




15.2
Przechadzając się pustymi korytarzami zamku, Nikolai pozwolił sobie zanurzyć się we wspomnieniach o swoich dziadkach. Nawet wszedł do ich starej biblioteki, gdzie uczyli każde wnuczę historii rodziny. Po tej małej eksploracji udał się na balkon na drugim piętrze, który pogrążony był w ciemnościach, ale dawał pełny widok na to, co działo się poniżej.
"Princ Angelo i jego towarzyszka księżniczka Amelia" ogłosił herold.
Nikolai uśmiechnął się, patrząc na swoich rodziców, zawsze zafascynowany ich opanowaniem i umiejętnością dowodzenia w każdym pomieszczeniu. Jego ojciec wciąż trzymał matkę za rękę, splecionymi palcami, jakby nigdy nie chciał jej puścić. Zawsze spoglądali na siebie ukradkiem, dawali sobie lekkie pocałunki, zawsze chcieli być ze sobą połączeni. Goście szybko podeszli do jego rodziców, rozmawiali z każdym gościem jak ze starym przyjacielem, niektóre rozmowy były humorystyczne, inne poważne. Nikolai życzył sobie takiej przyszłości, kochającego towarzysza u swojego boku, który będzie rządził jako jego równy. Jego uśmiech zniknął, gdy zobaczył, jak jego kuzyni podchodzą do rodziców, krótko ich przytulają, a potem szybko odchodzą, zachowując się dość niegrzecznie wobec gości, którzy chcieli z nimi porozmawiać.
'Gdzie jesteś, synu?' zapytał zaniepokojony Angelo.
'W moim ulubionym kryjówce' odpowiedział ojcu. Patrzył, jak ten szepcze coś do ucha matki, która zaśmiała się, spoglądając w stronę balkonu, a potem z powrotem na swoich starszych towarzyszy.
'Naughty, little Niko. Don't make me come up there for you,' drażniła się matka.
'Nie, mamo. Zaraz zejdę,' zaśmiał się. Choć był już dorosły, jego rodzice wciąż drażnili się i bawili z nim, jakby był młodszy, co bardzo kochał.
"Księżniczka Mina Saville i Beta Zarif Voldev z watahy Czarnego Wilka z Rosji"
Na wzmiankę o Rosji wszyscy przestali mówić i spojrzeli na Betę towarzyszącego księżniczce, ich szepty były głośne. Niektórzy zastanawiali się, czy pojawi się również Alfa, inni pytali, dlaczego Beta towarzyszy księżniczce i plotkowali o infamii jego watahy w Rosji. Inni byli po prostu podekscytowani widokiem członka tajemniczej watahy Czarnego Wilka. Wataha była znana jako największa w Rosji, składająca się wyłącznie z czystych ras. Nikt nigdy nie odważył się ich zaatakować, wiedząc, że to byłoby samobójstwo, mając na uwadze, że Royal był ich Alfą.
Mina mocniej ścisnęła ramię Zarifa, gdy oczy tłumu nie odrywały się od nich. "Jestem tu," powiedział cicho do jej ucha. Dzięki jego słowom natychmiast się uspokoiła, zastanawiając się, dlaczego jest taki wobec niej. Odkąd zaczął nazywać ją aniołem i zawsze uważał jej towarzystwo za nie nudne, zastanawiała się dlaczego, ale zrzucała jego uwagę na braterskie uczucia.
"Chodź. Powinniśmy coś zjeść. Odrzuciłaś wcześniej kolację," skomentował, prowadząc ich do jednego z dużych stołów zarezerwowanych dla rodziny. Po drodze kilku alf zatrzymało ich, aby porozmawiać z Betą, pytając o Alfę Czarnego Wilka i ich trening. Sprawnie ich spławił i ponownie skupił uwagę na pewnej blondynce na swoim ramieniu.
"Zarif? O tym wcześniej, kiedy mnie umm... pocałowałeś. Czy to był błąd?" zapytała cicho.
"Tak, to był błąd" odpowiedział stanowczo. Jej serce zabolało w piersi, ręce zadrżały, gdy podnosiła sztućce. Wiedziała, że to było zbyt piękne, aby było prawdziwe.
"To był błąd, ponieważ powinienem był zrobić pocałunek dłuższy, aby rozkoszować się uczuciem twoich pięknych ust," powiedział tym razem do jej ucha. Zszokowana, upuściła nóż na podłogę, a potem spojrzała na uśmiechniętego Zarifa.
"Czy jesteś taki wobec mnie, ponieważ wyznałam ci miłość? Nie chcę twojej litości," warknęła.
