Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 97

Czuję, jak czas wymyka mi się z rąk.

Ruszam w biegu, pędząc w ich stronę z pełną prędkością.

Każdym potężnym krokiem zmniejszam dystans, gniew pulsuje w mojej piersi. Zbóje są coraz bliżej bezbronnych dzieci. Napięcie jest nie do zniesienia, boję się, że nie zdążę na czas.

W ostatnim, agonalnym mome...