




13.
Mina i Zarif
"Księżniczko?"
"Księżniczko? Jesteś obudzona?" Głęboki rosyjski głos wyrwał Minę z głębokiego snu; była zmęczona po późnowieczornej rozmowie z rodziną. Wszyscy byli podekscytowani, że w końcu mają Nikolaja z powrotem w domu, zgodził się przyjść na bal, ale odmówił opuszczenia naszego skrzydła aż do tej nocy. Był mistrzem w maskowaniu różnych zapachów i manipulacji, z czym inni wciąż mieli problemy.
"ангел" (anioł) głos powiedział. Był znacznie bardziej wyraźny i bliżej jej ucha. To, co naprawdę ją obudziło, to zdrobnienie, które osoba użyła. Mina natychmiast się obudziła i spojrzała na osobę przed sobą. Rumieniec zalał jej policzki, gdy zobaczyła najlepszego przyjaciela swojego brata, najsilniejszego Betę Rosji, Zarifa Voldeva. Jego kręcone blond włosy były w nieładzie, a niebieskie oczy lśniły jak promienie słońca prześwitujące przez jej cienkie zasłony. Był ubrany w proste, podarte dżinsy i niebieską koszulkę, idealnie pasującą do jego oczu. Zarost na jego twarzy sprawiał, że był jeszcze bardziej pociągający.
"Z---Zarif. Cześć. C-co tutaj robisz?" Mina przewróciła oczami wewnętrznie, zauważając swoje jąkanie. Była kompletnym bałaganem, gdy tylko była w jego pobliżu, odkąd byli dziećmi. Jej małe zauroczenie przerodziło się w pełną miłość do niego, którą trzymała dla siebie, ponieważ dla niego była tylko siostrą jego najlepszego przyjaciela.
Zarif uśmiechnął się do niej, zawsze zdumiony jej naturalnym pięknem. Jego wilk, Rahn, zawsze poddawał się w jej obecności, namawiając jego ludzką stronę, by spełniała każde jej życzenie, każde pragnienie, gdy tylko poprosiła. "Idziemy na jarmark, prawda?" Zarif zapytał, zbliżając się do niej, chcąc jeszcze bardziej poczuć jej zapach. Wanilia i migdały.
Oblizała usta językiem, przypominając sobie prośbę, którą złożyła swojemu bratu. Spodziewała się rozczarowania, ale to przebudzenie było jeszcze lepsze. "Ummmm..... Co powiesz na to, że spotkamy się w jadalni na śniadanie, a potem możemy ruszyć? Obiecuję, że ci się spodoba" powiedziała podekscytowana.
Ukłonił się przed nią, utrzymując kontakt wzrokowy i odpowiedział, "Będziemy się dobrze bawić, prawda? Do śniadania, moja księżniczko." Po tych słowach odwrócił się i opuścił jej pokój.
"O bogini" pisnęła z ekscytacją, opadając z powrotem na łóżko. Mina i jej wilk nie mogły powstrzymać radosnego uczucia, gdy powiedział 'moja księżniczko'. Nie brzmiało to ani nie czuło się jak szacunek dla jej tytułu, ale coś więcej. Nie mogła tego dokładnie określić, ale wiedziała, że nie miałaby nic przeciwko, gdyby nazywał ją tak ponownie.
Siedząc obok jednego ze swoich ludzi, Zarif tłumaczył mu środki ostrożności do podjęcia na balu tej nocy i w momentach, gdy będzie z dala od ich alfy. Był w połowie zdania, kiedy jedyna osoba, która mogła go zaniemówić swoim wyglądem, weszła do jadalni, pisząc na swoim telefonie. Obaj mężczyźni wstali i pochylili głowy, witając ją w ich ojczystym języku. Spojrzała na nich obu, ale Zarif wiedział, że jej oczy były tylko na nim, jej piękne zielone oczy lśniły, gdy odwzajemniła powitanie. Beta nie wiedział, kiedy sentinel obok niego odszedł; zdał sobie sprawę z rzeczywistości dopiero, gdy Mina usiadła obok niego, czekając, aż znowu usiądzie.
"Dziś wyglądasz pięknie," powiedział do niej cicho. Patrząc na jej blond loki spływające po ramionach, zauważył, że nie miała makijażu, co uwielbiał. Ubrana w prosty biały kombinezon i pasujące buty, wyglądała jak anioł, za którego ją uważał. Zarif pragnął powiedzieć jej wszystko, ale kochał ją zbyt mocno, by pozwolić jej się rozpraszać i odchodzić od osiągania swoich życiowych celów. Bał się, że gdyby wiedziała, poczułaby presję, by robić to, co jest 'właściwe'.
