Read with BonusRead with Bonus

17.

Następnego ranka Matthew nie tracił czasu na poszukiwanie Sienny. Ani przez chwilę nie wierzył, że odeszła sama, nie chcąc być z nim po balu. Rozmawiali o kontynuowaniu tego, co zaczęli, a nawet o pikniku śniadaniowym, gdy tylko wstaną. Ekscytacja w jej oczach była prawdziwa i Matthew wiedział, że nie udaje. A przynajmniej tak mu się wydawało. Były chwile, kiedy wydawała się wycofana po ich bliskim spotkaniu w jego pokoju, ale on to zignorował. Pukając do drzwi pokoju śniadaniowego swojego wuja, czekał, aż pomoc domowa otworzy drzwi.

"Dzień dobry, książę Matthew. Wstałeś dość wcześnie," powitała go kobieta przed nim. Wciągając powietrze, zauważył jej ludzki zapach. Spojrzał na nią z góry i uniósł brew, była dość nieformalna jak na służącą. "Mój harmonogram snu to nie twoja sprawa. Pozwól mi wejść, muszę porozmawiać z kuzynem," powiedział chłodno. Służąca była zaskoczona jego nieuprzejmością, ale wpuściła go do środka. Idąc kilka kroków za księciem, weszła do jadalni, gdzie jej pracodawcy jedli posiłek.

"Wasze Wysokości. Książę Matthew przyszedł z wizytą," ogłosiła.

"Dziękuję, Leilo. Mam nadzieję, że zjadłaś śniadanie, bo musimy zacząć myśleć o dekoracji pokoju dla dziecka w domu." Księżniczka Amelia rozmawiała z służącą. Matthew przewrócił oczami wewnętrznie na jej uwagę, ale był zszokowany, słysząc o dziecku. "Ciociu Lia, jesteś w ciąży?" wyrwało mu się. Amelia zaśmiała się i skinęła głową na potwierdzenie.

"Cóż, to nie jest żadna tajemnica. Twoja matka i wujek wiedzieli, więc myślałam, że powiedzieli też dzieciom. Przepraszam," powiedziała, uśmiechając się do niego.

"Usiądź, Matt. Powiedz mi, dlaczego jesteś tutaj tak wcześnie. Mina jeszcze śpi," powiedział Angelo, w końcu zwracając uwagę na swojego siostrzeńca, podczas gdy pisał coś na swoim laptopie. Matthew obserwował, jak jego wujek był pochłonięty pracą, ale bez wysiłku jadł wszystko, co jego partnerka podawała mu do ust. Dla niego byli tak doskonali w porównaniu do jego rodziny.

"Już nie, tato. Jestem tutaj." Usłyszeli, jak Mina powiedziała, wchodząc do jadalni w piżamie. Pocałowała każdego z rodziców w policzek i usiadła, gdy Leila przyniosła jej posiłek. "Pomyślałam, że zasługujesz dziś na swoje ulubione. Gratulacje," powiedziała, całując Minę w policzek. Tym razem Matthew przewrócił oczami na to, jak luźno służący traktowali ich.

"Gdzie jest Sienna?" zapytał bezpośrednio.

"Jeszcze śpi," odpowiedziała, biorąc kęs gofrów. Leila postawiła przed nim talerz, na który spojrzał zdezorientowany. "Jedz. Wiem, że pominąłeś śniadanie, bo nikt z twojej rodziny jeszcze nie wstał." Angelo mamrotał ponownie. Nie chcąc rozzłościć wuja, wykonał proste polecenie. "Czy powiedziała ci, dlaczego zdecydowała się zostać tutaj na noc?" zapytał Matthew.

Mina spojrzała na niego i uśmiechnęła się, "Jest moją przyjaciółką. Po tym, jak ją wczoraj trochę zignorowałam, chciała się upewnić, że wszystko ze mną w porządku. Zaraz po nią pójdę."

