




Rozdział 3
„Co jest z wami trojgiem?”.
„Słyszałaś Chrisa, jesteśmy przyjaciółmi od przedszkola. Nic się nie dzieje, po prostu straciliśmy ze sobą kontakt. Każdy z nas ma swoje życie”.
„Jesteś pewna, czy to dlatego, że z jednym z nich się umawiałaś?”. Rzuciłam ubrania na łóżko i spojrzałam na nią.
„Co, do cholery, jest naprawdę twoim problemem? Odkąd jesteśmy na studiach, zawsze masz jakieś cholernie złośliwe uwagi na temat mnie, Alecka i Deana”. Zawsze wyciągała ze mnie to, co najgorsze.
„Bo ci nie ufam. Kto powiedział, że ta cała przyjaźń od dzieciństwa to nie jest tylko zasłona dymna, przykrywka?”. powiedziała bezlitośnie.
„Zachowujesz się, jakbym ukradła ci Deana i Alecka”.
„Ukradłaś. Próbowałam rozmawiać z Deanem. Byłam w nim zakochana, ale ty zawsze byłaś w pobliżu, jak jakiś pasożyt. Trzymaj się z dala od niego. Te dwa tygodnie są moje”.
„Pierdol się, Macy”.
Zobaczyłam, jak Aleck wraca po schodach.
„Nie schodzicie na dół?”. Zapytał, wchodząc na trzecie piętro. Podeszłam i zamknęłam jej drzwi przed nosem. Boże, dlaczego ona taka jest? Zawsze naciska na moje guziki.
Wzięłam szybki prysznic, bo czułam się spocona. Założyłam strój kąpielowy, a na to koszulkę i szorty, i zeszłam na dół. Aleck był w kuchni i zobaczył mnie.
„Co się stało?”. Zapytał,
„Nic”, odpowiedziałam, wychodząc z domu i kierując się na plażę. Podeszłam do nich. Rea podała mi piwo. Usiadłam na krześle, nie patrząc na nikogo.
„Co się stało?”. Zapytał Dean, cholera. Chyba nadal potrafili mnie czytać i wiedzieli, kiedy coś jest nie tak.
„Nic”, powiedziałam.
Macy, Nella i Chris bawili się w wodzie. Andrew i Aleck grillowali. Mallory siedziała obok mnie. Dean tylko pił, nie musiałam patrzeć, żeby czuć jego wzrok na sobie. Wiedział, że coś się stało, tak samo jak Aleck. Zobaczyłam, jak Macy wraca do kabiny, więc wstałam.
„Chcesz popływać?”. Zapytałam Mallory,
„Jasne, czemu nie”, odpowiedziała, wstając.
„Hej Layla, potrzebujesz bikini”, powiedział Andrew, śmiejąc się.
„Ona w bikini nie wyglądałaby dobrze”, powiedziała Macy. Odwróciłam się i spojrzałam na nią.
„Wiesz co, Macy. Zawsze wiedziałam, że jesteś suką, chyba nigdy nie dorosłaś”, powiedziałam, odwracając się i idąc do wody. Zdjęłam koszulkę i szorty.
„CHOLERA LAYLA, nawet Macy nie wygląda tak dobrze”, krzyknęła Nella. Pokręciłam tylko głową. Wiedziałam, że widzą wszystkie moje tatuaże.
„Hej Layla, patrz na to”, krzyknęła Nella. Odwróciłam się i ku mojemu zaskoczeniu trzymała telefon, robiąc zdjęcia. Z jakiegoś powodu moje oczy znalazły ich. Dean i Aleck patrzyli na mnie. Po prostu to zignorowałam i weszłam do wody.
Mallory była obok mnie. „Dobra, znam cię i wiem, że nigdy nikomu nie odpowiadasz. Co ta suka powiedziała, że cię wkurzyła?”.
Spojrzałam na nią. Mallory i ja spędziłyśmy całe studia jako współlokatorki i naprawdę dobre przyjaciółki. Opowiedziałam jej o konfrontacji z Macy.
„Chyba naprawdę nie dorosła. Jeśli jest zainteresowana Deanem, dlaczego mu tego nie powie, dlaczego cię dręczy?”.
„Szczerze, nie mogę znieść jej i jej złośliwych uwag”. Kontynuowałyśmy pływanie. Po godzinie dołączyli do nas inni. Poza Deanem i Aleckiem.
O dziewiątej wieczorem wszyscy byliśmy pijani, większość z nas. Siedzieliśmy na tylnym tarasie, pijąc po kolacji.
„Minęło trochę czasu, zagrajmy w butelkę, to klasyka”, powiedziała Macy. Była pijana.
„Przyniosę butelkę”, powiedziała Nella.
„Ja odpadam, wy grajcie”, powiedziałam. Relaksowałam się, po prostu zajmując się swoimi sprawami. Leżałam na jednej z sof, patrząc w nocne niebo. Wiedziałam, że to sposób Macy na wkurzenie mnie.
„Layla, ty”. Macy powiedziała. Odwróciłam się i spojrzałam na stół, butelka była skierowana na mnie.
„Nie jestem zainteresowana, zapytaj kogoś innego”, powiedziałam.
„Oczywiście, że nie jesteś zainteresowana, może boisz się, że sekrety wyjdą na jaw”, powiedziała, uśmiechając się złośliwie.
O, suko, teraz się zaczyna. „Dobrze, co chcesz wiedzieć?”.
„Czy kiedykolwiek umawiałaś się z Aleckiem lub Deanem?”.
