Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 5: Bądź moim chłopakiem

Samochód był w połowie drogi, kiedy Aurora wymamrotała, "Zatrzymaj samochód. Muszę zwymiotować."

John szybko znalazł miejsce, żeby się zatrzymać, zamierzając pomóc jej wysiąść z auta. Spojrzała na niego z zamglonym wzrokiem, "Wszyscy mężczyźni są nic nie warci."

Widząc, że jest naprawdę pijana, John chciał coś powiedzieć, gdy nagle zwymiotowała.

Ubrania Johna były pokryte wymiocinami, co sprawiło, że poczuł się bardzo niekomfortowo, jako że zawsze dbał o porządek.

Aurora obudziła się, gdy słońce już wzeszło.

Kiedy zorientowała się, że obudziła się w samochodzie, a mężczyzna z poprzedniego wieczoru wciąż był obok niej, teraz bez koszuli, poczuła się jak we śnie.

'Jezu, co ja zrobiłam wczoraj wieczorem? Czy ja go rozebrałam i spałam z nim? Alkohol naprawdę przynosi kłopoty!' pomyślała w duchu.

Aurora potarła głowę, uspokoiła się i wysiadła z samochodu. Było bardzo cicho, nikogo nie było w pobliżu. Znalazła kamień, na którym usiadła, i wpatrywała się bezmyślnie w dal.

Po zobaczeniu prawdziwego oblicza Daniela poczuła ulgę.

Gdyby Daniel wiedział, że kilka lat temu miała dziecko, prawdopodobnie byłby dla niej jeszcze bardziej okrutny, mimo że była ofiarą od początku do końca.

Teraz nie musiała się już martwić, że Daniel odkryje jej sekret.

Ale myśląc o słodkich chwilach z Danielem w ciągu ostatniego roku, Aurora poczuła się trochę smutna.

John już się obudził. Poczekał, aż Aurora trochę się uspokoi, zanim podszedł z dwoma butelkami wody.

"Napij się wody, żeby złagodzić gardło. Płakałaś dużo wczoraj wieczorem, więc gardło musi cię boleć."

Aurora uspokoiła się, "Dlaczego byłeś w restauracji Moonlight?"

Myślała, że wsiadła do taksówki. Teraz, gdy była trzeźwa, zdała sobie sprawę, że wsiadła do niewłaściwego samochodu. Ale jak to się stało, że wylądowała w jego aucie?

"To przeznaczenie," John uniósł lekko brew, "Przypadkiem przechodziłem obok i zobaczyłem cię przy wejściu do restauracji. Wy kobiety zawsze mówicie jedno, a myślicie co innego, najpierw udajecie powściągliwość, ale wczoraj wieczorem byłaś taka bezpośrednia..."

Miał zamiar powiedzieć, że Aurora sama wsiadła do jego samochodu poprzedniego wieczoru.

Zanim zdążył skończyć, Aurora zarumieniła się i szybko powiedziała, "Przestań mówić. Byłam pijana wczoraj wieczorem. Wezmę za to odpowiedzialność."

John zmarszczył brwi, przemyślał słowa Aurory, a potem spojrzał na swój stan bez koszuli. Szybko zrozumiał, że Aurora źle zrozumiała, co się wydarzyło poprzedniego wieczoru.

Po tym, jak Aurora zwymiotowała na niego, wyrzucił swoje ubrania.

"Pijana? To rzeczywiście bardzo dobra wymówka," powiedział John z uśmiechem, nie przejmując się wyjaśnieniami, "Próbowałem zadzwonić na twój numer, ale był rozłączony. Wiem, że patrzysz na mnie z góry, bo jestem biedny. Jeśli nie chcesz mnie widzieć, mogę teraz odejść i nigdy więcej cię nie niepokoić."

Brzmiał tak samo rozczarowany jak wcześniej.

Aurora nie wiedziała dlaczego, ale nie mogła oprzeć się tonowi Johna. Sprawiał, że czuła się winna.