"Dziękuję. A co było z tobą nie tak?" zapytał, uważnie ją obserwując. "Dziewczyńskie sprawy," odpowiedziała, całkowicie go zbywając. Zanim mógł ją bardziej wypytać, wszedł rosyjski Beta Zarif. "Доброе утро всем" (Dzień dobry wszystkim) powiedział. Matthew nigdy nie poświęcił czasu na naukę rosyjskiego, uważał to za bezużyteczne. "Dzień dobry," odpowiedziała rodzina. Angelo nawet podniósł głowę i uśmiechnął się do bety, który usiadł obok Miny, która teraz promieniała. Zarif spojrzał Minie głęboko w oczy, odgarniając kosmyk włosów z jej twarzy, a następnie pocałował ją w skroń.

"Kiedy to się stało?" zapytał śmiało Matthew. "Od kiedy ktoś jej powiedział, że będzie miała złamane serce, gdy znajdę partnerkę." Zarif odpowiedział ostro.

"Miałaby, gdybyś ją ciągle zwodził. Wiesz, jak długo za tobą chodziła jak zagubiony szczeniak." kontynuował, jedząc beznamiętnie. Zarif chciał rozbić twarz młodego księcia, ale Mina trzymała go za rękę, co go natychmiast uspokoiło.

"Ach, teraz masz ją pod swoim kciukiem," powiedział Matthew złośliwie.

"Mina, idź po swoją przyjaciółkę. Myślę, że Matthew miał już wystarczająco dużo czasu na wizytę tutaj, nie sądzisz." Angelo powiedział, patrząc zimno na swojego siostrzeńca, na co Matthew odpowiedział równie zimnym spojrzeniem. Mina szybko wyszła i pobiegła do sypialni, bojąc się, co jej ojciec może zrobić.

"Jeśli chcesz tu być, musisz najpierw okazać trochę szacunku mnie, mojemu partnerowi i moim dzieciom. Nawet tym, których oni wybiorą do kochania. Decyzje osobiste Miny nie są twoją sprawą. Wiem, że moja siostra nie wychowała cię na zarozumiałego bachora, więc lepiej uważaj, jak mówisz przy mojej rodzinie i co robisz. Nie chcesz skończyć jak twoi kuzyni, prawda?" powiedział Angelo spokojnie, a Amelia zimno spojrzała na swojego siostrzeńca.

"Nie, wujku," powiedział Matthew, spuszczając wzrok z Angelo i kontynuując jedzenie. "Dobrze," powiedział jego wujek, wracając do swojej pracy.

Słońce wpadało do pokoju, rzucając piękny blask na wystrój wnętrza, promienie łaskotały pysk Vadima, powodując, że drgnął nosem, w pełni się budząc. Łatwo wstał, świadomy czyjegoś ciała blisko niego, powoli odwrócił się, uzyskując pełny widok na niechlujną gęstwę ciemnych włosów zakrywających piękną twarz jego partnerki, jej czerwone usta były świetnym kontrastem wobec skóry i włosów, Nikolai poruszył się w swoim wilku, kochając widok swojej partnerki.

"To jest widok, na który musimy budzić się każdego ranka," powiedział swojemu przyjacielowi. Vadim zgodził się i powoli wstał z łóżka, rozciągając się. Na zewnątrz drzwi usłyszał nadchodzące kroki, znając lekkie kroki i zapach, który im towarzyszył, wiedział, że to Mina. Pozwolił swojemu człowiekowi ponownie przejąć kontrolę. Szybko Nikolai założył bokserki i proste khaki szorty, po czym pospiesznie wyszedł na spotkanie z siostrą. Mina uśmiechnęła się do swojego starszego brata, zauważając jego szczęście.

"Czy jesteś szczęśliwy z wyboru Bogini dla ciebie?" zapytała, praktycznie podskakując na palcach. Była naprawdę szczęśliwa, oboje teraz mają swoje drugie połówki do kochania i pielęgnowania.

"Niezwykle szczęśliwy. Chcę ją lepiej poznać dzisiaj," stwierdził dumnie. Mina uśmiechnęła się szeroko i przytuliła go. "Opiekuj się nią, starszy bracie," szepnęła mu do ucha. Skinął głową, a potem zapytał ją, co tu robi, ruchem głowy.

"Matthew jest tutaj. Chce zobaczyć się z Sienną," odpowiedziała. Nikolai wypuścił zmęczone westchnienie, gdy jego umysł przywołał sceny, które mogą się wydarzyć, gdy Matthew dowie się, że jego dziewczyna jest jego partnerką. "Nie możemy tego odkładać. Wiesz, jak silna jest więź partnerów między wysoko postawionymi wilkami," wyjaśniła.

