




Rozdział 10 Zwycięstwo w bitwie
Vincent powiedział gniewnie: "Cindy, jeśli jeszcze raz usłyszę takie gadanie, wiesz, jakie będą konsekwencje!"
Obserwując, jak Vincent wychodzi z pokoju, Cindy nie mogła przestać płakać! Myślała: 'To wszystko wina Very. Gdyby nie ona, Vincent nie byłby na mnie zły! Przez nią Vincent traktuje mnie tak okropnie. No dobrze, nie będę dla niej miła.'
Tymczasem niewinna Vera czekała na Patricka, który miał zejść na dół do jadalni. Vera czekała długo, ale zamiast Patricka, zobaczyła Emmę.
Pojawienie się Emmy zaskoczyło Verę, która spojrzała na Shawna i zastanawiała się: 'Kim ona jest?'
Wyraz twarzy Shawna był nieco ponury, ale ze względu na relacje między rodziną Tookerów a rodziną Olteranów, nie mógł zignorować Emmy. Powiedział tylko: "Emma, co tu robisz? Proszę, usiądź."
Emma weszła do domu i pierwszą osobą, którą zobaczyła, była Vera, siedząca obok Shawna. Spośród wszystkich w rezydencji Olteranów, Vera była jedyną osobą, której Emma nie znała, więc od razu zgadła, że Vera jest żoną Patricka.
Zmusiła się do uśmiechu i usiadła na kanapie. "Przyszłam zobaczyć się z Cindy."
"Więc przyszłaś zobaczyć się z Cindy. Poproszę Verę, żeby poszła po nią."
Shawn bardzo sprawnie radził sobie z sytuacją. Emma była w rezydencji Olteranów dziesiątki razy wcześniej. Chociaż relacje między ich rodzinami były dobre, nigdy nie pozwolił Emmie wejść na górę. Mogła przebywać tylko na parterze.
W umyśle Shawna, tylko członkowie rodziny Olteranów mieli prawo przebywać na drugim piętrze. Za każdym razem, gdy mówił, subtelnie wyrażał swoje stanowisko.
Kiedy Shawn poprosił Verę, aby zawołała Cindy, dawał Emmie do zrozumienia, że Vera jest członkiem rodziny Olteranów.
Vera niejasno wyczuła znaczenie słów Shawna i mądrze wstała, podążając za jego myślami. "Dobrze, pójdę na górę i zawołam Cindy."
Jej posłuszeństwo sprawiło, że Shawn poczuł się komfortowo. Skinął z zadowoleniem głową i powiedział: "Idź, dobra dziewczyno."
Shawn wiedział, że Vera rozumie, co miał na myśli.
Kiedy Vera znalazła Cindy, zauważyła lekki ślad zaczerwienienia w jej oczach. Ale Vera tego nie ujawniła. "Cindy, pani Tooker czeka na ciebie na dole."
Na wieść o przybyciu Emmy, Cindy się ożywiła. W jej oczach pojawiła się nuta urazy, kiedy spojrzała na Verę.
Potem udawała, że mówi od niechcenia: "Emma pewnie przyszła zobaczyć się z Patrickiem. W końcu jest... nieważne. Patrick jest już żonaty. Po prostu zapomnijmy o jego przeszłości."
Po jej słowach Vera natychmiast zrozumiała.
Pomyślała: 'Więc Emma jest kochanką Patricka. Shawn celowo kazał mi iść na górę po Cindy, aby dać Emmie do zrozumienia, że jestem żoną Patricka.'
Vera uśmiechnęła się spokojnie. Potem przypomniała sobie upokorzenie Cindy przy stole śniadaniowym rano i postanowiła się jej odpłacić. Więc Vera uśmiechnęła się i powiedziała do Cindy: "Każdy ma swoje głębokie doświadczenia. Niestety, wszystkie wynikają z braku przeznaczenia."
Vera wygrała pierwszą rundę.
Wyraz twarzy Cindy pogorszył się, gdy spojrzała na Verę. Kiedy dotarła na dół, Cindy celowo zapytała Emmę: "Emma, przyszłaś zobaczyć się z Patrickiem? Nie było go w domu wczoraj w nocy."
Cindy wiedziała, że to pytanie zdenerwuje Shawna. Ale, aby zawstydzić Verę, nadal je zadała.
Emma zrozumiała intencję Cindy. Wstała i powiedziała: "Wiem, że Patricka nie było w domu. Byliśmy w Cherry Villa wczoraj w nocy."
Gdy tylko skończyła mówić, w pokoju zapadła cisza.
Emma była z panem młodym, Patrickiem, zeszłej nocy, podczas gdy panna młoda, Vera, spała sama, stając się obiektem drwin.
Wszyscy obecni wiedzieli, że Emma prowokuje Verę. Emma myślała: 'Nawet jeśli poślubiła Patricka, to co z tego? W noc poślubną to ja byłam z nim.'
Vera nie okazała żadnej zmiany emocji, ale wyraz twarzy Shawna stał się bardzo zły. Cindy uśmiechnęła się złośliwie i powiedziała: "Skoro byliście razem wczoraj w nocy, dlaczego nie wróciliście razem dzisiaj?"
Usiadła na kanapie i ciepło chwyciła rękę Emmy, pytając.
Shawn nie wiedział, co się stało zeszłej nocy. Ale słowa Emmy sprawiły, że wszyscy obecni zdali sobie sprawę, że to ona spędziła noc z panem młodym, Patrickiem.