Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7

Emilia

Wciąż byłam oszołomiona po pocałunku z Dante w windzie, a teraz przede mną stali wszyscy czterej mężczyźni. „Właśnie miałem odprowadzić Rossi do jej samochodu” powiedział Dante. „Myślę, że wystarczy, Dante; ja ją odprowadzę” powiedział Antonio. „Jak sobie życzysz.” „Do widzenia, Rossi, do zobaczenia” powiedział Dante za mną. Nie wiedziałam, gdzie schować głowę; gdyby w pobliżu było piasek, a ja byłabym strusiem, schowałabym głowę w piasek. „Czy bogowie uśmiechają się do mnie dzisiaj?” powiedział Antonio. „Co?” Nie rozumiałam, co próbuje powiedzieć, wciąż byłam oszołomiona. „Fakt, że widzę cię trzy razy w ciągu jednego dnia.” „Och, naprawdę nie musisz mnie odprowadzać do samochodu, powiedziałam to też Dante.” „To niebezpieczna dzielnica, Emilio, nie pomyślałbym, żeby pozwolić ci samej iść do samochodu o tej porze nocy.” „Och” co jeszcze mogłam powiedzieć. Położył ręce na moich plecach, a motylki w moim podbrzuszu wróciły, co się ze mną dzisiaj dzieje? Czy jestem w rui? Wyszliśmy na zewnątrz, a w powietrzu był przyjemny wietrzyk. Kiedy próbowałam otworzyć drzwi samochodu, Antonio przycisnął mnie między samochodem a sobą, dokładnie tak jak rano. Myślałam, że znów mnie pocałuje, a może powinnam powiedzieć, że miałam nadzieję, że znów mnie pocałuje, ale on pochylił się do mojego karku, a potem przesunął do ucha.

„Wiem, że naprawdę chcesz się dziś wieczorem zabawić sama, ale nie rób tego. My to zauważymy. A jeśli zobaczymy cię znowu, będziemy musieli dać ci klapsa za nieposłuszeństwo. O mój Boże, miałam motylki wszędzie, próbowałam pocierać nogi, żeby uzyskać ulgę, ale Antonio musiał wiedzieć, co jego słowa zrobią, bo włożył nogę między moje nogi, ale nie wystarczająco wysoko, żebym mogła się o nią ocierać. Tak, byłam tak zdesperowana. Musiałam się opanować. Zebrałam całą swoją odwagę, spojrzałam mu prosto w oczy i powiedziałam: „Nie będziesz miał pojęcia i nie ma żadnej zasady, że muszę was słuchać.” Otworzyłam drzwi i wsiadłam, ale zanim zdążyłam zamknąć drzwi, on pochylił się: „Byłbym bardzo ostrożny na twoim miejscu, kochanie. A może chcesz klapsa, tak?” Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc tylko powiedziałam: „Dziękuję, że odprowadziłeś mnie do samochodu. Miłego wieczoru.” „Och, będę. I pamiętaj, co powiedziałem, kochanie.” Potem zamknął drzwi.

Nie dał mi nawet chwili na oddech i uspokojenie się. Czekał, aż odjadę, a ja nie chciałam, żeby widział, jak bardzo mnie dzisiaj poruszyli. Skręciłam za róg, a potem zobaczyłam, jak znika, ale na pierwszym wolnym miejscu zaparkowałam i wzięłam kilka głębokich oddechów, co to dzisiaj ze mną było. Nigdy wcześniej coś takiego się nie zdarzyło, a oni nie są nowymi klientami, mam ich od kilku lat. A jeśli wszyscy mnie chcą, to dlaczego teraz? Wciąż próbowałam uspokoić oddech, kiedy zobaczyłam kilka sportowych samochodów przejeżdżających obok mnie. Nie wiem dlaczego, ale wiedziałam, że to oni. Wróciłam na ulicę i pojechałam do mojego bloku mieszkalnego.