"Obudzę ją teraz," powiedział w końcu. Wręczyła mu małą torbę, mówiąc, że to dla jej przyjaciółki. "Poczekam z Matthew w salonie," powiedziała, zanim odeszła. Nie wszedł od razu, myślał o swojej partnerce. Czy kocha jego kuzyna? Czy wróci do niego? Czy pospieszył się z nią, wiedząc, że miała chłopaka?

"Przestań się martwić," powiedział tylko jego wilk. Wypuszczając westchnienie, otworzył drzwi do swojego pokoju, a gdy spojrzał w górę, Sienna właśnie wstawała z łóżka w oszołomieniu. Jej włosy były jak ptasie gniazdo, ale zdawała się tego nie zauważać, rozciągając się i ziewając. "Ay Dios Mio" jęknęła, opadając z powrotem na łóżko. Nikolai zaśmiał się, jak urocza była, "Co do..." szybko usiadła, odgarniając włosy z twarzy obiema rękami, w końcu widząc Nikolaja stojącego przy drzwiach.

"Eee... cześć" zawołał, machając do niej lekko. Uśmiech natychmiast rozjaśnił jej twarz, gdy przyjrzała się apetycznemu widokowi swojego partnera. Jego spodnie opierały się na biodrach, ukazując jego seksowne V, jego mięśnie brzucha były bardzo zdefiniowane, a co ją zaintrygowało, to jego tatuaże. Od prawego ramienia do łokcia było pokryte czymś, co z daleka wyglądało jak mural, powoli podeszła do niego, a on zrobił to samo. Delikatnie dotknęła jego tatuażu, zaczynał się od czarnego wilka z białą opaską na prawej nodze, potem inne wilki kończyły się kolejnym czarnym wilkiem. "Mój pradziadek do mnie," wyjaśnił w kilku krótkich słowach. "Jest tak niesamowicie szczegółowy," powiedziała z zachwytem. Drżał z rozkoszy, gdy jej palce śledziły jego nagą skórę, jego oczy podążały za jej palcami. Zamiast iść w dół tatuażu, Sienna odważnie przesunęła je w górę jego ramienia na szyję, znajdując jego spojrzenie, a następnie delikatnie muskając jego policzek. Zaskoczyło ją, jak śmiała była z Nikolajem, podczas gdy z Matthew zawsze się powstrzymywała, wtedy dotarła do niej jej obecna sytuacja.

„Cholera” – krzyknęła, opierając głowę na nagiej piersi swojego partnera. „Co się stało?” – zapytał zaniepokojony, wyczuwając narastające napięcie.

Patrząc na niego, oparła podbródek na jego piersi i powiedziała mu. Skinął głową, rozumiejąc. On również miał związek przed nią, nie miało sensu denerwować się z powodu takich współczesnych spraw. „On tu jest. W salonie. Chcesz, żebym poszedł z tobą?” – zapytał, obawiając się, co może zrobić Matthew. Przesuwając palcami po jego włosach, pokręciła głową, a jego wyraz twarzy zmienił się na zmartwiony i niezadowolony z jej słów, znów zaskoczony, że rozumie jego subtelne wyrazy. „Dobrze. A może zostaniesz na zewnątrz, na wypadek gdybym cię potrzebowała.”

Nie powiedział nic, tylko skinął głową na znak zgody. Sienna zaśmiała się i przycisnęła swoje usta do jego, Nikolai nie mógł się jej oprzeć i natychmiast przejął inicjatywę w pocałunku. Trzymając ją za talię, dominował w pocałunku, przyciągając ją bliżej. Prosiła o dostęp swoim językiem, ale odmówił jej, delikatnie gryząc go, a potem jej dolną wargę, ssąc ją, zanim ponownie przejął jej usta. Potem prosił o dostęp swoim językiem, na co chętnie się zgodziła, ich języki tańczyły w zmysłowym ruchu, budząc ich pragnienia. Oba wilki chciały się wydostać, ale ich ludzie trzymali je na wodzy, chcąc poczuć się nawzajem jeszcze bardziej. „Jesteś moja” – warknął, całując jej ucho, szarpnął jej głowę do tyłu za długie włosy. Sienna była oczarowana surową żądzą, którą widziała w jego teraz ciemnych oczach, ciepło zgromadziło się w jej brzuchu, gdy jego oczy szukały czegoś w jej.

