Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 224 Max Lewis

„Czy on ma jakichś kumpli?” pomyślałem sobie.

Panika uderzyła mnie jak pociąg towarowy i zacząłem się szarpać. „Puść mnie!”

Im bardziej walczyłem, tym mocniejszy był uścisk na moich plecach. Osoba, która mnie trzymała, wyraźnie zirytowana moim szamotaniem, lekko stuknęła mnie w głowę. Odwróciłem s...