Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 217 Sandra drapie policzek Aurory

Ledwo pokonali jedną przeszkodę, ale kto wie, ile pułapek czekało jeszcze przed nimi?

John mocno ścisnął dłoń Aurory, jego oczy przesuwały się w przód. "Musimy się spieszyć. Jeśli nie przejdziemy na czas, wszystko znowu się zmieni."

"Nie mówiłeś, że Alexander może wejść po dwunastu godzinach?"

"T...