Read with BonusRead with Bonus

07. „Akceptuję tę sztukę”.

„No więc, co powiesz?” Madame Shamant nagle mówi podekscytowana, składając ręce w głośne klaśnięcie, które sprawia, że podskakuję. „Przyjmujesz tę grę?”

Patrzę na opaskę w mojej dłoni, pocieram skórę opuszkami palców i pytam: „Jaka to gra?”

„Oczywiście, że Impact.” Podnoszę wzrok, spotykając się z jej oczami, które, choć jasne, coś ukrywają...

„Z kim?” Zadaję pytanie, zauważając, że ona się krzywi, machając lekceważąco rękami.

„Daj spokój, Vicky, czy to takie ważne?” Znowu wkłada ręce w moje włosy, głaszcząc je delikatnie. „To będzie tutaj, w tym klubie, więc jesteś pod moją opieką. Nigdy nie pozwoliłabym, żeby to był jakiś dziwak albo ktoś, kto mógłby cię skrzywdzić.”

„Dlaczego więc tego nie powiedzieć?” Może brzmię jak rozpieszczone dziecko, ale nie mogę się powstrzymać. Gra w opaskę na oczach to jedno — gra w opaskę na oczach bez wiedzy, kto będzie z tobą to coś zupełnie innego. BDSM wymaga zaufania; jak mogę zaufać, jeśli nawet nie wiem, kto to jest?

„Daj spokój, to część sceny.” Mówi, kładąc rękę na mojej głowie, jej palce blisko opaski, która trzyma koronkową maskę zakrywającą moje oczy. „A Dominant chce, żeby tak było.”

„Mówiłaś, że niektórzy mężczyźni uważają to za zabawne wyzwanie.” Odpowiadam, mając nadzieję, że to ją przekona, ale nie, bo tylko się uśmiecha i powoli rozwiązuje koronkę mojej maski, która łatwo opada na ziemię.

„Takie są warunki gry.” Mówi, odwracając się do mnie plecami i przechodząc przez pokój. „Jeśli nie czujesz się komfortowo z tymi warunkami, możesz oczywiście odmówić.”

Patrzę na opaskę, moje serce bije bardzo, bardzo szybko, mieszanka niepokoju, ciekawości i strachu miesza się w mojej piersi. To zabawne, bo boję się nie wiedzieć, komu się oddam, nawet na krótką chwilę, ale jednocześnie jestem ciekawa, żeby się dowiedzieć.

Jak to jest nie wiedzieć, czyje ręce mnie dotkną?

Jak to będzie czuć przyjemność od kogoś, kogo nawet nie znam?

To taki duży krok. Chociaż jestem częścią tego świata od ośmiu lat, w tej chwili czuję się jak nowicjuszka, pełna wątpliwości i strachów pośród pragnienia spróbowania czegoś nowego. To uczucie niepewności przypomina mi pierwszy raz, kiedy założono mi obrożę na szyję... Pierwszy, jedyny i ostatni raz.

„Dobrze.” Mówię z westchnieniem, zakładając opaskę, „Przyjmuję tę grę.”

W momencie, gdy zamykam oczy i tracę wzrok, ciemność sprawia, że wstrzymuję oddech. Opieram ręce na blacie, lekko się na nim pochylając, stając się świadoma, jak szybko bije moje serce, pulsując w gardle... Słyszę nawet jego bicie.

"Pamiętaj, nie zdejmuj opaski... To nie jest Dom, którego powinno się lekceważyć."

Słyszę kroki Madame Shamant zbliżające się do drzwi, i chciałabym coś do niej powiedzieć, może przedłużyć naszą rozmowę choćby trochę, ale drzwi skrzypiąc się otwierają, wpuszczając stłumioną muzykę do tych ścian, które mnie zamykają.

Nie mówiąc ani słowa więcej, kobieta opuszcza pokój, pozostawiając mnie samą w ciemności, która mnie otacza.

Oddycham głęboko, maksymalnie napełniając płuca, próbując uspokoić niepokój, który sprawia, że zastanawiam się, czy to naprawdę dobry pomysł. Ostatnim razem, gdy próbowałam zrobić coś innego, publiczne przedstawienie, wszystko poszło źle i moja tożsamość prawie została ujawniona…

Nie mogę powiedzieć na pewno, czy pan Pollock mnie rozpoznał. W moich wcześniejszych doświadczeniach z tym nieszczęściem ludzie zawsze wydawali się zaskoczeni, zdegustowani lub po prostu mnie wyśmiewali. Ale on... po prostu nic nie powiedział, ani nie wydawał się tym przejmować. Spodziewałabym się przynajmniej zaskoczonej reakcji, tak jak wtedy, gdy dowiedziałam się, że kiedyś był nauczycielem uległych.

