




11.
Dimitri
Nie mogłem zasnąć. Muszę do niej pójść. To będzie kolejna bezsenna noc, jeśli nie będę miał jej w ramionach. Odrzuciłem kołdrę, szybko chwyciłem bawełniane szorty i pospiesznie spakowałem plecak. Musiałem być z nią. Szukając pary trampek i mojego ulubionego bluza z kapturem, łatwo opuściłem penthouse, nie alarmując moich ochroniarzy. Jeśli cokolwiek, mogą mnie złapać na telefon komórkowy lub po prostu skontaktować się przez nasz link. Ubierając się w windzie, zauważyłem godzinę na cyfrowym zegarze. Zbliżała się północ. Czy jest jeszcze na nogach? Czy przyjmie moją niespodziewaną wizytę?
Przechodząc przez hol, skinąłem głową nocnemu ochroniarzowi, zakładając plecak. Na chodniku zacząłem powoli iść w kierunku domu Leny. Na ulicach nie było żadnej aktywności oprócz przypadkowych samochodów pełnych studentów. Trzymałem się w cieniu, potem przeszedłem do truchtu. Jeszcze pięć przecznic. Więź z partnerką stawała się silniejsza, Dante zaczął skomleć. Jego potrzeba bycia z nią również była zbyt silna. Nasze truchtanie zamieniło się w bieg, gdy wyobraziłem sobie jej jasny uśmiech i sposób, w jaki mnie trzyma w ramionach. Jej wersja ochrony mnie, naszego anioła.
Biegnąc równomiernie, przebiegłem przez park, a potem na główną ulicę, która prowadziła do niej. Zwolniłem do marszu, mijając dom pełen nastolatków. Wystawali z okien, całowali się na trawniku, pijąc do nieprzytomności. Wdychając odór alkoholu, wyczułem kilku nadprzyrodzonych. Nie było mądre być w takim stanie. Jeśli wilk lub wampir się zdenerwuje, mogą skrzywdzić swoich przyjaciół. Przechodząc obok, dałem im znać o swojej obecności, kilku na trawniku przestało i spojrzało w moją stronę.
Mając zdolność rozmawiania z każdym nadprzyrodzonym, zwróciłem się do nich.
'Bądźcie ostrożni, maluchy,' powiedziałem do nich stanowczo, ale pozwoliłem im usłyszeć mój ostrzegawczy ton.
'Tak Alpha,' odpowiedzieli. To był powszechny błąd, ponieważ Royals nie byli wspominani od ponad dekady. Mój dominujący zapach może być odczuwany jako Alpha.
Skinąłem głową w uznaniu i kontynuowałem marsz do domu mojej partnerki, który był sześć domów dalej. Sprawdzając czas, było kilka minut po północy. Wbiegłem po schodach i wziąłem zapasowy klucz, który mi pokazała, i łatwo wszedłem do jej domu. Nasze zapachy wypełniały dom, natychmiast uspokajając mnie i Dantego. Zrzucając buty przy drzwiach, skierowałem się do jej pokoju.
Moje kolana się ugięły na widok, który mnie spotkał, zwinięta w pozycji embrionalnej z moim t-shirtem owiniętym wokół jej smukłej sylwetki. Jej masa ciemnych loków osiadła wokół jej głowy. T-shirt prawdopodobnie był tym, który zostawiłem, kiedy spędzałem z nią dzień. Wyglądała tak anielsko. Cicho położyłem plecak na podłodze, a następnie rozebrałem się do bielizny.
"Nein Illyziya," szepnąłem, machając ręką nad twarzą. Chciałem, aby spotkała się z prawdziwą twarzą swojego partnera, nie z wymyśloną. Wiedząc, że będę spał głęboko u jej boku, cicho zabezpieczyłem dom dodatkowymi zaklęciami ochronnymi. Nigdy nie można mieć zbyt wiele ochrony. Zbliżając się do niej, moje ciało relaksowało się z każdym krokiem. Wślizgując się obok niej, przyciągnąłem ją do ramion, aby poczuć jej westchnienie komfortu na mojej piersi. "Mikael?!" mamrotała sennie.
