




10.
Dimitri
Minął tydzień odkąd ją poznałem. Tydzień odkąd poznałem jej ojca i tydzień, w którym planowaliśmy założenie jej pierwszej mieszanej watahy. Byłem dumny z kobiety, która teraz siedziała obok mnie.
Byliśmy w sali konferencyjnej firmy jej ojca, czekając na pięciu Alfów, aby zrealizować jej przywództwo. Wiele zostało przygotowane zarówno z jej strony, jak i z mojej. Przez te siedem dni musiałem ją zapewniać, że to również jest to, czego pragnę. Walczyła ze mną z całych sił w tej sprawie, ale ja trwałem przy swoim. Jakobe początkowo byli przeciwko, ale po dokładnym wyjaśnieniu zrozumieli logikę tego przedsięwzięcia.
Zwracając się w prawo, napotkałem spojrzenie Leny, której szmaragdowe oczy wciąż były pełne niepokoju. Szybko pocałowałem ją w usta, a następnie przyłożyłem czoło do jej. „Oddychaj,” szepnąłem do niej.
„Zrywasz więzi ze swoją rodową watahą,” stwierdziła.
„Aby cię chronić,” odparłem.
„Ja... ja...” Była naprawdę bez słów, czułem, jak jej drżące dłonie przeczesują moje teraz brązowe włosy. Wciąż przyzwyczajała się do tego wyglądu.
„Moi ludzie są bezpieczni w innych watahach, a ci, którzy są tutaj, będą bezpieczni z tobą i twoimi alfami. Rozmawiałem z Matką. Wszystko jest w porządku, moja miłości. Ci ludzie, którzy mnie ścigają, chcą tylko jednego. Zakończyć panowanie mojej rodziny, jestem z tym w porządku.” Moje słowa powoli sprawiały, że zaczynała rozumieć, walka w jej oczach gasła. Moja Lena była silna i zdeterminowana, by przestrzegać zasad naszego rodzaju. Poddanie się jej jako mojej przełożonej odbierze mi tytuł Króla, ale nie zakończy mojej linii krwi. Nadal będę królewski pod Księżycową Boginią i wszystkimi sojusznikami tronu, ale dla innych będę po prostu jej lojalnym partnerem.
„Dobrze. Dobrze. Dam radę,” powiedziała, biorąc głęboki oddech, a następnie całując mnie w usta. Ten chwilowy dotyk jej warg obudził we mnie pragnienie, by ją posiąść, ale zapanowałem nad tym. Moje objęcie jej było mocne, wiedziałem, że czuła moją potrzebę, by po prostu trzymać ją w ramionach, kiedy zaczęła mnie pocieszać. Powolne pociągnięcia jej ręki po moich plecach spełniły swoje zadanie.
To był nowy krok w moim życiu i jej. Pójdę za nią wszędzie i stanę u jej boku.
Pukanie do drzwi zakończyło nasz moment, całując mnie w głowę, wstała z miejsca, gotowa na swoją przyszłość.
Elena
Jestem Alfą.
Nową, kobiecą Alfą mieszanej watahy.
Wciąż byłam w szoku, siedząc na czele stołu z pięcioma Alfami, moim partnerem i moim ojcem, patrzącymi na mnie z taką dumą. Spotkanie miało na celu jedynie sformalizowanie wszystkiego na papierze, za dwie noce odbędzie się ceremonia. Wieść została rozesłana do każdego rodzaju i wszyscy zgodzili się być w mojej watahie.
Wataha Pełni Księżyca.
To było podczas pełni księżyca, kiedy usłyszałam i znalazłam mojego niepozornego króla.
„Witaj w grupie, Alfo Eleno,”
Moje oczy zwróciły się ku mężczyźnie, który przemówił. Najlepszemu przyjacielowi mojego ojca, Alfie Ericowi Dunnowi. Od młodości uczył mnie, co to znaczy być przywódcą, być alfą niezależnie od płci.
„Dziękuję. To wciąż wydaje się nierealne i jestem szczerze wdzięczna za wsparcie wszystkich. Sprawię, że będziecie dumni z tej watahy,” Moje słowa były szczere. Przede mną stało pięciu najbardziej dominujących alfów po tej stronie USA. Choć ich watahy były oddalone od siebie o wiele kilometrów, z ukrytymi watahami pomiędzy, wszyscy pięciu byli blisko jak rodzina. Chroniąc wszelkiego rodzaju istoty nadprzyrodzone.