"Dziękuję," odpowiedziała, siadając prosto, gdy przyniesiono jej posiłek. Jedząc w ciszy, nie mogła powstrzymać się od zerkania w jego stronę. Minęły miesiące, odkąd go ostatnio widziała, i dręczyło ją, by wziąć telefon i do niego zadzwonić. Co by pomyślał, gdyby zadzwoniła bez powodu, tylko po to, by usłyszeć jego głos? By pocieszyć się, gdy ktoś ją zdenerwował lub zestresował. Ostatnio rozmawiała ze swoim wilkiem o uczuciach do Zarifa, ale obie zdecydowały, że lepiej to zostawić w obawie przed odrzuceniem.
'Jesteśmy dla niego tylko małą siostrzyczką. Jestem pewna, że jego uwaga to po prostu bycie miłym,' powiedział jej wilk ze smutkiem w głosie. Mina westchnęła, zanim zabrała się do posiłku.
Po cichym śniadaniu, Zarif i Mina przeszli na dziedziniec, gdzie stały trzy range rovery. Każdy z kierowcą i ochroniarzem. "Mam przyjaciółkę jako gościa tutaj w zamku, powinna zaraz przyjść z księciem Mateuszem," ogłosiła Mina. Na wspomnienie Mateusza, Mina zauważyła, jak Zarif się spięł. Po prostu skinął głową w uznaniu. Nie minęło długo, zanim dotarli na dziedziniec, gdzie czekali Beta i Księżniczka. Mina zauważyła zamieszanie, ale i podziw w wyrazie twarzy Sienny, gdy zobaczyła Zarifa. Księżniczka poczuła dumę, wiedząc, że Zarif przyciąga uwagę wszędzie, gdzie się pojawia.
"Beta Zarif. Jestem dość zaskoczony, widząc cię w tym kraju, muszę przyznać," powiedział Mateusz, obejmując Siennę w posiadawczy sposób.
"Dzień dobry, książę Mateuszu," odpowiedział Zarif, lekko się kłaniając, choć nienawidził małego księcia.
Mateusz skinął głową. "Mina, nie powiedziałaś mi, że Nikolai tu jest. Naprawdę opuścił swój fort?" drażnił się.
"Twój brat jest tutaj?" wykrzyknęła Sienna.
"Przepraszam. Książę Nikolai nie jest w kraju. Jak książę Mateusz wie, jestem łącznikiem księcia w sprawach zagranicznych," odpowiedział beta chłodno.
"Hmmm, chyba mi to umknęło. Szkoda, że nie może być ze swoją rodziną, naprawdę za nim tęskniliśmy."
Zarif miał odpowiedzieć, gdy Mina subtelnie ścisnęła jego rękę, co spowodowało, że się wycofał. Uśmiechnął się do Mateusza, a potem odszedł w stronę jeepa. Mina skupiła się na swoim kuzynie, który posłał Zarifowi gorące spojrzenie, zanim zmienił je na adoracyjne, patrząc na Siennę. "Mateuszu, proszę, bądź cywilizowany wobec Zarifa," prosiła Mina.
"Masz rację. Będę cywilizowany wobec Rosjanina, którego tak bardzo kochasz." Matthew szydził.
Księżniczka zszokowana zaniemówiła, że ktoś wiedział, ktoś się domyślił. "Myślałaś, że nikt nie wie. Nie możesz ukryć tych tęsknych spojrzeń, Mina. Jak to jest kochać kogoś, kto widzi w tobie tylko siostrę? Kiedy znajdzie swoją partnerkę, przestaniesz dla niego istnieć." Matthew kontynuował.
"Matt. Co się z tobą dzieje? Nie możesz tak mówić do swojej kuzynki." Sienna protestowała, wyrywając się z jego uścisku.
Odkładając ból na bok, Mina uśmiechnęła się do swojej drogiej kuzynki, którą uważała za inną. "W porządku, Sienna. Jestem do tego przyzwyczajona. Mam nadzieję, że słuchałaś swoich słów również. Nie tylko ja będę cierpieć, kiedy osoba, którą kochamy, znajdzie swoją partnerkę," powiedziała, zanim odeszła.
