Read with BonusRead with Bonus

20.

Niedaleko rodzinnego zamku

Nieznane

"Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego cztery wampiry, dwa hybrydy i trzech ludzi nie mogło złapać jednego człowieka w jednym vanie?" krzyknął do nich wszystkich. Wyglądali na pewnych siebie, stojąc przed swoim szefem, ale w środku drżeli ze strachu.

"O-On nie był sam, proszę pana" zająknął się jeden. Blondyn przewrócił oczami i usiadł na fotelu w jednym z najgorszych hoteli, w jakich kiedykolwiek był. "Oczywiście, że wiedziałem, że nie był sam. Miał cholernych strażników," krzyknął. Było to zaskoczenie, gdy wszyscy dowiedzieli się, jak alfa ukrywał się przez te wszystkie lata. Bycie chronionym przez tron było dziesięć razy lepsze niż Program Ochrony Świadków, poszli na całość z ochroną, strażnicy, których wybrali, są wysoko wyszkoleni, ale spodziewał się więcej po swoich ludziach, po tym jak dał im informacje zdobyte od swojego zmarłego brata.

"Oni są wartownikami, proszę pana. Gdybyśmy zbliżyli się do nich, wyczuliby zasadzkę. Nie sądzę" odezwał się inny. Spojrzał na odważnego żołnierza z uniesioną brwią. "Wygląda na to, że teraz podejmujemy decyzje za siebie, co?" zapytał swoich ludzi.

"Nie, proszę pana!" odpowiedzieli chórem.

"To dlaczego tego alfy tu nie ma? Jeśli wyszedł z ukrycia, to znaczy, że jego córka jest teraz związana z tym fałszywym rosyjskim księciem. Czy to dla mnie dobra wiadomość?" krzyknął.

"Nie, proszę pana!" odpowiedzieli chórem jeszcze raz. "Z powodu niekompetentnych idiotów, których mam do pracy, zrobiłem trochę własnych poszukiwań. Jak zwykle plotki to jedyny sposób na zdobycie czegokolwiek w tym zamku. Mam opis i imię dziewczyny. Wyjechali do Nowego Jorku, ale kto wie, jak długo tam zostaną. Niektórzy z was powinni zostać i pilnować rezydencji Saville, podczas gdy ja i reszta wrócimy do domu," powiedział do nich, idąc w stronę okna.

"Czas na rodzinne spotkanie," powiedział bardziej do siebie, pocierając rodzinny pierścień na prawej ręce.

Nowy Jork

Dziecięcy uśmiech nie znikał z twarzy Sienny, gdy trzymała ojca za rękę, gdy ten do niej mówił. "Są tu ludzie, którzy chcą z nami świętować," powiedział do niej, uśmiechając się do niej jak dumny ojciec. Kilka sekund później weszli jej brat i matka, wszyscy uśmiechnięci, spiesząc do boku alfy. Jej rodzice i brat otoczyli ją ciepłym kokonem miłości, dziękując Bogini za to, że ona i jej ojciec bezpiecznie dotarli do tego dnia. "Och, tato. Chodź. Poznaj mojego partnera," powiedziała podekscytowana. Nie zauważyła rozbawionego uśmiechu między rodzicami i pobiegła do Nikołaja, który stał z boku, zadowolony, że widzi swoją małą partnerkę szczęśliwą.

Wyciągając do niego rękę, szybko ją chwycił, splatając ich palce razem. Nikołaj obiecał sobie i Wadimowi, że zawsze będzie dbał, aby w jej oczach lśniło szczęście, jak teraz.

"Tato. To jest Nikołaj Starkov-Saville. Nicky, to mój tata Emilio, moja mama Maria i mój starszy brat Jovian" przedstawiła. Jovian ukłonił się, a potem uścisnął rękę nowego brata, podczas gdy jej matka przytuliła go ze łzami w oczach, co bardzo zdezorientowało Siennę. Kiedy przyszła kolej na jej ojca, Angelo również podszedł. "Miło poznać człowieka, którego Bogini wybrała dla mojej córki. Witamy w rodzinie, książę Nikołaju." Emilio powiedział z wielkim uczuciem i również przytulił jej partnera. To, co ją zszokowało, to słowa, które powiedział później. "Bardzo przypominasz mi swoją babcię. Była wspaniałą kobietą i chciała dla ciebie i mojej córki jak najlepiej."