„Wiem, że dasz radę, Ellie, i jestem pewien, że twój partner dopilnuje twojego sukcesu,” powiedział inny. Alfa Hector Ramirez skinął głową z szacunkiem w stronę mojego Mikaela. Nigdy nie mogłam zmusić się do nazywania go Dimitrim. Kiedy przedstawiłam go jako Damian Sarin, w myślach nazywałam go Mikaelem.
„Jego wsparcie już jest,” powiedziałam z dumą w każdym słowie.
Po życzeniach powodzenia i gratulacjach, Mikael i ja opuściliśmy budynek. Było już blisko zachodu słońca, a ja czułam, jak stres całego dnia zaczyna obciążać moje ramiona. Mikael poprowadził mnie do czekającego samochodu, którym kierował jego przyjaciel Jakobe. Oficjalnie poznałam go wcześniej w tym tygodniu, a także jego partnerkę Jessaline. Jego partnerka będzie moją betą. Nie tylko dlatego, że ją polubiłam, ale także ze względu na jej niesamowite umiejętności walki. Jej wygląd eleganckiej blondynki był tylko pozorem.
Podróż do mojego domu była krótka. To był ten moment, którego nienawidziłam, kiedy nasz dzień się kończył. Nigdy nie spaliśmy razem ani nie robiliśmy noclegów. Myślę, że wiedza o tym, że oboje jesteśmy dziewicami, przyszła naturalnie i szanowanie granic było zdecydowanie obecne. „Dobranoc, moja Leno,” jego szept na moich ustach sprawił, że zadrżałam. Tak samo jak jego pocałunek rozgrzał całe moje ciało. „Dobranoc, Mikaelu,” odpowiedziałam na jego ustach, powoli odrywając się od niego. Jego zamaskowane brązowe oczy pokazywały żal z powodu mojego odejścia i wiedziałam, że moje oczy pokazywały to samo. Odprowadził mnie do drzwi, trzymając mnie za rękę, a zanim uciekłam do domu, brutalnie przyciągnął mnie z powrotem do swoich ramion, sadząc miażdżący pocałunek na moich ustach.
„Partner!” Tara zamruczała z rozkoszy na jego namiętne traktowanie nas. Czułam, jak moje sutki się napinają z podniecenia, tak samo jak moje wnętrze staje się wilgotne. Niski warkot wydobył się z jego ust, jego ręka w moich włosach delikatnie je ciągnęła, aby uzyskać większy dostęp do mojej szyi. Czułam jego potrzebę, jego niecierpliwość.
„Wkrótce,” wyszeptałam. Jego potrzeba, by mnie oznaczyć, była silna, ale to ja musiałam to zainicjować. Po ceremonii, zrobię to. Oznaczę go jako mojego i tylko mojego.
„Wkrótce,” powtórzył przy moim uchu. Przesuwając swoje usta po mojej szczęce, objął mnie ramionami, przyciągając mnie bliżej swojego twardego ciała. Westchnęłam z szoku, czując jego nabrzmiały członek naciskający na mój brzuch. Jęknęłam, gdy przesunął się trochę, był gruby, to wszystko, co mogłam stwierdzić bez publicznego dotykania go.
„Um…” Nie wiedziałam, co powiedzieć, moja twarz była płonąco czerwona. Mikael nic nie powiedział, jego oddech był ciężki, gdy mnie trzymał. „Zobaczymy się jutro,” powiedział z trudem. Mogłam poczuć, jak jego członek drga przeciwko mojemu brzuchowi. Mój partner był strasznie podniecony. Czułam się spełniona, myśląc, że to ja go tak podnieciłam. Pomogło mi to uwierzyć, że jestem atrakcyjna dla mężczyzn. Moi dwaj ostatni chłopcy byli prawdopodobnie nieudacznikami albo znudzili się swoją dziewiczą dziewczyną.
„Wierzę w to pierwsze,” powiedziała Tara. Byłam tak zagubiona w pożądaniu do mojego partnera, że aż się przestraszyłam, gdy poczułam jego pocałunek na mojej skroni. Uczucie jego ust uśmiechających się sprawiło, że zarówno Tara, jak i ja, zamruczaliśmy z zadowolenia.
„Moja piękna Leno,” powiedział cicho. Uwielbiałam, kiedy nazywał mnie Leną. Sposób, w jaki jego język wymawiał moje imię z jego grubym rosyjskim akcentem, wywoływał gęsią skórkę na mojej skórze.
„Mój Mikael,”
„Tylko twój, Leno. Tylko twój,” Jego słowa były jak mantra i obietnica. Wypełniały moje serce, tak jak moja skóra zapamiętywała jego dotyk.
„Mój.”