko w porządku. Po prostu spałam, głuptasie," szeptałam mu do ucha. Jego serce biło szybko, a jego uścisk był na granicy duszenia. Był przestraszony, ale nie miałam pojęcia dlaczego.

"Tara miała zamiar zaatakować Rachel," wyjaśnił.

"To normalne, dlatego opuściłam dom po liceum," wyjaśniłam, delikatnie się od niego odsuwając.

"Nie kochanie. Tara miała nad tobą kontrolę. Jej przemiana się zaczynała. Musiałem ją powstrzymać, zanim naprawdę zrobiłaby krzywdę."

"Co? Przemiana?" Byłam całkowicie zdezorientowana. "Przepraszam Elena. Doprowadzała mnie do szału i jej zaloty do naszego partnera. On jest nasz. NASZ!" Tara syczała.

"Nasz!" warknęłam nisko. Znów przeszła przeze mnie fala ochrony. Patrząc w górę, zobaczyłam wyraz żalu na twarzy mojego partnera. Zniknęły jego piękne szare oczy, obecny był jego wilk Dante. Jego ciemne oczy z unikalnym złotym pierścieniem wokół rogówki. Były bardzo charakterystyczne.

"Śpij, moja królowo," wyszeptał. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczyłam przed ponownym zaśnięciem, były jego oczy pełne łez. Słyszałam, jak wołam go, zanim poddałam się snu.

Previous ChapterNext Chapter