„Och. Zapomniałam... czekaj...” Wyraz twarzy Sienny, który wcześniej promieniał szczęściem, teraz wyrażał zmieszanie i podejrzliwość. Emilio spojrzał na Angelo, który skinął głową i zasugerował, by usiedli na rozmowę. Pytania kłębiły się w głowie Sienny, gdy oszołomiona usiadła obok Nikolaja na kanapie. Jego miękkie usta przy jej uchu, gdy szeptał, przywróciły ją na ziemię: „Pamiętaj. Spotkanie się to przeznaczenie.” Nikolaj uśmiechnął się do niej, gdy spojrzała na niego z pytaniami w oczach. Był nieco sceptyczny co do jej reakcji na nowiny, on sam przyjmował wszystko spokojnie, ale w okolicznościach swojej partnerki nie był pewien, jak sobie z tym poradzi.

Angelo i Emilio uśmiechali się z aprobatą, obserwując interakcję między nimi. Angelo odchrząknął, wstał i przeszedł na środek pokoju, patrząc na wszystkich siedzących przed nim. Uśmiechnął się z wielkim szczęściem, w duchu życząc sobie, aby jego matka mogła to wszystko zobaczyć. Zobaczyć, co przyniosło jej staranne planowanie i miłość do rodziny. Dwie pary siedziały na kanapie, podczas gdy rodzina Sienny siedziała po jej lewej stronie, a rodzina Nikolaja po jego prawej. Angelo spojrzał na swoją Amelię, która siedziała, głaszcząc lekko zaokrąglony brzuch, i patrzyła na swojego syna i córkę z miłością i dumą, którą kiedyś widział w oczach swoich rodziców. Emilio i Maria trzymali się mocno za ręce, nie chcąc się rozłączyć.

Miłość. Rodzina. Lojalność. Słowa, którymi dorastał i słowa, którymi wychowywał swoją rodzinę, mając nadzieję, że jego dzieci będą się nimi kierować w przyszłości.

„Rodzina królewska naprawdę rozrosła się przez lata i zostaliśmy pobłogosławieni wspaniałymi przywódcami, począwszy od Królowej Miny i Króla Lucjana. Król Landon i Królowa Arabella. Król Michał i Królowa Emma. Od ostatniej królewskiej pary, linia krwi stała się silniejsza, zyskała moc, która była blisko związana z Boginią Księżyca i pierwszym wilkołakiem, którym był Castio De Leon (Uwagi autora: Jeśli jesteście zdezorientowani nazwą, proszę odnieść się do 'Książę Wilkołak Mate' mojej własnej wersji pochodzenia wilkołaków). Byliśmy uważani za niebezpiecznych i niestabilnych przez łowców i naszych własnych, którzy byli ignorantami i uważali nas za niezdolnych do rządzenia. Wszystko zaczęło się od mojego brata Caidena, którego królestwo uważało za najsilniejszego, ponieważ był pierworodnym,” zaczął Angelo. Uśmiechnął się krzywo na opis swojego brata.

„Wilk Caidena był niestabilny z darami i mocą, które odziedziczył, i łatwo go skorumpował Mroczny Bóg Corvineus, byliśmy wdzięczni, że jego wilk Rion był w stanie wrócić do mojego brata. Moja siostra Rebecca została uznana za silną wojowniczkę, nietykalną wśród wszystkich wilczyc, jej dary były łatwe do opanowania ze względu na jej łagodną naturę i nie stanowiły zagrożenia. Ja sam...” kontynuował. Dochodząc do części, w której miał wyjaśnić wszystkim, kim jest on i jego syn w formie wilka i człowieka, zaciął się. Zabrakło mu słów. Nie wiedział, jak im powiedzieć, co on i jego syn potrafią.

„Mój wilk i ja jesteśmy bezpośrednio połączeni z oryginalnym wilkiem Castio De Leon. Jego duch wilka jest teraz mój. Lykos.” w końcu powiedział.

„Więc... to znaczy...” zaczął Jovian, będąc jednocześnie w szoku i zachwycie, że jest w obecności pierwszego wilkołaka.

„Jestem wyższy i silniejszy niż wszystkie wilki w mojej rodzinie i królestwie.”

„Dlaczego więc nie jesteś królem?” zapytał Emilio.

„Tata woli takie życie. Życie księcia, którego nikt nie postrzega jako ostatecznego przywódcy czy coś w tym stylu. Gdyby był królem, prywatność, którą tak ceni, zniknęłaby.” wyjaśniła Mina, uśmiechając się wdzięcznie do swojego ojca.

