




Rozdział 4
Emilia
„G.G... George” zająknęłam się „Jak się tu dostałeś?” Pokazał mi otwartą półkę na książki, która służyła jako drzwi między jego biurem a biurem Gio. „Przepraszam, muszę iść.” „O nie, nie musisz.” powiedział George. „Naprawdę muszę.” „No, daj spokój Rossi, wiesz, że podobał ci się ten pocałunek.” drażnił mnie Gio. „Nie powiedziałam, że mi się nie podobał, ale to jest wbrew moim zasadom.” „Zasady są po to, żeby je łamać, Rossi.” drażnił się znowu Gio. Ale ani Gio, ani George nie ruszyli się z miejsca. „Chłopaki, naprawdę muszę iść.” „Dobrze, puszczę cię, jeśli dasz mi taki sam pocałunek, jaki dałaś mojemu bratu.” powiedział George, odwracając mnie do siebie. „Mówisz poważnie?” zapytałam George'a. „Dlaczego miałbym nie mówić poważnie?” „Po prostu, właśnie pocałowałam twojego brata?” „Wiem o tym i teraz chcę, żebyś pocałowała mnie w ten sam sposób.” Spojrzałam na Gio, jakby prosząc o pozwolenie, ale też nie do końca, w końcu jestem swoją własną osobą.
Ale Gio powiedział „Śmiało, Rossi, chciałbym to zobaczyć.” Te słowa sprawiły, że George zareagował natychmiast, chwycił mnie za pośladki i podniósł, żebyśmy byli na tej samej wysokości, potem mnie pocałował i przycisnął moje ciało do swojego, nie mogłam się powstrzymać, owinęłam nogi wokół jego talii, zaczęłam czuć się jak dziwka. Próbował zmusić mnie, żebym otworzyła usta, ale starałam się trzymać je zamknięte, wtedy lekko ugryzł moją górną wargę, co sprawiło, że jęknęłam głośno, o Boże, jakie to żenujące, ale on wykorzystał swoją szansę i włożył język do moich ust. George nie całował mnie tak, jakby chciał się ze mną kochać, całował mnie tak, jakby chciał mnie zdominować, i cholera, to było seksowne.
Próbowałam się odsunąć, ale nie pozwolił mi. Potem poczułam, jak Gio stoi tuż za mną, przesuwając ręce w górę i w dół po moich bokach, a za każdym razem, gdy dochodził do moich piersi, jego ręce przesuwały się do przodu, dotykając moich piersi od spodu. Czułam, że robię się mokra i wiedziałam, że muszę to przerwać, inaczej nie skończy się to, dopóki wszyscy nie będziemy nadzy. Odepchnęłam się i tym razem George mnie puścił, a Gio odsunął się ode mnie. George pozwolił mi zsunąć się po swoim ciele. Moja kurtka była całkowicie podciągnięta i niemal widać było moje piersi. „Przepraszam chłopaki, to nie powinno się wydarzyć.” „Nie musisz przepraszać, Rossi, chcieliśmy, żeby to się stało.” „Nie mogę, prowadzimy razem interesy.” „Tak, wiemy.” powiedział George, a potem nachylił się i szepnął mi do ucha „Ale powiedz mi, Emilio, jesteś mokra?” Byłam w szoku, ale też się zarumieniłam.
A potem George zniknął i znów byłam tylko ja i Gio. „Pozwól, że pomogę ci zanieść walizki do samochodu, Rossi,” powiedział Gio, jakby nic się nie stało. Otworzyłam sejf pod tylnym siedzeniem i włożyłam walizki do środka, a potem Gio zniknął i zostałam sama z ochroniarzem. „Co do cholery się właśnie stało?” pomyślałam, wsiadając do samochodu. Położyłam rękę na sercu, które biło jak szalone. To powinno być dowodem, że to się naprawdę wydarzyło. Pojechałam do biura, nie zwracając uwagi na to, gdzie jadę, jestem pewna, że mój samochód znał drogę do biura od domu George'a. Myślałam tylko o pocałunku z Gio i George'em - choć bliźniacy, całują się zupełnie inaczej. I podobały mi się oba pocałunki. Co ja teraz zrobię, jak mam opanować swoje hormony? Wjechałam na podziemny parking w moim biurowcu, a ochroniarz, który zawsze mi pomaga, podszedł do mojego samochodu. „Dzień dobry, pani Emilio, jak się pani dziś miewa?” „Dziękuję, dobrze, Luke.” „Czy mogę w czymś pomóc, pani?” „Tak, proszę, wyjmę walizki.” Pozwoliłam Luke'owi zająć się walizkami od chłopaków, a ja wzięłam te od rodziny Columba.
„Luke, po prostu włóż to do mojego biura” powiedziałam, wchodząc do recepcji, gdzie siedziała Isabella. „Cześć Emilio, masz gościa w biurze.” „Kto to?” „Antonio Morelli” „Cholera” szepnęłam, co jest z tymi mężczyznami dzisiaj? „Dziękuję, Isabella.” Weszłam do swojego biura, a Luke patrzył na Antonio od góry do dołu, jakby był zagrożeniem. „Dziękuję, Luke.” „Czy wszystko w porządku, pani?” „Tak, Luke, pan Morelli jest klientem.” „W porządku.” Luke wyszedł. „Kim jest ten mężczyzna?” zapytał Antonio. „Po prostu ochroniarz, który czasem mi pomaga.” „Powinnaś być bardziej ostrożna, kogo dopuszczasz do siebie, Emilio.” „Czy to mają być ludzie tacy jak ty, Antonio?” „Nie, zdecydowanie nie ja, ale powiedz mi, jak było u bliźniaków?” Cholera, czy on wiedział, dlaczego miałby wiedzieć, dlaczego pyta mnie o coś takiego? „Dobrze. Dlaczego pytasz?” „Tylko dobrze? Chłopaki powinni się bardziej postarać.” „Co masz na myśli, Antonio?” Podszedł do mnie, a za każdym jego krokiem do przodu, ja cofałam się o jeden. Moje plecy dotknęły ściany, a Antonio stał przede mną. „Oni ci powiedzieli?” Zająknęłam się. Co się ze mną dzieje, nigdy się nie jąkam, ale przy tych mężczyznach to wszystko, co robię. „Nie wiesz jeszcze, Emilio, że nie mamy między sobą tajemnic.” „Jak to żadnych?” zapytałam trochę zdezorientowana. „Tak, Emilio, żadnych, nessuno, nic.” Potem przycisnął swoje ciało do mojego. „W czym mogę ci pomóc, Antonio?” powiedziałam. „Nie odpowiedziałaś George'owi, kiedy cię o coś zapytał. Jestem tu, żeby odebrać swoją część i odpowiedź.”
Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, wziął moje usta w grzeszny pocałunek, przycisnął kolano między moje nogi i nacisnął na mój punkt G. To sprawiło, że jęknęłam na głos, a on wykorzystał okazję, by wsunąć język do moich ust i przejąć pocałunek, chciał mnie zdominować, jego pocałunek był pyszny. Ci mężczyźni sprawiali, że traciłam zmysły dzisiaj. Po wczorajszym śnie i dzisiejszych ich pocałunkach, cholera, stawało się coraz trudniej mówić im „nie”. Ale znowu mózg musiał zacząć działać, bo odsunęłam się, a on mi na to pozwolił. Potem podszedł do mojego ucha i powiedział: „Będziemy cię mieć, Emilio.” Zanim mój mózg znowu zaczął działać i mogłam zapytać, co miał na myśli, zniknął i znowu zostałam z uczuciem. Czy to naprawdę się wydarzyło?