„Nie”, powiedziałam, nie patrząc na nią.
„Dobra, zakręć”.
„Znowu Layla”. Nie podniosłam się, tylko obróciłam głowę i spojrzałam na Macy. Może to przez alkohol, ale w tym momencie naprawdę już mnie to nie obchodziło. Zaczynała mnie cholernie irytować. Spojrzałam na nią.
„Nie musisz grać, zakręć butelką, żeby zapytać mnie o to, co naprawdę chcesz wiedzieć. Więc śmiało, pytaj”. Powiedziałam, patrząc w niebo.
„Dobrze. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana w którymś z nich?”.
„Nie”.
„Czy kiedykolwiek miałaś uczucia do któregoś z nich?”.
„Nie”.
„Czy kiedykolwiek spałaś z którymś z nich?”.
„Macy, wystarczy, przekraczasz granicę”, powiedziała Mallory.
„Macy, jesteś pijana, przestań”, powiedział Andrew.
„Nie jestem pijana, nie mogę uwierzyć, że wszyscy naprawdę wierzycie, że są tylko przyjaciółmi. Jeśli jesteście tylko przyjaciółmi, to nie będziesz miała problemu, jeśli teraz pocałuję Deana, prawda?”. Powiedziała,
„Co jest z tobą nie tak, Macy, nigdy wcześniej się tak nie zachowywałaś”, Nella krzyknęła na nią.
Wstała i podeszła do Deana. Nie interesowało mnie to. Mogła robić, co chciała.
„Naprawdę zamierzam go pocałować,” powiedziała.
Wszyscy zamilkli.
Tylko prychnęłam. Nie patrzyłam na nikogo.
„Nigdy nie myślałam o Deanie ani Alecku jako o kimś więcej niż przyjaciołach. Nigdy nie spałam ani nie całowałam się z którymkolwiek z nich. Nigdy nie miałam takich myśli. Nie jesteś pierwszą osobą, która zakłada, że coś się między nami dzieje. Słyszałam to wszystko. Może sypia z jednym z nich, może sypia z obydwoma. Może się zmieniają. Uwagi są nieskończone.” Powiedziałam.
„Oddaliłam się od nich z powodu tych cholernych plotek. Gdyby ten dupek Josh nie schrzanił sprawy, nie byłoby mnie tu. Byłabym w domu, planując ślub i miesiąc miodowy”.
„Macy, zejdź ze mnie”, usłyszałam, jak mówi Dean.
„Co? Słyszałaś ją, nie ma problemu, że jestem z tobą”, powiedziała, próbując brzmieć słodko.
„Nigdy nie byłem tobą zainteresowany w ten sposób. Teraz proszę, zejdź”. Powiedział,
„Cholera, czekaj, miałaś wyjść za mąż i nam nie powiedziałaś?”. Nella powiedziała oskarżycielsko.
„Spotykaliśmy się prawie dwa lata. Zaręczyliśmy się kilka tygodni temu, powiedziałabym wam”.
„Co się stało?”. Zapytał Andrew. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
„To jest takie zabawne, bo tu jestem z dwoma facetami jako najlepszymi przyjaciółmi, i nigdy nie przekroczyliśmy tej granicy. Znalazłam go w naszym łóżku z jego najlepszym przyjacielem. Dość ironiczne, co?”.
„Przykro mi, kochanie”. Rea powiedziała, ściskając moją rękę.
„W porządku, jestem właściwie szczęśliwa, że to się stało, bo byłabym nieszczęśliwa. Zaczęłam sobie uświadamiać, że tak naprawdę go nie kochałam, po prostu było mi wygodnie i pomyślałam, czemu nie”.
„No cóż. Dlaczego nam nie powiedziałaś, Layla? Jesteśmy przyjaciółmi, do cholery”. Nella krzyknęła, rzucając we mnie poduszką. Zaśmiałam się i rzuciłam ją z powrotem.
„To już przeszłość. Zapomnijcie o tym. Potrzebujemy więcej piwa”. Usiadłam. Dean patrzył na mnie. Aleck też.
„Czy ktoś z was wie o notatkach i groźbach, które Layla otrzymała?”. Zapytał Aleck. Wszyscy spojrzeli na niego, a potem na mnie.
„Jakie notatki? Jakie groźby?”. Zapytał Chris, słyszałam zaniepokojenie w jego głosie.
„Zapomnijcie o tym, to już nie ma znaczenia”, powiedziałam, próbując uniknąć, by ktokolwiek się dowiedział. Wiedziałam, że nie uda mi się powstrzymać ich od mówienia. Aleck powiedział im to, co powiedziałam im.
„Więc dlatego przestałaś się z nimi spotykać i zostawałaś w pokoju?”. Zapytała Mallory, byłyśmy współlokatorkami na studiach.
„Tak. To się robi zbyt poważne. Przyjechałam tu, żeby się zrelaksować, a nie rozmawiać o poważnych sprawach. Po prostu zapomnijcie o tym”.
„Ma rację. Idę po więcej alkoholu. Chcesz iść ze mną, Layla?”.
„Jasne, Chris”.
Poszliśmy do piwnicy. „Przepraszam, nie wiedziałem. Aleck i Dean zawsze mówili, że jesteś dla nich ważna. Znacie się od dzieciństwa. Widziałem, jak bardzo cię chronili. Słyszeli też wiele plotek, ale je uciszali. Pewnie tego nie wiesz, ale byliśmy na imprezie pewnej nocy w ostatnim roku. Pamiętasz Tony'ego, Topper Tony'ego?”.
„Tak, był dupkiem”.