"Prawdziwa forma Lykosa ujawniła się po latach spoczynku, gdy moja Amelia była w niebezpieczeństwie. Stał się człowiekiem, jak można powiedzieć, stłumił moją ludzką stronę i przejął kontrolę. Przemienił się i nadal mógł być człowiekiem..."

"Co masz na myśli mówiąc przemienił się i nadal był człowiekiem? Jak wtedy, gdy przypadkowo wysuwamy pazur lub nasze kły?" zapytała Sienna, przerywając Angelo.

Angelo spojrzał na swojego syna i skinął głową. "Nie, jak to, mój piękny kwiat," powiedział głęboki rosyjski głos obok niej. Pisnęła ze strachu, nie zdając sobie sprawy z przemian Nikolaja obok niej. Sienna przyjrzała się swojemu partnerowi, jego oceaniczne niebieskie oczy zniknęły, zastąpione oczami przypominającymi światło pełni księżyca i ciemne chmury burzowe. Jego oczy były hipnotyzujące i tak urzekające, że przyciągały ją do niego. Jego palce były dłuższe i pokazywały siłę, jego ciało nabrało więcej mięśni, dając mu sylwetkę prawdziwego wojownika. Jego czarne włosy były dłuższe, zakrywając teraz spiczaste wilcze uszy, a wydłużone kły były ostre jak noże.

"Wszyscy. Poznajcie mojego syna, Wadima," powiedział Angelo z dumą. Wszyscy zwrócili się ku niegdyś milczącemu księciu, którego głos również się zmienił. Teraz przed nimi stał Lykos w swojej prawdziwej formie, patrząc na swojego szczeniaka, ale Sienna tego nie zauważyła, bo była zbyt pochłonięta uwięzieniem, jakie spowodował jej partner.

"Wadim," wyszeptała, przesuwając palcami po jego długich ciemnych włosach, a potem obejmując jego policzek. Wadim trzymał jej rękę w tej kochającej pozycji i pocałował jej dłoń. Czuł się tak wolny i spokojny, że w końcu mógł być z nią, tak samo jak jego ludzka strona. Czekał na nią tak długo, ale był cierpliwy wobec swojego ludzkiego.

"Sienna." Wypróbował jej imię na swoim języku i natychmiast je pokochał, nie dlatego, że brzmiało dobrze, ale dlatego, że wywołało rumieniec na jej policzku, gdy to powiedział. Nie powstrzymując się, przyciągnął ją do siebie i pocałował jej usta, cofając swoje kły, by jej nie zranić. Pocałunek Wadima był pełen potrzeby i pragnienia, czegoś więcej niż pasji, którą otrzymała od Nikolaja. Było to euforyczne, gdy kąsał jej wędrujący język w swoich ustach, smakował bosko na jej wargach, nie chciała przestać, ale musiała. Wadim wyczuł jej wahanie i przerwał ich pocałunek, całując jej usta, a potem czoło, wstał i odwrócił się do swojego ojca.

"Powiedziałeś, że twój syn Wadim, co miałeś na myśli?" zapytał Zarif, wciąż zdezorientowany przemianą swojego najlepszego przyjaciela.

Lykos czekał na ten moment przez lata, a może i stulecia, na to, żeby jego syn odrodził się w doskonałym człowieku. Czekał tak długo, kiedy wynurzył się do swojego człowieka, Angelo opowiedział mu o swoim synu, jego człowiek wspierał go przez te lata. Byli obaj zachwyceni, gdy Nikolaj pierwszy raz się przemienił, sama Bogini Księżyca przyszła do nich i przekazała nowinę, ale wadą było to, że Wadim naprawdę się ujawni, gdy znajdzie swoją partnerkę. Jakie miał szczęście, że jego syn odrodził się w synu jego człowieka, Bogini nie mogła wybrać lepiej.

Smutno mu było stulecia temu, widząc, jak jego syn staje się tak skorumpowany przez Corvineusa, ale miał nadzieję, gdy jego ludzka forma została zabita, ale jego wilczy duch został zachowany i pielęgnowany przez Boginię. Teraz może być świadkiem szczęścia swojego syna i tym razem na właściwej drodze.

"Witaj, ojcze," powiedział Wadim ze łzami w oczach. Lykos uśmiechnął się szeroko i otworzył ramiona dla swojego syna, z największym uśmiechem rzucił się w ramiona ojca. Tęsknił za swoim ojcem tak bardzo. Obok bogini, był świadkiem podróży swojego ojca i człowieka w poszukiwaniu ich partnerki. Jak bardzo był kochany przez swoją przybraną rodzinę, jak zaakceptowali go w wilczym rodzinnym związku. Był całkowicie zadowolony, gdy mały Nikolaj miał wczesną przemianę, w wieku jedenastu lat został ponownie zjednoczony z ojcem. Dopiero gdy znajdzie swoją partnerkę i ona go zaakceptuje, wtedy może się ujawnić.