„A ja jestem twoja” – odpowiedziała. Na te cztery słowa ponownie przejął jej usta, powodując, że jęknęła, podniósł ją i umieścił na swoim biodrze, idąc w stronę salonu. Nikolai usiadł i odsunął się od niej, teraz siedziała na nim okrakiem, czując jego pragnienie pod sobą. Ich oddechy były ciężkie, gdy patrzyli na siebie. „Zabiorę cię, gdy uczucia będą wzajemne. Czekam na ciebie” – powiedział do niej.

„Co on ma na myśli, Lano?” – zapytała swoją wilczycę, nieco zdezorientowana. Lana patrzyła przez oczy swojej ludzkiej, widząc wyraz adoracji na twarzy księcia i obecność jego wilka, Vadima. Oczy wilka pokazywały pożądanie, ale szybko zostały zastąpione miłością.

„Kiedy ich pokochamy, wtedy się połączymy. Jego wilk nas kocha, ale on nie jest jeszcze w pełni gotowy.” – powiedziała Lana cicho, z podziwem dla potężnego wilka, którym był jej partner.

Łzy radości spłynęły jej po policzkach, gdy ponownie przycisnęła swoje usta do jego. „Ja też na ciebie poczekam” – odpowiedziała, a on mocno ją przytulił. Powinna była na niego poczekać, pomyślała.

Niechętnie poszła wziąć prysznic i przebrać się, gotowa stawić czoła Matthewowi. Czekała na Nikolai, gdy brał prysznic, wykorzystała ten czas, by rozejrzeć się po jego pokoju. Nie wyglądał na zamieszkały; zauważyła jego walizki w szafie, ale nie rozpakowane. Laptop, iPad i telefon w rogu z kilkoma papierami leżącymi wokół, głównie zawierającymi fuzje biznesowe i raporty o stadach, uśmiechnęła się, widząc, jak łączył obie odpowiedzialności. Czytała ostatni raport o stadzie z Nowego Jorku, gdzie pomagał swojemu ojcu, gdy wyszedł w podartych dżinsach i dopasowanej koszulce bez butów. Wyglądał na dość wyluzowanego w ubraniach, ale jednocześnie potężnego i onieśmielającego w ciele i aurze. Jego oczy jednak były inne, miękkie i wrażliwe, gdy patrzył na nią. Wyciągając do niej rękę w milczącym pytaniu, łatwo ją przyjęła. Choć również była w dżinsach i luźnej bluzce z balerinami, czuła się niedostatecznie ubrana obok niego. „Bez butów?” – zapytała po prostu.

„W domu musisz być wolny, prawda?” – powiedział. Śmiejąc się, skinęła głową na jego prostotę. „Spróbuj” – powiedział, lekko ją szturchając. Wzruszając ramionami, pozbyła się balerin i poszła z nim za rękę do salonu. Przed wejściem do pokoju Nikolai szybko odwrócił ją do siebie i przycisnął swoje usta do jej, patrząc głęboko w jej oczy. „W porządku” – powiedziała po prostu, na co skinął głową i odsunął się.

"Cześć, Matthew" – zaśpiewała Sienna, wchodząc spokojnie do pokoju. Książę spojrzał na nią od stóp do głów; naprawdę promieniała, gdy usiadła w fotelu naprzeciwko niego. "Kochanie? Wszystko w porządku?" zapytał. Nie zauważył, jak zadrżała, gdy nazwał ją "kochanie".

"W porządku, dlaczego pytasz?" odpowiedziała, odgarniając niesforne włosy z twarzy. "Wyglądasz inaczej, a zazwyczaj całujesz mnie na dzień dobry" – wyjaśnił, coraz bardziej zdezorientowany. Spojrzała na drzwi, uśmiechając się, a potem z powrotem na Matthew. Początkowe uczucia, jakie do niego miała, wygasły i teraz widziała go jako zwykłego faceta, co najwyżej przyjaciela. Nie mogła przestać porównywać go do swojego partnera, Nikolaja. Jej nieśmiałego, przystojnego księcia, do którego natychmiast się przywiązała i z którym było jej tak łatwo.

