Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 118

Dante

Emilia zasnęła jakiś czas temu, a ja wciąż byłem zajęty telefonem. Nagle telefon zaczął wibrować w mojej ręce, na szczęście był wyciszony. Wyplątałem się z Emilii i wyszedłem z pokoju, żeby odebrać. „Co?” zapytałem. „Przepraszam, szefie, ale więzień robi straszny hałas, krzyczy.” „No to się t...