




Rozdział 6
„I dopiero teraz mi to mówisz, Chad?” warknąłem na niego.
„Przepraszam, Alpha, czekałem na najlepszy moment, żeby to powiedzieć. Poza tym, zobaczyłem to dopiero wczoraj wieczorem.” Mówił z głową spuszczoną.
„Cholera! Co teraz zrobimy? Zamierzasz się poddać, Alpha?” zapytał Jason.
„Masz mózg z gówna? Od kiedy ja się poddaję?! W moim słowniku nie ma czegoś takiego jak poddawanie się!” Walnąłem pięścią w biurko, patrząc na niego, a potem zwróciłem się do Chada. „Jak mnie zapisałeś, skoro nie mam partnerki? Jak ci się to udało? Każdy, kto mnie zna, wie, że nie mam partnerki.”
„Nie trzeba ogłaszać, kto jest twoją partnerką przy rejestracji, ale jest wymagane, aby była obecna podczas ceremonii inicjacyjnej. Rejestracja jest tylko po to, aby wiedzieć, kto będzie uczestniczył; tylko ci, którzy zostaną zaakceptowani, przystąpią do ceremonii, a przysięgi będą składane z krwią i innymi procedurami konkursowymi tam.” Powiedział, gestykulując rękami.
Więź partnerska. Nigdy nie myślałem, że będę miał 28 lat i nie będę miał partnerki. Jedyną formą uczucia, jaką kiedykolwiek widziałem w życiu, była między moim ojcem a matką. Zawsze tego chciałem, ale z biegiem lat traciłem na to coraz bardziej zainteresowanie. Poza tym, nigdy nie potrzebowałem partnerki, aby osiągnąć cokolwiek, co osiągnąłem. Nigdy nie musiałem martwić się, że ktoś na mnie czeka w domu, i nigdy nie potrzebowałem partnerki do żadnego powodu.
Z wyjątkiem teraz.
Dlaczego mają ten cholerny wymóg? Jestem już wystarczająco dobry! Znam swoje umiejętności i wiem, że nie potrzebuję żadnej więzi, żeby coś osiągnąć.
Im więcej czasu mijało, tym bardziej Troy stawał się agresywny, a czekanie na partnerkę było dla niego coraz gorsze. Coraz bardziej się izolowaliśmy. Dobrze, że Chad i Jason też nie mają partnerek. Byłoby jeszcze trudniej radzić sobie bez partnerki, gdyby oni je mieli.
A co teraz? Jak wygram turniej, skoro nie mam partnerki na początek? To dosłownie pierwszy wymóg.
Cholera.
„Nie wiem, czemu się wściekasz. Mówiłem ci wiele razy, żebyś podróżował i szukał naszej partnerki,” powiedział Troy w mojej głowie, przerywając moje myśli.
„Wiem, że pomogłeś mi zdobyć tyle terytoriów, bo miałeś nadzieję, że znajdziemy naszą partnerkę na jednym z nich,” odpowiedziałem.
„Naprawdę myślisz, że robiłem to za darmo? Oczywiście, że nie. Oczywiście, że miałem nadzieję, że ją znajdę!” Odpowiedział niecierpliwie.
„A co, jeśli wybierzesz partnerkę?” zasugerował Chad.
„NIE MA MOWY! NAWET O TYM NIE MYŚL. NIE ZGODZĘ SIĘ NA TO,” warknął Troy w mojej głowie w odpowiedzi.
„Byłoby łatwiej wybrać, gdybyś wcześniej miał jakiś związek,” powiedział Jason, po czym wstał, podszedł do lodówki w biurze i wyjął butelkę wody.
Może rzeczywiście byłoby łatwiej, gdybym wcześniej miał jakiś związek, ale to nie zdarzyło się z trzech powodów: Po pierwsze, Troy nigdy nie akceptował, że zbliżam się do jakiejkolwiek kobiety, nawet kiedy byłem nastolatkiem; gdybym wcześniej znał wszystkie jego numery, pocałowałbym jakąś dziewczynę, zanim się pojawił. Za każdym razem, gdy wspominam o kimś, staje się agresywny i grozi, że mnie zostawi. Nigdy nie rozumiałem, dlaczego jest tak przeciwny jakiejkolwiek kobiecie, skoro nawet nie zna jeszcze naszej partnerki, nie wie nawet, czy kiedykolwiek się pojawi. Jego upartość działa mi na nerwy!
