Read with BonusRead with Bonus

3.

Sienna

Mój pierwszy dzień w tej szkole był bardzo interesujący. Nauczyłam się wiele i znalazłam pocieszenie oraz spokój wśród najbardziej nieoczekiwanych osób. Nie jestem osobą skłonną do konfrontacji, co Sasha natychmiast wywnioskowała z zasadzki zorganizowanej przez Brin, Priscillę i ich paczkę. Wyznaczyła się na moją strażniczkę, a jeśli nie była dostępna, inni wilcy z jej bliskiego otoczenia mieli być ze mną. Starałam się jak mogłam, prosząc i błagając, aby zaprzestała tej ochroniarskiej akcji, ale była nieugięta w swojej decyzji. Jak poinformował mnie Matthew, Sasha nie jest osobą, z którą można dyskutować.

Pod koniec dnia dowiedziałam się, jak Sasha i królewscy byli ze sobą powiązani, okazało się, że nie przez krew. Jej dziadek, Alfa Aiden, był uważany za brata i najlepszego przyjaciela zmarłej Królowej Emmy. Wzmianka o Królowej Emmie pokazywała, jak bardzo była zorientowana na rodzinę, nawet jeśli nie byli spokrewnieni, ale samo wspomnienie jej imienia zasmuciło Sashę.

Będąc moją jedyną przyjaciółką do tej pory, zwierzyłam się Sashy, że Matthew zaprosił mnie na wieczorny bieg, była bardziej podekscytowana niż ja, gdyż powiedziała mi, że nigdy wcześniej nie zapraszał wilczycy na bieg poza swoją rodziną. Sprawiła, że poczułam się jak dziewczyna, która może wszystko zmienić. Po bardzo potrzebnym odpoczynku, ubrałam się w szorty i t-shirt i udałam się na nasze miejsce spotkania.

Zbliżając się do podwójnych drzwi, zobaczyłam go w samych szortach do koszykówki i trampkach, z założonymi rękami, czekającego na mnie. Powoli formował się na jego ustach seksowny uśmiech, mój wilk i ja czuliśmy się jak w siódmym niebie, to był pierwszy raz, kiedy tak atrakcyjny chłopak jak Matthew okazywał mi zainteresowanie. Choć byliśmy w wieku, w którym powinniśmy znaleźć naszych partnerów, byłam otwarta na możliwość innego związku przed tym całym wiecznym związkiem partnerskim. Szczerze mówiąc, nie czekałam na spotkanie mojego partnera, ale mój wilk owszem. Chciałam doświadczyć związku przed pełnym zaangażowaniem się w jeden. Moja matka i ja rozmawiałyśmy o tym dogłębnie, co pozostawiło nas w pełnej niezgodzie. Naciskała, żebym czekała na mojego błogosławionego partnera, ale ja chciałam wcześniej dowiedzieć się, jak być z płcią przeciwną. Celowałam w coś platonicznego, nieemocjonalnego, ledwie fizycznego. Nic w tym złego.

"Gotowa? Pokochasz te tereny, nowy księżyc jest dziś piękny, co sprawia, że cały widok jest czarujący, chodźmy," powiedział, wyciągając rękę w moją stronę. Wzięłam ją z wahaniem, a on splecił swoje palce z moimi. Otwierając drzwi, poczułam silny zapach lasu. Wiem, że miałam głupi uśmiech na twarzy, a wszystko to dzięki widokowi przede mną. W Filadelfii nie mieliśmy tego, mieliśmy małe parki leśne do biegania, ale to... to było niesamowite. Stąpając po chłodnej trawie, wróciłam myślami do dni, kiedy mój ojciec i ja bawiliśmy się na naszym dużym podwórku. On zmieniał się w swojego dużego czarnego wilka i dawał mi przejażdżki, podczas gdy moja matka i brat prowadzili swoje rozmowy na werandzie.

"Sienna, wszystko w porządku?" Głos Matthew przywrócił mnie do teraźniejszości. Kiwnęłam głową, podążając za nim do skraju lasu. Wycie wilków w ciemności dało mi znać, że nie byliśmy sami, brzmieli szczęśliwie i beztrosko.

"Czy to normalne? Że szkoła tak ekskluzywna nie ma godzin policyjnych? Mieszczą tu przyszłość wielu stad i gatunków," zapytałam, obserwując, jak cztery wilki bawiły się w berka pod księżycem.

"Mój wujek wierzy, że nie powinniśmy żyć w strachu. Tak, Landon Prep ma wielu prestiżowych uczniów, ale to nie znaczy, że różnimy się od zwykłych wilków. Na granicach szkoły z pałacu są umieszczone straże, więc nasze bezpieczeństwo jest pewne."

Ponownie zwrócił się do lasu i podniósł rękę w stronę kilku powalonych drzew, to co zrobił następnie, sprawiło, że opadła mi szczęka. Drzewa zostały przekształcone w ekran, za którym można się przebrać. "Fajne" skomentowałam.