Lykos po raz pierwszy trzymał swojego syna, wdychając znajomy, piżmowy zapach, który pamiętał sprzed wieków. Trzymając go na wyciągnięcie ręki, pociągnął za długie włosy chłopca, a potem objął go ramieniem. "Nie tylko jest moim synem w ludzkiej formie, znanym jako Nikolai, ale także w duchu wilka. Vadim jest synem Castio De Leona, poprzedniego ducha wilka. Drugi wilk naszego rodzaju." Lykos powiedział dumnie, przytulając syna jeszcze raz.

'Jak się ma partnerka?' Nikolai zapytał swojego wilka z jego wewnętrznego sanktuarium. Był niespokojny, gdy jego wilk powiedział mu, że nadszedł czas. Jego matka, Amelia, zaakceptowała Lykosa z wielką miłością, on pragnął tego samego. Vadim spojrzał na swoją teraz nieruchomą partnerkę, gdy jego ludzka rodzina przyszła powitać go w wilczym więzi. Na jej twarzy wciąż widniał szok, ale wyglądała na nieco wycofaną.

'Nie wiem. Wydaje się smutna? Nie potrafię zrozumieć tego uczucia, które od niej czuję.' Vadim wyznał. Czuł się nerwowy? Przestraszony? Dystansowany? Czy to tak czuje się jego partnerka? Ściskanie jego ramienia przywróciło go do ludzi wokół niego. Rodzina De La Vegas podeszła do niego, dziękując mu za zaakceptowanie ich córki i życząc im szczęścia, ale on chciał tylko, żeby pewna De La Vega spojrzała na niego i dała mu ten uśmiech, który pokochał za pierwszym razem, gdy go zobaczył. Obie rodziny otoczyły Vadima, mówiąc jednocześnie, jak bardzo ich rodzina jest szczęśliwa, mając ich obu, ale Nikolai i Vadim martwili się brakiem entuzjazmu ze strony ich partnerki.

"Sienna?" Vadim zawołał do niej, pytanie było w jego tonie głosu. Spojrzała na niego, jej kiedyś ciepłe brązowe oczy były teraz pełne niepewności i świeżych łez, które czekały, aby spaść na jej policzek.

'Coś jest nie tak,' Vadim ostrzegł swojego człowieka. Dał swojemu człowiekowi wizję, którą widział przed sobą, obaj byli zdezorientowani. Wzięli wdech jej zapachu, który zanikał.

'Nie. Nie. Nie. Vadim, pozwól mi do niej podejść,' jego człowiek zaczął mówić, panika wkradała się do zakamarków jego umysłu.

"Ja... Co. Mam na myśli. To. I ja...... Jak.... Dlaczego.... Ja nie jestem wystarczająco dobra." Mamrotała to wszystko bez sensu, podczas gdy wszyscy patrzyli na nią, a spojrzenia sprawiły, że łzy zaczęły płynąć. Oczekiwano od niej, że przyjmie tę wiadomość bez żadnych wątpliwości. Dowiedzenie się, że jej partner był jednym z twórców ich rodzaju, było dla niej ciosem w jej niską samoocenę.

'Nie odpowiada na wezwania.' Vadim powiedział do Nikolai. Zaczął czuć się słaby i trochę smutny.

'Vadim. Muszę tam być' Nikolai krzyknął, ale jego wilk zamarł ze strachu, gdy łzawe oczy Sienny spotkały jego.

"Przepraszam, Vadim. Nie mogę tego zrobić," płakała, przepychając się przez zgromadzenie i wybiegając. 'NIEEEE!!!!! Sienna!!!! ODRZUCA NAS. Pozwól mi wyjść, Vadim.' Nikolai krzyczał z bólu i desperacji. Światło w oczach Vadima przygasło, jego oddech stał się ciężki. Powoli wycofał się do swojego człowieka, "Synu? Vadim?" Lykos i Angelo zawołali razem. Vadim skulił się w swoim sanktuarium, gdy Nikolai ponownie się wynurzył.

"Którędy?" zapytał łamiącym się głosem. Wskazali drzwi, serce bijące mocno, podążył za jej zanikającym zapachem, mając nadzieję, że może ją przywrócić w swoje ramiona.

Musi to zrobić.

Nie może jej stracić.

Previous ChapterNext Chapter