"Ah!! To mój anioł," powiedział do niej z radością w oczach. Patrząc, jak pięknie wyglądała w swojej szmaragdowej, przezroczystej sukni, Zarif postanowił zaryzykować. Przez kilka lat wiedział, że jest jego, tak jak on był jej, wiedział o jej zauroczeniu nim, ale nigdy nie działał z powodu różnicy wieku, ale teraz była na tyle dorosła, by podejmować decyzje sama.
Biorąc jej rękę w swoją, wsunął bransoletkę, którą zrobił dla niej w dniu, kiedy zdał sobie sprawę, że są sobie przeznaczeni. Zdezorientowana, otworzyła dłoń i zobaczyła złotą bransoletkę z pięknym, skomplikowanym wzorem kwiatów. Dwa kamienie były jedynymi klejnotami. "Nasze kamienie urodzenia," wyjaśnił. Mina delikatnie przeczesała palcem po wzorze, beta odwrócił bransoletkę, aby pokazać jej, dlaczego był dziś wieczór taki otwarty. "Мое сердце - твое." (Moje serce jest twoje) przeczytała tylko dla jego uszu.
„Co? Zarif, to wszystko? Co?” zapytała zdezorientowana.
„Jestem twój od kiedy miałaś trzynaście lat. Jesteś moją słodką Miną. Obserwowałem, jak moja księżniczka dorastała, stając się piękną, niezależną kobietą. Kobietą, która wie, czego chce i ciężko pracuje, aby to osiągnąć. Chcę, żebyś spełniła swoje marzenia, więc poprosiłem Zaca, żeby związał naszą więź, żebyś mogła zostać lekarzem,” wyznał.
„Odłożyłeś swoje szczęście na bok dla mnie?” zapytała niedowierzająco. Skinął głową, „Bo cię kocham, aniele.” Objęła go, na co odpowiedział szybko, całując jej szyję. „Też cię kocham, Zarif,” powiedziała cicho. Jego serce zaczęło bić szybciej z radości, jego wilk był w ekstazie; kobieta, którą kochali, była w ich ramionach. Nawet jeśli musiałby czekać jeszcze kilka lat, żeby być z nią na stałe, zrobiłby to z największym uśmiechem na twarzy.
„Mina?” głos jej przyjaciółki wyrwał ją z bańki. Podniosła wzrok i zobaczyła Siennę obok Mateusza, szybko wstała i poszła przytulić przyjaciółkę. „Przepraszam za wcześniej, miałam ciężki dzień,” Mina przeprosiła gorąco.
„Spodziewałam się tego. W porządku,” powiedziała Sienna, siadając obok niej. Zaczęły rozmawiać, ignorując swoich partnerów, Zarifowi to nie przeszkadzało, był głodny i zaczął jeść. Mateusz wydawał się być poza swoją strefą komfortu, chciał po prostu zakończyć wieczór i być blisko Sienny. Po rozmowie Zarif poprosił swoją partnerkę do tańca, a Mateusz i Sienna podążyli za nimi na parkiet.
Nikolai obserwował z daleka, jak jego siostra i najlepszy przyjaciel tańczyli, był zadowolony, że Zarif otworzył się przed nią i byli szczęśliwi. Jego wzrok wędrował po tłumie, zanim niechętnie opuścił swoje ukrycie i skierował się, by dołączyć do rodziny.
Vadim stawał się niespokojny. „Ona tu jest” – to wszystko, co powiedział. Podekscytowanie jego wilka przyniosło Nikolaiowi grozę.
„Co? TERAZ!? Tutaj?” odpowiedział swojemu wilkowi z niedowierzaniem i chaosem w głowie. Nikolai zwolnił kroki, wciąż ukrywając się w głębokich cieniach, wziął ten moment, by się uspokoić. Miał zmierzyć się z dobrze znanymi obcymi, większością z nich była jego rodzina. Czy był gotowy, by stawić im czoła, a także swojej potencjalnej partnerce? Co jeśli mnie odrzuci? Pomyślał bezmyślnie. Nikolai uważał się za niezbyt dobrego kandydata do związku. Jego introwertyczne sposoby mogą odstraszać ludzi. Mogą wziąć jego nieśmiałość za arogancję i uciec od niego.
„Dasz radę” powiedział Vadim, dodając odwagi swojemu człowiekowi. Wypuszczając głęboki oddech, Nikolai skinął głową i zaczął liczyć do dziesięciu.
Jeden.
„Bogini, proszę, prowadź mnie,” powiedział do siebie.
Dwa.
