




On się w tobie podkochuje
Virgil zamrugał szybko, jakby był zdezorientowany. „Z tego wszystkiego, co powiedziałem, to właśnie to wyciągnąłeś?” zapytał. Wyraz jego twarzy był niemal obraźliwy.
„Czy jest inny sposób, żeby to zrozumieć? Rozumiem, że jest ostrożny z powodu mojej agresywności. Chcę go tylko zapewnić, że nigdy nie zrobiłbym nic, co mogłoby sprawić, że zwątpiłby w swoją decyzję o wsparciu mojej edukacji. On słusznie chroni swoje zasoby i prywatność. I szanuję to.”
Zaśmiał się ponownie. "Cieszę się, że przynajmniej jedną część zrozumiałaś poprawnie." Pokręcił głową, a potem jego oczy zaczęły błądzić po domu. „Czy jesteś spakowana na wyjazd rano?”
„Możesz oszacować, jak długo potrwa ta podróż? Planuję przeprowadzkę do Quentina z moim przyjacielem za kilka tygodni.”
„Wiem,” powiedział Virgil tajemniczo.
„Powinnam zapytać, skąd wiesz?” Znowu zmrużyłam oczy.
„Jest niewiele rzeczy, których o tobie nie wiem. Jak mówiłem, jestem najlepszy w branży.” Posłał mi zarozumiały uśmiech, a ja westchnęłam.
„Dobrze, panie Wszystkowiedzący, możesz odpowiedzieć na moje pytanie?” Skrzyżowałam ramiona na piersi i spojrzałam na niego wyzywająco. Miałam przerażającą myśl, że od tego momentu będę otoczona przez aroganckich mężczyzn.
Wzruszył ramionami. „Nie mogę ci dać informacji, których nie mam. Czas trwania twojego pobytu będzie zależał wyłącznie od ciebie, moim zdaniem.”
‘To było bardzo pomocne!’ Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na telefon, zastanawiając się, czy powinnam zadzwonić do pana Rowe’a, czy nie. Nie miałam pojęcia, ile spakować i co zabrać na tę podróż. Może potrzebowałam Lory, żeby wyciągnęła mnie z tego nieszczęścia i ponownie oceniła wszystko.
„Mogłabym spakować się do wieczora,” mruknęłam głównie do siebie.
„To byłoby świetnie.” Spojrzałam na niego ponownie. „Pan Rowe może nie pozwolić ci uciec, gdy już cię ma w swoich szponach.” Wyglądał niezręcznie, kiedy podkreślił to stwierdzenie mrugnięciem. Nie spodziewałam się tego po nim.
„To absurdalne.” Byłam w szoku.
Virgil droczył się ze mną, ale to nie powstrzymało fali ekscytacji w moim żołądku. Zaczerwieniłam się, zastanawiając się, czy nie jestem w tym wszystkim zbyt głęboko.
W końcu przerwał ciszę. „Czy mogę pomóc w pakowaniu?”
„Nie, nie. Mogę to zrobić sama. Poza tym, nie wezmę ze sobą wiele na tę podróż. Pokój w akademiku nie pozwala studentom na wprowadzenie się tak wcześnie i nie mam innego miejsca na pobyt. Nie ma sensu podróżować z wieloma rzeczami.”
Uśmiechnął się, jakby wiedział coś, czego ja nie wiedziałam. Nie mogłam wyciągnąć z niego żadnych konkretnych odpowiedzi.
„Jak mówisz.” Wyciągnął rękę, żeby uścisnąć moją. „Miło było z tobą rozmawiać, panienko Taylor. Będę tu punktualnie o ósmej rano. Proszę być gotową.” Sięgnął do swojego garnituru i wyciągnął kartę, którą mi podał. „Jeśli potrzebujesz pomocy przedtem, zadzwoń na ten numer.”
Wstał z miejsca i podszedł do drzwi. Poszłam za nim. Tuż przed wyjściem odwrócił się do mnie z życzliwymi oczami. „Panienko Taylor, nie masz powodu, by czuć się zastraszoną przez pana Rowe’a. Masz ogromną moc, której jeszcze nie znasz.”
Odwrócił się i natychmiast wyszedł, zostawiając mnie bez słowa w progu. Zrobiłam mu mały gest ręką, kiedy uruchomił samochód. Gdy samochód zniknął z pola widzenia, zamknęłam drzwi i opadłam na kanapę, żeby zebrać myśli.
‘Co tu się dzieje?’
„O. Mój. Boże. Willow!” Lory trzęsła się, czytając list ponownie. Opowiedziałam jej wszystko, co się wydarzyło po przybyciu Virgila, a ona krzyczała od tamtej pory.
„Wiem!” Już dawno pozbyłam się ekscytacji i strachu. Po prostu pakowałam książki do pudeł. Lory skończyła krążyć i położyła ręce na mojej starej walizce spakowanej z ubraniami na podróż do Quentina. „Co sądzisz o tej sytuacji?” zapytałam.
„Myślę, że pan Rowe ma do ciebie słabość.”
Zaczęłam się śmiać. Kiedy ona nie dołączyła, spojrzałam na nią z zaskoczeniem i zauważyłam, że była poważna! Ale to było absurdalne.