"Jestem tutaj," powiedziałem miękko, uspokajając ją. Nie chcąc jej bardziej budzić, wolałem, aby koc na końcu łóżka okrył nas, otulając ją dodatkowym ciepłem.
"Nie odchodź znowu," mamrotała, obejmując moje tors.
"Nie sądzę, żebym mógł, kochanie. Potrzebuję cię bardziej niż czegokolwiek," odpowiedziałem powoli, poddając się snu.
Jej tu nie było, rozmyślałem. Czułem, jak słońce rozjaśnia pokój, ale moje ramiona były puste. Otwierając oczy i rozglądając się po pokoju, zaśmiałem się, zauważając t-shirt, który miała na sobie do łóżka, na podłodze i brak mojego bluza z kapturem. Zapach kiełbasek i bekonu wypełniał pokój, mój żołądek zaburczał z głodu. Nie dbając o to, żeby się ubrać, wstałem w bieliźnie, podążając za boskim zapachem. Muzyka wtedy dotarła do moich uszu, tańcząca jak szalona była Elena, gotując nam śniadanie. W mojej wyobraźni widzę ją robiącą to dla nas w przyszłości z naszym maluchem na biodrze, śmiejącym się radośnie.
"Jestem dorosłą kobietą i mogę robić, co mi się podoba," zaśpiewała, kołysząc prowokacyjnie biodrami. Jest tylko tyle, ile mężczyzna może znieść, a w tej sytuacji podniecony wilk. Wydając niski pomruk, ruszyłem w jej stronę, chwytając ją za talię, uniosłem ją nad głowę, a jej radosny śmiech wypełnił dom. "Kochanie, postaw mnie na ziemi," zaśmiała się, gdy umieściłem ją na swoim ramieniu, lekko ją podskakując. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu na twarzy, wyłączając kuchenkę, w końcu postawiłem ją na blacie. Jej loki były wszędzie, chichocząc na to, jak urocza była, odgarnąłem je i ująłem jej twarz, przyciskając swoje usta do jej. To, co miało być słodkim porannym pocałunkiem, przerodziło się w dziki i namiętny pocałunek. Jej smukłe nogi owinęły się wokół mojej talii, przyciągając mnie bliżej. Czułem, jak mój penis pęcznieje z każdym dotykiem jej ust i rąk. Ekstaza z naszych połączonych ust rozgrzewała moje ciało, chwytając jej biodra, przyciągnąłem ją do swojego członka, z jej ust wydobył się gardłowy jęk. Powoli zaczęła poruszać się przeciwko mnie, jęcząc z podniecenia. Naturalnie odpowiedziałem na to samo działanie, co doprowadziło ją do szaleństwa, jej podniecenie rosło. Moje ręce wędrowały po jej ciele, sięgając po suwak mojej bluzy.
"Uwielbiam cię widzieć w moich ubraniach. To sprawia, że jest jasne, że jesteś moja," powiedziałem w jej szyję. Powiedziała coś, ale to zostało zagłuszone przez jęk, gdy delikatnie zacząłem ssać jej szyję, moja ręka zsuwała suwak niżej do jej pępka. Bluza opadła z jej ramion, odsłaniając piersi, wtedy jęknąłem. Przyłożyłem usta do jej stwardniałego sutka, ciągnąc i gryząc go zmysłowo. Jej ręce w moich włosach, jej plecy wygięte, pchając piersi głębiej w moje usta. Byłem spragniony, czułem, jak preejakulat wycieka z mojego członka, pulsując z potrzeby uwolnienia.
Przenosząc swoją uwagę, zająłem się drugim sutkiem, ale wciąż bawiłem się pierwszym.