Zrobił pierwszy krok z wejścia, oczy herolda rozszerzyły się na widok osoby przed nim. Zaczął się jąkać, a potem niezręcznie ukłonił się przed księciem. Nikolai po prostu skinął głową i stanął na szczycie długich schodów.
Trzy.
„Przedstawiamy Wysokiego Alfę Stada Ciemnych Wilków. Syna Księcia Angelo. Księcia Rosji. Księcia Nikolaja Starkova-Saville IV.”
„Tak wiele z tajemnicy,” powiedział Vadim złośliwie, gdy nerwy jego człowieka przejęły kontrolę. Nikolai stał, patrząc na morze oczu, które wpatrywały się w niego z ciekawością i zdumieniem. Nie był w domu od lat i nikt w Ameryce nie widział go osobiście, tylko na zdjęciach. Trzymał twarz niewzruszoną, powoli schodząc po schodach.
Cztery.
Mina wiedziała, że jej brat jest nerwowy; cała jego rodzina to widziała i czuła. „Świetnie ci idzie, Niko,” powiedziała do niego matka kojącym głosem.
„Nienawidzę, gdy na mnie patrzą. Czuję się jak pokaz dziwadeł,” odpowiedział, kiwając głową w uznaniu, gdy para ukłoniła się przed nim.
„Byłeś zbyt długo nieobecny, dlatego.” teraz powiedział jego ojciec. Nikolai spojrzał na ojca w tłumie, ale zobaczył tylko swoich kuzynów bliźniaków. Chłód i pogarda w ich oczach sprawiły, że zatrzymał się przed gośćmi. Patrzyli na niego dziwnie, gdy zamarł w pół kroku.
Pięć.
Caiden ruszył, by przywitać swojego siostrzeńca, przemykając między ciałami, które zamarły na widok księcia. „Wiesz, jak zrobić wejście, zupełnie jak twój ojciec,” powiedział, przyciągając go do uścisku. Sztywno Nikolai odwzajemnił przywitanie, „Chciałem, żeby mój przyjazd był niespodzianką,” powiedział do swojego wujka. Nieliczni, którzy usłyszeli jego głos, zareagowali zaskoczeniem, jak ciężki miał akcent.
Sześć.
„Ona jest blisko. Partnerka jest blisko,” Vadim przerwał, wyrywając Nikolaja z jego samopoczucia.
"Mój partner jest tutaj" - ogłosił swojej rodzinie, przeszukując tłum. Przechodząc przez gromadę ludzi, odpowiadał na pozdrowienia wilkołaków, wampirów, a nawet hybryd, skręcając i obracając się, aby ją znaleźć. Szukał tej jednej wilczycy, która mogła go zbudować lub zniszczyć kilkoma słowami.
"Czy możesz wyczuć jej zapach?" - zapytał od razu Zarif. Nikolai zatrzymał się przed starszą parą, aby ich pozdrowić, jednocześnie subtelnie wciągając powietrze. Vadim wariował, chciał się wydostać.
"Lilie i kokos" - odpowiedział.
"Znam jeden z tych zapachów" - wykrzyknęła Mina. "Idź w stronę parkietu. Spotkajmy się tam."
Siedem.
Matthew i Sienna obserwowali zamieszanie z daleka. Tylko jedno z nich czuło podekscytowanie i wielką radość na widok rosyjskiego księcia. Trzymając mocno swoją dziewczynę, Matthew zwrócił się do swoich starszych kuzynów: "Co on tu robi? Wiedzieliście o tym?"
"Oczywiście, że nie, głupku. Ale to wielki zbieg okoliczności, że pojawia się, gdy tata mówi, że nas odcina." - odparła Reign. W jej głosie była złość, był zaskoczony, że nadal była spokojna.
Cain parsknął: "Patrz, jak się nad nim rozczulają, nad tym jednorazowym sztuczkowcem."
"Matt. Chcę poznać twojego kuzyna. Czy to prawda, że jest wykapanym obrazem zmarłego króla Michała? Muszę to zobaczyć." - wykrzyknęła Sienna, ciągnąc za sobą swojego partnera. Jej wilczyca była w najlepszym nastroju: "Partner jest blisko, Sienna. Partner jest blisko" - piszczała do swojej ludzkiej. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech; zaczęła się rozglądać, próbując dostrzec mężczyznę, który był stworzony właśnie dla niej. Matthew zauważył jej podekscytowanie i był bardzo zdezorientowany. "Co się dzieje, kochanie?" - zapytał.