„Nie bądź śmieszna, Lory. On jest bardzo sukcesywnym mężczyzną, a ja jestem beznadziejną wieśniaczką. Jakby tego było mało, on mnie nie zna. Rozmawiałam z nim tylko przez telefon. Poza tym, jest starszy i… on.” Nawet myśl, że mógłby mnie lubić, była śmieszna.
„Co myślisz, że Virgil miał na myśli, kiedy powiedział, że jego szef jest tobą zafascynowany?” Czekała na moją odpowiedź.
„Nie wiem. Ale na pewno nie chodzi o nic romantycznego. To nie jest bajka.” Nie chciałam niszczyć jej marzeń, ale wiedziałam, że nie ma sensu tracić czasu na fantazje. „On traktuje mnie jak przypadek charytatywny. I jeśli to oznacza, że sfinansuje moje wykształcenie, to niech tak będzie. Przełknę swoją dumę dla szansy na lepsze życie. Jestem żebrakiem, Lory.”
„Dlaczego jesteś taka cyniczna, Willow? Zachowujesz się jak stara panna z kotami. Tylko dlatego, że twoje życie do tej pory nie było usłane różami, nie oznacza, że nic dobrego nie może cię spotkać.” Westchnęła. „Prosiłaś o szczerość, więc ci ją daję. Jako osoba z zewnątrz mówię ci, że dla pana Rowe jesteś kimś więcej niż przypadkiem charytatywnym.”
„Jesteś szalona. Wiesz, że gazety okrzyknęły go najbardziej pożądanym kawalerem w Quentin? Mógłby wybierać sobie harem kobiet, gdyby chciał, i nikt by nawet nie mrugnął okiem. Ale wiesz, co by go nie zainteresowało? Dziewczyna bez szczęścia, której nigdy wcześniej nie widział. To absurdalny pomysł, nawet jak na ciebie.”
„Może ma fetysz?” Uniknęła książki, którą w nią rzuciłam, śmiejąc się, gdy wrzucała ubrania na stos. „Możesz być pewna, że cię widział, Willow.”
Byłam zdezorientowana. „Co masz na myśli?”
„Mam na myśli…” Zacisnęła usta i pokręciła głową, unosząc bluzkę. „Ten Virgil śledził cię przez kilka dni. Myślisz, że nie zrobił kilku zdjęć i nie wysłał ich swojemu szefowi?”
Jej słowa miały sens. Byłabym naiwna, gdybym myślała inaczej. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że pan Rowe widział moje zdjęcia. Byłam jeszcze bardziej zdezorientowana, bo nie mogłam sobie wyobrazić, że mogłabym go zainteresować. Widziano go z wieloma znanymi i pięknymi kobietami.
„Sprawiasz, że pan Rowe brzmi jak seryjny morderca, który używa swojego bogactwa, by zwabić nieświadome kobiety do swojej kryjówki, by je zabić. Ale to jest bardziej prawdopodobne niż fantazja, którą namalowałaś,” powiedziałam ponuro.
Wiedziałam, że jestem ładna. Otrzymywałam komplementy na temat swojego wyglądu i myślałam tak samo. Ale byłam też realistką.
Lory była moją największą kibicką, więc nigdy nie zwracała uwagi, gdy uważałam się za mniej niż Miss Universe.
„Prawdziwą przeszkodą w twojej historii Kopciuszka jest zawartość twojej garderoby.” Wyglądała na zawiedzioną, patrząc na moje bagaże. Lory była inteligentna i lubiła się stroić. Ja z kolei nigdy nie miałam ochoty ubierać się, by zaimponować komukolwiek. Ale jechałam do Quentin, by spotkać pana Rowe, i musiałam wyglądać jak najlepiej.
„Co powinnam założyć, kiedy go spotkam?” zapytałam w końcu.
Mogłam zadzwonić i dowiedzieć się, jaki jest plan na najbliższe dni.
Lory odpowiedziała, rzucając krytyczne spojrzenie na moje ubrania. „Przyniosłam wszystkie ciuchy, które miałaś u mnie. Wybór jest ograniczony.” Nawet narzekała na brak podstawowej spódnicy.
„Przepraszam za moje zbrodnie.”
„Nie żartuj teraz. Jest niesamowicie atrakcyjny mężczyzna, który za tobą szaleje, a ty nie masz nawet zestawu ubrań, które mogłabyś założyć przed nim.” Zaśmiała się, a ja rzuciłam w nią kolejną książkę.
„To zdanie było tak błędne, że nawet nie chcę zaczynać go komentować.” Nadąsałam się.
„Miałam problem z rozmiarem jednego z moich ubrań. Myślę, że będą na ciebie pasować. To byłoby idealne.”
Otworzyła torbę, którą ukryłam w dolnej szufladzie, i pokręciła głową. „Nigdy nie założyłaś tego zestawu, prawda?” zapytała.
Skrzywiłam się, czując się winna, że nie nosiłam zestawu bielizny, który podarowała mi podczas jednej z naszych wizyt w centrum handlowym.
„Przepraszam, wiesz, że nie lubię majtek, które wchodzą mi w tyłek.”
Lory przewróciła oczami. Wyciągnęła zestaw. „Dobra para bielizny może sprawić, że poczujesz się potężna. Nawet jeśli tylko ty ją widzisz.”
Wzruszyłam ramionami. „Nie mam powodu, żeby czuć się seksowna.”