Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 67

Z perspektywy Rose

Czas w zimnej, wilgotnej celi wydaje się ciągnąć w nieskończoność.

Echa odległych krzyków i brzęk łańcuchów rozbrzmiewają przez słabo oświetlone korytarze - uświadamiając mi, że nie byłam jedyną więźniarką zamkniętą tutaj...

Moje zmysły były przytępione przez brak nat...