"Nie, nie patrzę na ciebie z góry. Numer telefonu jest poprawny. Jak mógłby być rozłączony?" Aurora wzięła głęboki oddech, "Mam na imię Aurora. Jak masz na imię?"

John uśmiechnął się i przedstawił, "John, biedak, który biega na posyłki i dostarcza towary dla innych. Mam trzydzieści lat, jestem zdrowy, nie mam złych nawyków i mam normalną funkcję seksualną, co ty..."

Miał zamiar powiedzieć, że Aurora mogłaby to sama zweryfikować w przyszłości, ale pamiętając jej wcześniejsze nieporozumienie, zmienił to na, "co zweryfikowałaś wczoraj wieczorem."

"Kaszel!" Aurora zarumieniła się głęboko.

Zastanawiała się, 'Czy naprawdę spałam z nim wczoraj wieczorem? Czekaj, dlaczego imię John brzmi tak znajomo? Mężczyzna, z którym prawie się ożeniłam, też miał na imię John!'

Ale plotki mówiły, że pan Lewis miał sparaliżowaną nogę i oszpeconą twarz i nie miał żyć długo, podczas gdy mężczyzna przed nią był zdrowy i bardzo przystojny. Był tylko zwykłym biedakiem, więc jak mógłby być panem Lewisem?

Wyglądało na to, że to tylko przypadkowa zbieżność imion.

John obserwował wyraz twarzy Aurory i kontynuował, "Nie mam też żadnego rodzeństwa. Miałem się ożenić, ale w dniu ślubu zostałem opóźniony, pomagając tobie, a teraz kobieta odwołała zaręczyny. Obecnie jestem singlem."

Szczere spojrzenie Johna sprawiło, że serce Aurory zabiło szybciej.

Myśląc o zmianie uczuć Daniela, Aurora spojrzała spokojnie na Johna, "Czy chciałbyś zostać moim chłopakiem?"

John był zaskoczony, ale potem się roześmiał, "Nie chcę być twoim chłopakiem."

Odrzucenie sprawiło, że Aurora poczuła się trochę niezręcznie.

Aurora miała już coś powiedzieć, gdy John nagle zmienił temat i rzekł: "Chcę być twoim mężem."

Oczy Aurory rozszerzyły się. "Czy to nie za szybko?"

Myślała, że mogą podejść do tego krok po kroku. Już byli razem, więc może mogliby spróbować randkować. Jeśli by się nie udało, mogliby się rozstać. Skoro Daniel mógł być z Emily, dlaczego miałaby rozmyślać o przeszłości? Jednak przyznała, że zaproponowanie mu bycia jej chłopakiem miało w sobie trochę motywacji odwetowej.

Widząc zaskoczoną minę Aurory, John także obawiał się, że był zbyt pochopny i ją przestraszył.

"To zrobię krok w tył i najpierw zostanę twoim chłopakiem," powiedział delikatnie John. "Dopiero co się poznaliśmy i musimy się lepiej poznać."

Dlaczego jego ton wydawał się jej nieco niechętny?

Aurora zapytała: "Twoja narzeczona odwołała ślub. Czy twoi rodzice są w porządku? Czy potrzebujesz, żebym coś zrobiła?"

"Są bardzo zdenerwowani. Wczoraj wyjechali na wycieczkę, żeby się zrelaksować i są teraz nieosiągalni," powiedział John, wymyślając historię z kamienną twarzą. "Kiedy wrócą, zabiorę cię, żeby ich poznać."

Aurora nie zastanawiała się nad tym zbytnio, bo już burczało jej w brzuchu z głodu.

John uśmiechnął się i naturalnie wziął Aurorę za rękę. "Chodź, zabiorę cię coś zjeść."