Moje myśli szybko przerywa otwieranie drzwi po raz kolejny, a wraz z nim do moich uszu dociera trochę melodyjnej muzyki. Drżę, nagle stając się reaktywna i wrażliwa na utratę jednego z najważniejszych zmysłów.

Czekam, aż coś zostanie powiedziane, może zapowiedź jego przybycia, ale zamiast tego Dom po prostu wchodzi do pokoju ciężkimi krokami i zamyka za sobą drzwi; huk sprawia, że się wzdrygam, podobnie jak dźwięk zamykającego się zamka.

Mija długa minuta ciszy, zwiększając tempo bicia mojego serca. Mój oddech staje się krótki, a ja czuję, jak skóra mi cierpnie, gdy ciężkie kroki Doma rozbrzmiewają wokół mnie. Może to przez dźwiękoszczelne ściany, a może po prostu dlatego, że jestem z zawiązanymi oczami, ale wydają się tak głośne, gdy się do mnie zbliża.

Nagle Dom zatrzymuje się za mną, sprawiając, że wstrzymuję oddech. Czuję jego ciepło blisko, mimo że nie dotyka mnie bezpośrednio. Ale sama jego obecność wywołuje u mnie dreszcze.

Cisza nadal wisi między nami... długie momenty, których nie jestem pewna, czy to sekundy, czy minuty; cała moja percepcja jest zaburzona przez opaskę, i mogę tylko czuć i być świadoma, że ktoś mnie obserwuje. Dom jest tak blisko, że mógłby mnie dotknąć, gdyby chciał...

Kiedy w końcu poczułam jego dotyk na ramieniu, wstrzymałam oddech. Położył swoją dużą dłoń na krzywiźnie mojej szyi i pociągnął moje ciało do tyłu, zmuszając mnie do wyprostowania postawy. Jego ruch był tak naturalny, że znalazłam się w pozycji posłusznej, zostawiając moje ciało na jego łasce, zwłaszcza gdy jego druga ręka owinęła się wokół mojej talii i zmusiła kręgosłup do prostowania się.

Przygryzłam wargę, starając się nie pokazać, jak bardzo jego stanowczy dotyk na mnie wpłynął. Nie mogłam trzymać rąk na blacie, więc chwyciłam boki sukienki, czekając na jego kolejny ruch.

Ręce Doma pozostały na mnie, a podczas gdy kciukiem gładził tkaninę, która chroniła moją skórę przed zapłonem pod jego dotykiem, druga ręka pocierała tył mojej szyi, grożąc, że palce przesuną się wyżej.

Otworzyłam usta i pozwoliłam, by westchnienie uciekło przez nie, ciche, ale takie, które mogło dotrzeć do uszu mężczyzny, który bawił się mną tej nocy — i wydawało się, że podoba mu się ten dźwięk, bo jego ręka powoli przesunęła się w górę mojej głowy, unosząc proste włosy, aż były mocno uwięzione między jego palcami.

Dom ścisnął i pociągnął, sprawiając, że moja głowa odchyliła się do tyłu, z zaskoczonym jękiem, który głośno ze mnie wydobył.

Jestem zbyt wrażliwa z powodu braku wzroku.

Wszystkie moje zmysły są wyostrzone, przytłoczone oczekiwaniem i niepokojem czegoś, co może się nawet nie wydarzyć.

Nieświadomie, przesunęłam biodra do tyłu, spotykając ciało za mną… I tak po prostu, moja buntownicza strona wzięła górę.

To nie fair, że powinnam być tak wrażliwa na najmniejsze rzeczy, coś tak trywialnego i prostego, podczas gdy on po prostu cieszy się, patrząc, jak wiję się w oczekiwaniu… Więc pocieram pośladkami o niego, próbując sprowokować jakąś reakcję... Jednak duża dłoń na mojej talii odpycha mnie, trzymając mnie tak mocno w miejscu, że nie mogę go ponownie dosięgnąć.