"Eee, tak, po prostu szukam... hmm... Miny. Może ona pomoże mi zbliżyć się do jej brata" - skłamała bez wysiłku. Matthew się zaśmiał. "Chodź, kochanie, poczekajmy, aż skończy z tłumem. Jestem pewien, że nawet Mina nie może teraz zobaczyć swojego brata" - powiedział, delikatnie odciągając ją od parkietu.
Mina zobaczyła, jak odchodzą i zawołała do swojej przyjaciółki: "Sienna. Tutaj."
Osiem.
Matthew usłyszał, jak Mina woła Siennę, ale nie miał ochoty na rozmowy o swoim starszym kuzynie. "Chodźmy na balkon. Mniej hałasu" - skomentował. Sienna wzruszyła ramionami, ale nadal się rozglądała. Coś ją przyciągało, podczas gdy jej wilczyca Lana była w absolutnym szale. "Matthew. Przestań. Muszę porozmawiać z Sienną. To ważne." - Mina szybko zwróciła się do swojego kuzyna, zanim straciła ich z oczu. Ciągnąc za swoją sukienkę, przepychając się przez wścibskich ludzi, musiała doprowadzić Siennę do swojego brata.
"Mała, gdzie jesteś? Jestem z Alfą Rodrickiem, rozmawiamy o patrolach. Blisko parkietu." - powiedział do swojej siostry z wielkim frustracją. Być może mówił do nich po rosyjsku, co zmusiło go do powtórzenia się po angielsku.
"Przyprowadzę ją do ciebie. Jest z Matthew. Twoja partnerka to jego dziewczyna." - wyjaśniła, wyciągając szyję, aby jeszcze raz ich zobaczyć.
Dziewięć.
"I wojna się rozpoczęła" - stwierdził Nikolai do swojej rodziny, wiedząc, co się wydarzy, gdy wszystko zostanie ujawnione.
"MATTHEW! PRZESTAŃ!" - Mina rozkazała mu. Wiedziała, że jego wilk zatrzyma się na jej rozkaz dzięki ukrytej hierarchii w rodzinie. Matthew z kolei pomyśli, że to jej zabawa w dominującego wilka nad nim.
"Nie waż się używać tego tonu wobec mnie. Co, na miłość bogini, chcesz od Sienny? Chcę tylko spędzić trochę czasu z moją dziewczyną" - warknął, zatrzymując się przy stole.
Mina nie odważyła się powiedzieć mu, dlaczego potrzebuje Sienny przy sobie. Bogini wie, co zrobiłby z tym swoim temperamentem. "Aby poznać moich rodziców i przekazać jej dobre wieści." - powiedziała niewinnie. "Jestem pewien, że to może poczekać." - powiedział, przerywając ich połączenie.
"On się nie zatrzymuje. Myślę, że zabiera ją z balu." - powiedziała Mina do swojego brata.
"Nie mam ochoty na gry. Chcę tylko poznać moją partnerkę, aby wiedzieć, czy jestem skazany, czy ocalony" - warknął Nikolai.
"Wróć do Zarifa" - rozkazał swojej siostrze, "Jak ma na imię?"
Dziesięć.
Stając się zbyt niespokojna, Sienna odeszła od Matthew, chcąc wreszcie spotkać swojego partnera. Jej uwaga nie była już na Matthew, jej ciało, dusza i umysł były skoncentrowane na znalezieniu swojego partnera. Był blisko. Czuła to.
"Sienna? Dokąd idziesz, kochanie?" Matthew zawołał za nią, ale jego głos brzmiał jakby z oddali. Fala euforycznego spokoju ogarnęła jej ciało, Lana westchnęła w błogości, całkowicie spokojna i nieświadoma świata wokół nich. Dźwięki wokół niej były stłumione, a ludzie rozmyci, ale postać po drugiej stronie sali była jedyną rzeczą, na której mogła się skupić. Nie mogła zobaczyć jego twarzy. Poczucie przynależności i pragnienia rosło coraz silniejsze. To on. Jej partner.
'Wyglądasz dziś wieczorem oszałamiająco' powiedział do niej chrapliwy męski głos. Jego słowa łaskotały jej zmysły, pozostawiając przyjemne dreszcze na jej kręgosłupie.
"Kim jesteś?" zapytała na głos.
Zaśmiał się na jej słowa, jego cichy śmiech sprawił, że się uśmiechnęła.