Działanie Johna zaskoczyło Aurorę. Spojrzała na ich splecione palce, a jej twarz znów się zarumieniła. Jego dłoń była ciepła, a dotyk jego skóry wywoływał w jej sercu dziwne uczucie. Pomyślała, że musi być szalona, pochopnie potwierdzając ich związek jako chłopak i dziewczyna z kimś, kogo spotkała zaledwie dwa razy. Ale gdy pomyślała o twarzach Daniela i Emily, wszelkie poczucie winy i wstydu zniknęło.

John obserwował reakcje Aurory, a na jego ustach pojawił się chytry uśmiech.

John zabrał Aurorę do pobliskiej restauracji. Nie była bardzo elegancka, ale była czysta i schludna.

"Zamów, co tylko chcesz," powiedział John, podając menu Aurorze z dżentelmeńską gracją.

Aurora zerknęła na menu. Ceny były rozsądne, więc zamówiła dwa dania i zupę.

Widząc, że zamówiła tak mało, John zmarszczył brwi. "Zamów jeszcze kilka dań."

"Nie ma potrzeby, jesteśmy tylko we dwoje. Nie damy rady zjeść za dużo," powiedziała Aurora, powstrzymując go. "Praca dostawcy jest ciężka, a zarabianie pieniędzy nie jest łatwe. Nie marnujmy ich."

"Chce zaoszczędzić pieniądze dla mnie?" pomyślał.

Zmarszczki na czole Johna zniknęły, a na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. "Dobrze, posłucham cię."

Potem John nagle podał Aurorze kartę bankową. "To moje oszczędności. Nie jest ich dużo, tylko kilka tysięcy złotych. Hasło to ostatnie sześć cyfr."

"Co robisz?" Aurora była trochę zdezorientowana.

"Od teraz moja miesięczna pensja również będzie trafiać do ciebie. Zarabiam teraz około tysiąca złotych miesięcznie, co nie jest dużo, ale będę ciężko pracował, żeby zarabiać więcej i dać ci lepsze życie."

Aurora była zaskoczona. Znali się mniej niż dwa dni, a on już oddawał jej wszystkie swoje oszczędności?

"Zatrzymaj je. Mam pracę i nie potrzebuję twoich pieniędzy," Aurora szybko odmówiła.

"Jesteś teraz moją dziewczyną. To naturalne, że zarządzasz moimi pieniędzmi," powiedział John, wciskając kartę bankową w rękę Aurory. "Czy to nie jest to, co kobiety nazywają poczuciem bezpieczeństwa?"

Aurora była oszołomiona. Czy John dawał jej poczucie bezpieczeństwa?

W internecie krążyło powiedzenie, że serce mężczyzny jest tam, gdzie jego pieniądze. Trzymając kartę bankową w ręku, Aurora rzeczywiście poczuła poczucie bezpieczeństwa. Mężczyzna przed nią może nie był bogaty, ale był szczery. Aurora nigdy nie marzyła o małżeństwie z bogatą rodziną ani o życiu w luksusie. Zawsze chciała prostego i ciepłego życia. Myślała, że Daniel może jej to dać, ale Daniel był zbyt ambitny. Nie zadowalał się prostotą i chciał walczyć o prawa do spadku.

"To będę je trzymać dla ciebie na razie. Daj mi znać, kiedy będziesz potrzebował pieniędzy," powiedziała Aurora, już nie odmawiając.

"Dobrze!" powiedział John z uśmiechem. "Daj mi tylko trochę kieszonkowego każdego miesiąca."

Podano dania, a Aurora, naprawdę głodna, zaczęła jeść. John jadł bardzo mało, skupiając się na podawaniu Aurorze jedzenia i nalewaniu jej wody.

Jedli w przydrożnej restauracji jak każda zwykła para, a ten widok, zauważony przez przechodzącego obok Todda, był nie lada szokiem. 'Czy ja dobrze widzę? Szef rodziny Lewisów naprawdę je w przydrożnej restauracji z kobietą?' pomyślał z niedowierzaniem.

Previous ChapterNext Chapter