Drugim powodem była moja reputacja. Wszyscy, którzy mnie znają, uważają mnie za bezwzględnego, okrutnego i morderczego, więc nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, dlaczego żadna kobieta nie odważy się być w moim towarzystwie. Te, które próbowały wcześniej, były tylko zainteresowane tytułem Luny i moimi pieniędzmi. Takie chciwe kobiety nienawidzę najbardziej.
Trzecim powodem był po prostu brak czasu. Odkąd zostałem Alfą, pracuję bez przerwy każdego dnia. Nie mam czasu na nic innego. Nic dziwnego, że mam ogromne stado, do którego wielu członków innych stad przychodzi do Diamond Claw, szukając nauki lub decydując się tutaj zamieszkać dla lepszej jakości życia.
„Kaiden, co jeśli wybierzemy kilka możliwych kandydatek dla ciebie?” zapytał mnie Chad, przerywając moje myśli.
„Problem w tym, że nie chcę partnerki, a ty dobrze wiesz, jak bardzo Troy jest przeciwny temu, żebym wybierał partnerkę,” stwierdziłem oczywistość.
„Dobrze, ale turniej jest bardzo blisko. Ścigasz to od lat, i nie sądzę, że teraz będzie możliwe, abyś ją znalazł. Poza tym, jeśli zdecydujesz się podróżować po stadach, możesz być narażony. Od teraz wszyscy konkurenci będą robić wszystko, aby wyeliminować kandydatów, a ponieważ nasze stado jest duże, jesteśmy dla nich celem,” powiedział Jason, zgniatając pustą butelkę po wodzie.
„Jedynym sposobem jest, abyś kogoś wybrał, Kaiden. To wszystko! Albo nie będziesz mógł wziąć udziału w turnieju!” Chad nie zostawił mi żadnych opcji.
Ugh, co mam zrobić? Czuję się przyparty do muru!
„Słuchaj, posiadanie kogoś wyjątkowego to najlepsza rzecz, jaka może się zdarzyć. Wiem, że żaden z nas trzech nie ma partnerki, ale ja myślę inaczej niż wy. Uważam, że warto wybrać partnerkę. Prawdę mówiąc, poznałem kogoś!” Chad powiedział, uśmiechając się, drapiąc się po karku.
„Co masz na myśli? Dlaczego nic nie powiedziałeś?” Jason krzyknął na niego.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że wybierze partnerkę, ale w ostatnich kilku miesiącach zauważyłem nagłą zmianę u Chada. Ostatnio prosił nas, żebyśmy kończyli spotkania wcześniej, i zawsze chciał wychodzić wcześniej. Wracał do pracy zawsze uśmiechnięty, a już dwa razy przyłapałem go na rozmowie przez telefon, podczas której się uśmiechał. Wyglądał na szczęśliwego, nie... zbyt szczęśliwego.
Myśląc o tym teraz, wszystko ma sens, po prostu wcześniej nie składałem tego w całość.
„Chciałem z nią spokojnie podejść do sprawy. Jest cudowna, piękna! Poprosiłem ją, żeby została moją dziewczyną, i zgodziła się,” Chad wyznał z uśmiechem tak szerokim, jakiego nigdy wcześniej u niego nie widziałem.
„Jestem twoim najlepszym przyjacielem. Jak to możliwe, że nie powiedziałeś mi wcześniej, Chad?” Jason odpowiedział, wciąż zirytowany, że dowiedział się dopiero teraz.
Kłócą się więcej niż rozmawiają, ale w rzeczywistości jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Przyznam, że jestem trochę zły, że nic mi nie powiedział, ale udawałem, że mnie to nie obchodzi.
„Przedstawię ją wam, ale jesteśmy jeszcze na początku, i myślę, że muszę podejść do tego powoli. Jest człowiekiem i pochodzi z małej watahy,” zaczął o niej mówić, a ja od razu mu przerwałem.
„Uciekaj! Ona cię nie chce! Chce tylko twojego statusu gammy i człowiekiem? Ugh, na pewno jest chciwa. Wie, że jesteś bogaty, skoro jesteś gamma dużej watahy. Z tyloma wilczycami wokół, dlaczego miałbyś to zrobić? Dlaczego wybierasz randkę z człowiekiem?” powiedziałem z całym pogardą, jaką miałem. Chad jest tak mądry, nie mogę uwierzyć, w jaki przekręt wpada.
„Myślałem, że to on jest mądry,” Troy powiedział, drwiąc z Chada.