Kiedy wróciłam do domu, pierwszą rzeczą, którą zrobiłam, było zdjęcie wysokich obcasów. Tak, kocham swoje szpilki, ale bez nich czuję się o wiele lepiej. Poszłam do lodówki i nalałam sobie zdrową szklankę białego wina - po takim dniu zasługuję na całą butelkę. Ale jutro znów jest pracowity dzień i obiecałam Joshowi, że spotkam się z nim na kawę, powinnam pamiętać, żeby jutro coś zjeść. Napełniłam wannę wodą i dodałam olejek o zapachu wanilii, zapaliłam świece. Weszłam do wanny i położyłam się, pijąc swoje wino, a moja druga ręka powoli zjeżdżała w dół do mojej cipki. Desperacko potrzebowałam orgazmu, może nawet kilku orgazmów. Zaczęłam bawić się swoim łechtaczką, kiedy w mojej głowie pojawiły się słowa Antonio, jakby stał tuż obok mnie. Z jakiegoś powodu przestałam się zabawiać. Nie mogłam w to uwierzyć. Wypiłam do dna swoją szklankę wina. Co ze mną nie tak, dlaczego słucham Antonio? To mnie zbyt zdezorientowało, więc nastrój na kąpiel prysł. Umyłam się i wyszłam z wanny. Włożyłam swoje najmiększe piżamy i położyłam się do łóżka, upewniając się, że budzik jest ustawiony na rano.

Przewracałam się z boku na bok przez ponad godzinę, potrzebowałam tego orgazmu. Boże, potrzebuję go, jeśli w ogóle mam zasnąć, bo w mojej głowie krążą tylko dzisiejsze pocałunki i to, jak każdy z nich był inny i jak bardzo każdy z nich mi się podobał. Sięgnęłam do szuflady i wyciągnęłam BOB-a, nikt nigdy się nie dowie, że użyłam BOB-a. Ściągnęłam spodnie, nałożyłam trochę lubrykantu na BOB-a, a potem wsunęłam BOB-a do swojej cipki najgłębiej, jak tylko mogłam. „Kurczę” krzyknęłam, kiedy włączyłam BOB-a na najwyższe wibracje. Zamknęłam oczy i widziałam tylko George'a, Gio, Antonio i Dante. Dyszałam ich imiona raz za razem, czując, jak nadchodzi mój orgazm. „O mój Boże, kurczę, o mój Boże!” krzyknęłam, kiedy doszłam. Położyłam się i pomyślałam, że to było dokładnie to, czego potrzebowałam. Gdy tylko znowu oddychałam normalnie, wstałam, umyłam BOB-a i znów się ubrałam. Kiedy wróciłam do łóżka, zasnęłam w sekundę. Widzisz, to było wszystko, czego potrzebowałam.

Obudził mnie dzwoniący telefon. Sięgnęłam po niego, odbierając z bardzo zaspanym głosem „Emily, dzień dobry”. „Cześć, kochanie.” Tak się przestraszyłam, że usiadłam prosto w łóżku. „Antonio.” „Tak, to ja. Otwórz drzwi, przyniosłem ci kawę i rogalika.” „Jesteś tu?” „Tak, kochanie, teraz otwórz drzwi.” Potem odłożył telefon. W mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań, skąd wiedzą, gdzie mieszkam? Bo jeśli jeden wie, to inni też wiedzą, i jak on dostał się do budynku? Przeciągnęłam palcami przez włosy, poprawiłam piżamę, przepłukałam usta płynem do płukania i poszłam otworzyć drzwi. To najlepsze, co może dostać o tej porze dnia. Otworzyłam drzwi, a Antonio wszedł, jakby znał to miejsce, od razu poszedł do kuchni.

„Wyglądasz cudownie jak zawsze.” „Dziękuję za kłamstwo, Antonio, ale nie musisz mnie okłamywać.” Wyglądał na zły. „Nie kłamię, nigdy bym cię nie okłamał w takiej sprawie ani w żadnej innej.” „Och, dobrze, nie bądź taki poważny.” „Idź się przygotować, ja utrzymam twoją kawę ciepłą i podgrzeję rogalika.” Nawet go nie zapytałam, co ze mną nie tak? Dlaczego tu jest? Pomyślałam o tym pytaniu dopiero pod prysznicem. Ubrałam się, nałożyłam makijaż, a potem poszłam szukać Antonio. Moje włosy były związane w kok, jak zawsze. Znalazłam Antonio patrzącego na wspaniały widok, jaki miałam. Odwrócił się i spojrzał na mnie. „Wolę twoje włosy rozpuszczone.” „Co tu robisz, Antonio?” „Przyniosłem ci kawę.” „Tak i?” „I przyszedłem upewnić się, że mnie posłuchałaś.” „W czym?” „Nie bądź taka tępa, Emilia.”

Previous ChapterNext Chapter