Wszyscy wiedzieliśmy o ich darach i każdy miałby szczęście, gdyby zostały mu one pokazane. "No dalej," zaśmiał się. Podskoczyłam, tak, podskoczyłam w stronę prowizorycznego ekranu, szybko się rozebrałam i przemieniłam w wilka. Wyszłam, a Matthew uśmiechnął się delikatnie i przykucnął przede mną. Lana była w ekstazie, czując, jak jego wilk jest nią zachwycony. Jak na wilczycę byłam duża, dzięki moim genom, miałam gęste szare futro bez śladów mieszanych kolorów, a na prawym ramieniu wyróżniał się księżycowy półksiężyc. Matthew skupił się na nim, jego brwi zmarszczyły się w zamyśleniu. Co z nim było nie tak? Dla mnie ten znak był jednym z tych rzadkich oznaczeń na wilczym futrze, które można było uznać za wzór. Sposób, w jaki Matthew na niego patrzył, sprawiał, że czułam się nieswojo. Zaskomlałam, aby zwrócić jego uwagę. "Uh, tak," powiedział. Bez zdejmowania szortów, przemienił się w dużego czarnego wilka, jego futro miało małą domieszkę bieli na uszach, był naprawdę majestatyczny.

'Wow,' powiedziałam do Lany. Dał nam znak, żebyśmy za nim poszły, na co nie wahałam się ani chwili. Ścieżka prowadziła przez drzewa do rzeki. Blask księżyca przeświecał przez liście, nadając lasowi magiczną aurę. Zatrzymałam się i usiadłam na brzegu rzeki, obserwując, jak światło księżyca lśni na wodzie, mogłam zobaczyć kamienie na dnie rzeki, które błyszczały jak diamenty, to było niesamowite. Byłam oczarowana tym wszystkim, to było cudowne uczucie, nienaruszona natura przypominała mi tak bardzo dom.

Położyłam się na chłodnej trawie i zaczęłam skomleć, zarówno ja, jak i Lana. Minęły lata, odkąd uciekłyśmy z Wenezueli, ale to nie wymazało naszych najszczęśliwszych chwil tam, z czego najważniejszą był mój ojciec. Nigdy nie otrzymałam odpowiedzi, dlaczego musieliśmy wyjechać i dlaczego Tata nie poszedł z nami.

Szturchnięcie w szyję sprawiło, że odwróciłam się do mojego napastnika, te niebieskie oczy. Matthew. Nie wstałam, tylko odwróciłam głowę, żeby spojrzeć na niego, opierając głowę na łapach. Położył się przede mną i położył jedną ze swoich łap na mojej.

'Co się stało?' usłyszałam go. Jak może ze mną rozmawiać, nie jestem częścią jego stada ani terytorium?

'Łatwo. To część mojego daru. Mogę komunikować się z każdym za pomocą prostego dotyku. Mogę nawet słyszeć twoje myśli. Proszę, nie panikuj.' powiedział z lekką paniką.

Nie chciałam, żeby czuł, że uważam go za dziwaka, co było całkowitym przeciwieństwem. 'Nie będę.' odpowiedziałam.

Znowu zapanowała cisza, 'Możesz ze mną porozmawiać. Zawsze będę tu dla ciebie. Chociaż dopiero się poznaliśmy, czuję potrzebę bycia blisko ciebie.' wyjaśnił. Jego piękne niebieskie oczy były pełne troski, co przytłaczało mnie emocjami.

'Tęsknię za moim ojcem.' zapłakałam.

'Ach, piękna, zobaczysz go wkrótce. Jeśli chcesz, mogę zabrać cię do Filadelfii w ten weekend, żebyś mogła ich odwiedzić.' powiedział, liżąc bok mojej szyi.

'O-On tam nie jest.'

'Cóż, to gdzie on jest?' zapytał zmieszany.

'My---Opuściliśmy--- on został w Wenezueli. Kazał nam wyjechać bez niego. Obiecał, że do nas przyjedzie, ale nie zrobił tego. Nie wiem, dlaczego został ani dlaczego musieliśmy wyjechać. Nikt mi niczego nie powiedział.' płakałam i skomlałam tak głośno. Minęły lata, odkąd pozwoliłam sobie na tak swobodny wybuch emocji. Utrzymywałam silną fasadę tak długo, że po prostu się rozpadła w tym momencie. Matthew podszedł i położył się obok mnie, opierając głowę na mojej szyi i wtulając się w moje futro, starając się mnie pocieszyć.

'Shhhhh! Wszystko będzie dobrze, kochanie. Teraz masz mnie. Zobaczę, co da się zrobić. Mój wujek na pewno pomoże. Nie trać nadziei,' zwierzył mi się. Skinęłam głową na zgodę, ale to nie rozproszyło smutku. Został ze mną, aż się uspokoiłam. Nie ruszył się ani trochę, po prostu był przy mnie. To było miłe z jego strony, że zrobił to dla dziewczyny, którą dopiero poznał.

Nie zdawałam sobie sprawy, że potrzebuję tego bezstronnego wsparcia. Wszystko, co miałam, aby pomóc mi przejść przez okres adaptacji i zaakceptowania życia w nowym kraju, to mój brat i matka. Ich milczenie na temat tego, co się stało w Wenezueli, spowodowało rozłam między nami, nie miałam nikogo innego, do kogo mogłabym się zwrócić, co zmusiło mnie do zaakceptowania nielicznych wyjaśnień, które mi dawali.

Usiadłam na zadzie i ponownie skierowałam wzrok na księżyc. Bogini naprawdę przeszła samą siebie tej nocy. Smutek nadal krążył wokół mojego serca, wycie, które opuściło mnie, było kombinacją smutku zarówno mojego, jak i Lany. Długie, żałosne wycie było terapeutyczne. Czułam się zrelaksowana i zadowolona z mojego miejsca w życiowej podróży. Mój tata może nigdy nie wrócić, bez względu na to, ile razy mój brat zapewniał mnie, że tak się stanie.

Nie mogę dłużej tkwić w przeszłości. Czas podążać swoją ścieżką.

To moje życie.

Previous ChapterNext Chapter