'Chodź za mną' powiedział do niej miękko. Jej serce poczuło się dziesięć razy większe na dźwięk jego chrapliwego głosu. Sposób, w jaki mówił po angielsku z silnym akcentem, dał jej do zrozumienia, że jest obcokrajowcem, ale nie mogła rozpoznać jego akcentu, ponieważ jego głos był tak niski. Skupiając się na postaci w czerni, posłusznie podążyła za nim, zapominając o wszystkim i wszystkich za sobą. Nie słyszała, jak Matthew wołał ją, ani nie widziała szczęśliwego uśmiechu swojej przyjaciółki skierowanego do niej. Osoba poprowadziła ją z balowej sali do ciemnego korytarza, jedynym źródłem światła był księżyc wpadający przez wysokie okna. Jej kroki zawahały się, gdy usłyszała zamykanie drzwi za sobą.
'Nie bój się. Idź dalej. Skręć w prawo.' powiedział głos.
Jej zmysł słuchu zaczął wracać, gdy usłyszała głośne stukotanie obcasów o podłogę. Dźwięki nocnych stworzeń dotarły do jej uszu, gdy zbliżała się do dużych drzwi po prawej stronie.
'To on, Sienna. Nasza dusza bratnia' powiedziała Lana z szacunkiem.
Podnosząc rąbek sukni, powoli zbliżyła się do drzwi, za którymi znajdowały się małe schody prowadzące do małego ogrodu. Światełka wróżek sprawiały, że wyglądał jeszcze piękniej, na środku znajdował się staw z koi z dwoma ławkami. Jedna po prawej, druga po lewej stronie. Kiedy rozejrzała się po ogrodzie i nie znalazła nikogo, poczuła się głupio, słuchając głosów i podążając za nieznajomymi.
Miała już odejść, gdy głos odezwał się ponownie, tym razem dużo wyraźniej.
"Czy mówiłem ci, jak pięknie wyglądasz dziś wieczorem?"
Za wysokim krzakiem róż wyszedł książę Nikołaj z rękami splecionymi za plecami, jego serce dudniło w uszach, gdy patrzył na swoją partnerkę. Od jej ciemnych włosów po krągłe biodra, była pięknością, co prawie odebrało mu dech, to jej oczy. Jej miękkie, brązowe orzechowe oczy. Posyłając jej nieśmiały uśmiech, zbliżył się do niej. Gdy nie zrobiła ruchu, by uciec, podszedł bliżej, biorąc jej drobną dłoń, trzymał ją obiema swoimi.
"Znam twoje imię, więc pozwól, że się przedstawię. Jestem..."
"Książę Nikołaj" wyszeptała Sienna. Choć nigdy nie widziała jego zdjęć, ciężki rosyjski akcent i przenikliwe niebieskie oczy były jednoznaczne, nie wspominając o dzikich ciemnych włosach. Jego uśmiech uspokoił ją, a jego obecność była przyjazna.
"Tak, jestem Nikołaj. Przepraszam, że cię odciągnąłem od przyjęcia. Moja siostra próbowała cię złapać," wyjaśnił. Sienna uśmiechnęła się do niego, nieświadomie przyłożyła dłoń do jego policzka i pogłaskała go kciukiem, który był pokryty kilkudniowym zarostem.
"W porządku" powiedziała. Nikołajowi zabrakło słów, nie wiedział, co robić. Dotykała go, nie odsunęła się.
"Akceptujesz mnie?" zapytał ją. Szukając w jej oczach jakichkolwiek oznak zamieszania lub złośliwości, znalazł tylko jasność? Spokój? Jego serce bolało, czekając na jej odpowiedź, kurczowo trzymał jej nadgarstek, błagając o odpowiedź.
"Moje serce mówi za mnie. Tak." w końcu powiedziała, uśmiechając się do niego uśmiechem przeznaczonym tylko dla niego.
Vadim zawył z radości, uwalniając się z ludzkiego ciała, wyjąc w noc. Śmiech Sienny przebił się przez jego wycie, podnosząc jego ducha jeszcze bardziej. Bez ostrzeżenia przycisnął swoje usta do jej, obejmując ją w ramionach. Uwielbiając uczucie jej skóry pod palcami, jej usta były miękkie i smakowite; drażniąco ugryzł jej dolną wargę, wywołując z niej jęk przyjemności. Jej palce znalazły drogę do jego włosów, delikatnie je ciągnąc. Ten jeden pocałunek z jej partnerem przypieczętował wszystko, czego nie wiedziała, że było otwarte. Po raz pierwszy w swoim czasie w Ameryce, poczuła się bezpieczna, spokojna, chroniona, a przede wszystkim zdobyta.
"Nareszcie mam cię w ramionach," wyszeptał między pocałunkami.
"Jest teraz bezpieczna, mój przyjacielu"