Read with BonusRead with Bonus

109. Typowy niedzielny poranek...?

„Vicky, musimy…” głos Kate powoli się urywa, „Porozmawiać…?”

Ciało Abrahama napina się nade mną, jego uścisk lekko się rozluźnia. Szybko wkłada penisa z powrotem do bokserek.

Wydaję z siebie sfrustrowany jęk, przytłoczona mieszanką emocji. Zaskoczenie i zażenowanie pochłaniają mnie, moja twarz robi ...