"Mikael!" Jej krzyk sprawił, że poczułem się dziesięć stóp wyższy. Potrzebowałem więcej jej. Jej jęki rozkoszy i satysfakcja z posiadania jej piersi w moich ustach nie były wystarczające. Podnosząc głowę, spojrzałem na jej zarumienioną twarz. Moje duże dłonie zakryły obie jej piersi, ciągnąc i skręcając, jej ciało wiło się z rozkoszy, gdy nakłaniałem je do położenia się na chłodnym marmurze.
"Jesteś taka piękna," powiedziałem. Mój głos był głębszy, mój oddech ciężki. Działałem instynktownie, napędzany pragnieniem sprawienia jej przyjemności. Pociągnąłem suwak niżej, aż obie strony bluzy rozpadły się, odsłaniając jej ponętne ciało.
"O, błogosławione duchy księżyca, jakże mnie pobłogosławiliście"
Jej kremowa skóra, nieskazitelna. Przejechałem językiem po jej bokach, jej oddech przyspieszył, gdy przeszedłem od smakowania jej skóry do pocałunków. Moje ręce poruszały się same, wielokrotnie dotykając pasa jej majtek, jej biodra drgały za każdym razem. Lekko się zaśmiałem, teraz unosiłem usta nad nimi. "Proszę. Proszę, kochanie," błagała, ciągnąc mnie za włosy. Ugryzłem mokre miejsce na jej majtkach z uśmiechniętą buźką. Jej ciało wygięło się z blatu. Zanurzając nos w jej centrum, poczułem jej piżmowy zapach. Bogini, była uzależniająca. Zakryłem jej wzgórek ustami, smakując jej soki z bawełny. Jej guziczek był spuchnięty, skorzystałem z okazji, by go ssać. Usłyszałem jej przekleństwo nade mną, co sprawiło, że się zaśmiałem. Przekleństwa brzmiały jak żart na jej ustach.
"No dalej. Podnieś te biodra dla mnie, Lena," powiedziałem, ciągnąc za jej majtki. Zdejmując z niej te przeklęte rzeczy, była całkowicie odsłonięta przede mną. Jej stopy na blacie, jej zarumienione fałdki błyszczące i ociekające sokami. Warknąłem i zanurzyłem twarz w jej rozgrzanym centrum, mój język łapiąc każdy sok, który z niego wypłynął. Jej biodra unosiły się przeciwko mojej twarzy, gdy kontynuowałem swoje męki. Moje usta zakryły jej guziczek, ciągnąc go, dodałem palec do jej wnętrza, wpychając go i wyciągając. Moje imię było na jej ustach w kółko, popychając mnie do dania jej więcej. Dodałem kolejny palec i tak mój język zagłębił się głębiej. Poruszała się na moim języku, jej wewnętrzne ściany stawały się coraz ciaśniejsze. Była bliska, podczas gdy ja pulsowałem z potrzeby uwolnienia. Nie dbałem o to, jej przyjemność była najważniejsza. Ugryzłem jej łechtaczkę, kręcąc językiem w jej wnętrzu, moje palce wchodząc i wychodząc z niej. Cholera, była ciasna.
"KOCHANIE!"
Z tym krzykiem obdarzyła mnie pięknym orgazmem, nie przestawałem. Nie mogłem. Smakowała tak cholernie dobrze. Oczyściłem jej centrum, pozwalając jej przeżyć orgazm. Leniwie poruszała biodrami, czując moje usta na sobie.
Powoli wspiąłem się na blat, unosząc się nad nią. Uśmiech na jej twarzy rywalizował z uśmiechem Kota z Cheshire.
"Również dzień dobry," drażniła się. Niski śmiech wydobył się ze mnie, gdy pochyliłem się, by ją pocałować. Zanim moje usta dotknęły jej, zadzwonił dzwonek do drzwi.
"Twój ojciec?" zapytałem.
Na jej twarzy pojawił się zirytowany wyraz, "Nie. Moja siostra."