Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 549 Gdyby tylko była córka

Aurelia rzuciła okiem na Dominika, który miał na sobie fartuch i trzymał łopatkę, wyraźnie w trakcie gotowania. Nie wyglądał jak biznesmen – bardziej jak ciepły, sąsiedzki ojcowski typ.

Dominik wciąż skupiał się na kuchence. "Aurelio, rozgość się z dziećmi. Mam coś na ogniu," powiedział, pośpieszni...