Mruknęłam, gdy mieszanka irytacji i podniecenia zaczęła przepływać przez moją skórę, chłodząc każdy cal. Próbuję jeszcze raz przesunąć biodra do tyłu, ale nie mogę. Grożę, że oprę się o blat ponownie, ale Dom ciągnie moje włosy, więc nie odważam się pochylić.

Westchnienie dociera do moich uszu i jestem pewna, że nie opuściło moich ust. Więc próbuję jeszcze raz rzucić biodra do tyłu, mimo że Dom mocno trzyma mnie za włosy… Ku mojemu zaskoczeniu, puszcza moją talię, pozwalając, by moje pośladki mocno zetknęły się z nim. I muszę przełknąć zaskoczony i przyjemny jęk, który próbuje się wydostać, gdy czuję ten nagły, pusty impakt.

Moje plecy są przyklejone do jego brzucha, który zauważam jest twardy, solidny i silny. Jego ręce powoli opuszczają moje ciało, ale nie mogę dodać dystansu… Po prostu przechylam głowę, opierając ją o jego klatkę piersiową, moje półotwarte usta pozwalają mi lepiej oddychać, gdy jestem odurzona zapachem wody kolońskiej, który wydaje się znajomy.

Czuję, jak jego ręka odplątuje się z moich włosów i zsuwa w dół mojego ramienia, tylko jego opuszki palców powoli przesuwają się w dół. Przechylam głowę na bok, dając mu widok na moją szyję, w skrytości ducha pragnąc, aby jego usta jej dotknęły... aby mokry pocałunek przeszedł mnie dreszczem.

Ale to się nie dzieje... w rzeczywistości on się odsuwa, robiąc dwa kroki, które dodają straszliwą odległość między naszymi ciałami.

Nie zauważyłam, że stałam się potrzebująca ciepła nieznajomego, ale teraz drżę, moja skóra chłodzona przez gęsią skórkę, która sprawia, że łapię oddech.

Dom znowu zaczyna iść, jego ciężkie kroki brzmią głośno w moich uszach. Próbuję skierować twarz w stronę dźwięku, prawie jakbym mogła widzieć przez opaskę, nawet jeśli tam jest tylko ciemność. Słyszę też inne dźwięki, których nie mogę zidentyfikować, ale myślę, że coś podniósł z blatu — i jeśli się nie mylę, jest blisko zabawek do Impact Play.

Moje serce bije desperacko z powodu sprzecznych odczuć, które przeplatają się między pulsującym oczekiwaniem w dolnej części brzucha a strachem przed nieznanym. Przekazuję swoje zaufanie komuś, kto nie mówi do mnie ani słowa, kto dotyka mnie tylko po to, by poprawić moją postawę... A jednak tego pragnę.

Zanim moje myśli się uporządkują, Dom znowu zaczyna iść, tym razem w moim kierunku. Kroki Doma nadal są ciężkie, z zapachem znajomej wody kolońskiej, który staje się coraz silniejszy, nawet jeśli jest subtelny...

Czekaj, znam ten zapach.

Otwieram usta, ogarnięta nagłą chęcią odwrócenia się, ale jestem zamrożona w miejscu, i chociaż chcę zdjąć opaskę, moje ciało się nie rusza... Jestem całkowicie sparaliżowana.

Ale on zbliża się do mnie znowu, stojąc za mną jak wcześniej, z bezpieczną odległością między naszymi ciałami.

Moje serce bije w gardle, muszę mocno przełknąć, aby wróciło do piersi. Ta cisza mnie zabija. To napięcie mnie dusi...

Nagle dotyka znowu mojego pleców, przesuwając palcami wzdłuż kręgosłupa przez tę przeklętą sukienkę, która ledwo zakrywa moją skórę.

I gdy zbliża się od tyłu, jego usta blisko mojego ucha, Dom w końcu mówi, kończąc to długie męczenie, „Victoria Morgan, widzę cię.”

Głos tego mężczyzny jest jak zimna woda wylana na moje ciało. A jeśli byłam wcześniej zamrożona, teraz w moim ciele eksploduje siła, zmuszając mnie do odsunęcia się, zdjęcia opaski z oczu i rzucenia jej na podłogę, prawie jakby mogła mnie spalić...

Rozpoznaję go...

To głos mojego nowego szefa.

Previous ChapterNext Chapter