"Coś się zmieniło" – powiedziała, uśmiechając się do niego. "Oboje zgodziliśmy się na ten związek, wiedząc, że nie przetrwamy i nie wiemy, kiedy znajdziemy swoich partnerów. No cóż... zeszłej nocy. Znalazłam swojego partnera" – powiedziała ostrożnie. Matthew zamarł i spojrzał na nią bez wyrazu. "Żartujesz, prawda? Próbujesz się na mnie odegrać za to, co powiedziałem wczoraj Minie?" – zapytał, śmiejąc się nerwowo.

"Dlaczego miałabym żartować z znalezienia swojego partnera?" – zapytała zdezorientowana, teraz wstając z założonymi rękami. "Dopiero co się zeszliśmy i kocham cię, Sienna. Wiem, że to wcześnie, ale naprawdę cię kocham" – powiedział szczerze, podchodząc do niej, chcąc ją dotknąć, ale Sienna cofnęła się. Ból zasłonił jego oczy. "Przepraszam, Matt, ale wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie" – powiedziała miękko. W jej sercu zagościło poczucie winy, raniła pierwszego przyjaciela, którego poznała, gdy przybyła do Landon prep. Gdyby nie byli w związku, wiedziała, że byliby świetnymi przyjaciółmi, ale teraz nie sądziła, że to będzie możliwe.

"Kto to jest?" zapytał z zaciśniętymi pięściami.

"Co?"

"Kto. To. Jest. Jeden z naszych służących? Strażnik? Miejscowy?" zapytał desperacko. Zastanawiała się, czy powiedzieć mu, kim naprawdę jest jej partner, nie wiedziała, jak zareaguje, ale musiała wszystko wyjaśnić.

"Książę Nikolaj" – powiedziała pod nosem, unikając jego spojrzenia.

"Żartujesz sobie ze mnie?" – krzyknął, rozbijając kilka szklanych wazonów w pokoju. Sienna krzyknęła ze strachu, co sprawiło, że Nikolaj wbiegł z zaniepokojeniem i postawił ją za sobą, z dala od Matthew.

Nikolaj i Matthew wpatrywali się w siebie, oczy Matthew wyrażały tylko nienawiść do kuzyna. "Czego jeszcze chcesz, Nikolaj? Masz uwagę naszych rodziców. Praktycznie masz tron wujka Caiden'a w ręku. Masz swoje własne cholerne państwo na zawołanie. Idealny Niko. Teraz zabrałeś mi jedyną rzecz, którą kiedykolwiek chciałem. Moją dziewczynę. Zabrałeś mi moją dziewczynę" – jego ostatnie słowa były pełne takiej złości, że ramki na zdjęcia i meble eksplodowały. Nikolaj nie tracił czasu na stworzenie tarczy, chroniąc siebie i Siennę, która trzymała się go ze strachu, krzycząc przerażona.

"Dość" – rozkazał, zamrażając cały pokój, kawałki szkła zatrzymały się w powietrzu na dźwięk polecenia księcia. Matthew patrzył w szoku, widząc, co jego starszy kuzyn był w stanie zrobić. "My... My... myśleliśmy... że masz tylko jeden dar" – wyjąkał Matthew. Nikolaj go zignorował i zwrócił się do szlochającej Sienny, całując ją krótko w usta, objął ją, dając jej potrzebne pocieszenie. Na jego rozkaz Nikolaj naprawił rozbite szkło w pokoju, wszystko wróciło do porządku. Matthew widział to wszystko i skrzywił się z obrzydzeniem. "Przynajmniej ja miałem ją pierwszy. Ciesz się moimi resztkami, ty cholerny odrzutku" – zadrwił, wychodząc z pokoju.

Jego ostatnie słowa zraniły Nikolaja, ale nie dał tego po sobie poznać, czuł, jak jego partnerka drgnęła, a jej reakcja sprawiła, że teraz obawiał się prawdy.

Angelo i Mina wbiegli chwilę później, kiedy Nikolaj zdjął tarczę. "No cóż, chyba czas wracać do domu" – powiedziała jego siostra, patrząc na teraz zniszczony salon rodzinny.

Previous ChapterNext Chapter