„Nie znasz jej, okej? Jest wyjątkowa, to nie ma z tym nic wspólnego, Kaiden,” Chad odpowiedział poważnie, bez śladu uśmiechu, który miał jeszcze chwilę temu.
„Dobrze, więc przedstaw nam ją i zobaczymy, czy naprawdę jest tego warta,” Jason wyzwał.
„Nie chcę jej nawet poznać. Już znasz moje zdanie i wątpię, żeby się zmieniło po spotkaniu z nią. Nie chcę tego nieprzyjemności,” powiedziałem, jakby mnie to nie obchodziło, ale prawdę mówiąc, liczyłem na to, że się opamięta.
„Polubicie ją,” powiedział, zwracając się do Jasona i znowu się uśmiechając, jak wcześniej. „Jedyną wadą jest to, że mieszka z przyjacielem, który wygląda jak brat. Są z tej samej watahy,” Chad powiedział i nie wyglądał na zadowolonego z myśli, że ona mieszka z innym mężczyzną.
„Przyjaciel, który wygląda jak brat? Szczerze, nie możesz być aż tak głupi!” krzyknąłem na niego. Spojrzał na mnie zły, ale opanował się, gdy poczuł moją aurę Alfy.
„To nie jest żaden przekręt. Wiesz co? Daję sobie spokój! Jason, spotkasz ją i jego, i zobaczysz, że są jak brat i siostra. Umówię się z nimi,” powiedział, ignorując to, co powiedziałem.
Rzecz w tym, że Chad i Jason są dla mnie jak bracia. Uważam Chada za młodszego brata. Jest ode mnie młodszy o dwa lata, mimo że nie wygląda na swój wiek ani fizycznie, ani pod względem pomysłów. Dlatego mam nadzieję, że nic złego mu się nie stanie i że pozbędzie się tego szalonego pomysłu, by wybrać człowieka na swoją partnerkę. Jeśli spróbuje ją oznaczyć, powstrzymam go przed popełnieniem tego błędu, ale poczekam i zobaczę, jak daleko to zajdzie, bo jest tak zakochany w tej dziewczynie, że nie obchodzi go, co myślę.
„Więc co dalej, Alpha?” zapytał mnie Jason. „Wybierzmy kilka możliwych kandydatek, a ty zdecydujesz, która najlepiej nadaje się na Lunę. Znając Chada, wiem, że jest maniakiem danych, więc jestem pewien, że porówna każdą tak skrupulatnie, że na końcu będzie miał jedną listę z pięcioma kandydatkami!” Chad i ja wybuchnęliśmy śmiechem, bo wiemy, że to prawda. Chad skinął głową, potwierdzając, że to zrobi, pokazując kciukiem.
‘Nie wierzę, że to zrobisz. Porzucę cię!’ Troy mówił wściekle.
‘To dla naszego dobra. Chcesz być królem, czy nie?’ zapytałem go.
‘Oczywiście, że chcę być królem, nie bądź głupi, ale doprowadza mnie do szału myśl, że będziemy musieli kogoś wybrać,’ powiedział smutno Troy.
‘A jeśli wybiorę kogoś, a potem zdecydujesz, że jej nie lubisz, możemy ją odrzucić zaraz po zakończeniu konkursu, kiedy już wygramy. Co ty na to?’ zaproponowałem.
‘Brzmi jak głupi plan, ale warto spróbować. Lepiej niż nie być królem. Wyobraź sobie, że ten idiota Duncan wygra?’ powiedział wściekle Troy.
‘Dokładnie. Jeszcze jeden powód, by rywalizować!’ W głębi mojego umysłu Troy skinął smutno głową.
„Dobrze, zacznijmy poszukiwania. Wybierzmy kogoś idealnego na moją partnerkę i wygrajmy to gówno!” w końcu im odpowiedziałem. Byli szeroko otwartymi oczami w niedowierzaniu, że w końcu kupiłem ten pomysł, a po chwili w końcu wyrwali się z transu.
„To jest to! Teraz mówisz!” Zaczęli świętować, a ich entuzjazm był tak zaraźliwy, że uśmiech pojawił się na moich ustach.
Nie oczekuję, że będzie kimś mniej niż doskonałym.
🐺 🐺 🐺
Notka od autorki:
Kochani!
Ten rozdział był trochę długi. Lubicie dłuższe rozdziały?
Dziękuję za wasze wsparcie! Komentujcie śmiało!
Całusy,
Sadie