Podróż na teren jarmarku była napięta, myśli Miny były daleko, rozważając to, co powiedział Matthew. Jej serce bolało na myśl o Zarifie i jego partnerce, kobiecie, która zauważy każdą drobną, nieistotną rzecz u przystojnego beta. Życzyła sobie, żeby kiedy nadejdzie ten dzień, była daleko od niego, prawdopodobnie ze swoim własnym partnerem. "Aniołku, jesteśmy na miejscu." jego głos przebił się do niej, na co po prostu skinęła głową i wysiadła sama.
Udali się na scenę, która została zbudowana, aby oficjalnie otworzyć festiwal; usiadła na swoim wyznaczonym miejscu, podczas gdy Zarif stał za nią. Chwilę później na scenę weszły inne dzieci królewskie, siadając zgodnie z ich pozycją. Matthew siedział obok niej i życzyła sobie, żeby była teraz w domu w Nowym Jorku. Król Caiden był ostatnim, który wszedł na scenę; otwarcie nie było długie, krótkie przemówienie, uznanie dla stad, a następnie przecięcie wstęgi.
Caiden podszedł do Miny i Zarifa na koniec, aby powitać Zarifa w swoim domu i pochwalić go za bycie tutaj dla młodego księcia. Beta chłodno odpowiedział na pytania króla, ale obserwował Minę, zauważając, jak ponuro wyglądała. Kończąc rozmowę z królem, odprowadził Minę, zauważając zbliżające się do niej bliźniaki. "Mina? To ty?" Reign zawołała. Zarif usłyszał drwinę w głosie korony księżniczki, ale nie zwrócił na to uwagi. Mina zesztywniała na dźwięk swojego imienia, a potem sztywno odwróciła się, by spojrzeć na swoją starszą kuzynkę.
"Wasze Wysokości," Zarif powiedział z szacunkiem, kłaniając się. "Och, witaj, Beta Zarif, nie wiedziałam, że tu jesteś." Reign powiedziała słodkim głosem, zbliżając się do niego. "Późne przybycie." to wszystko, co powiedział, utrzymując chłodny wyraz twarzy.
"Ach!! Szkoda. Jak nasz kuzyn? Słyszałem o atakach na jego terytorium. Mam nadzieję, że wszystko jest już załatwione." Cain skomentował.
"Książę Nikolai ma się dobrze. Zajmował się ocalałymi z wielką troską, jak przystało na wielkiego alfę," beta upewnił się, że jego głos był pełen dumy, gdy mówił o swoim najlepszym przyjacielu.
"Um... no cóż, zobaczymy się wieczorem. Obiecałam Zarifowi pokazać teren," powiedziała Mina nerwowo, ciągnąc Zarifa za sobą. Kiedy zniknęli w tłumie, puściła jego rękę, odmawiając sobie przyjemności jego dotyku. On chciał trzymać jej dłoń jak najdłużej, ale poczuł się lekko zraniony, gdy ją puściła. Mina nie mówiła do niego nic oprócz pokazywania głupich gier na jarmarku i wskazywania alf, na których mu nie zależało. Coraz bardziej nie rozumiał, dlaczego była tak formalna wobec niego, odkąd wróciła do jego boku w samochodzie. Nie mogąc już tego znieść, Zarif pociągnął ją na polanę za dużym namiotem. "Co ty robisz?" wykrzyknęła.
Nie odpowiedział, tylko patrzył na nią z intensywnym skupieniem. Ona patrzyła wszędzie, tylko nie na niego, posunęła się nawet do zrobienia kilku kroków w tył. "Aniołku," zaczął mówić.
"Nie. Nie nazywaj mnie tak," powiedziała przez zaciśnięte zęby, nie mogła przeżyć, jeśli znów ją tak nazwie, wiedząc, że wkrótce tak będzie nazywał swoją wybrankę. Był zaskoczony jej słowami, więc również zahartował się przed jakimikolwiek emocjami. Byłby gotów zrobić wszystko, o co by go poprosiła, ale miał przeczucie, że coś złego się zbliża.
Z oczami zwróconymi ku ziemi, Mina zadała swoje pierwsze pytanie: "Czy chcesz wkrótce znaleźć swoją wybrankę?" Nie odpowiedział, ale nadal patrzył na nią, jego serce bolało, gdy Rahn i on walczyli, aby zachować zdrowy rozsądek, ich pragnienie usunięcia jej smutku było silne. "Tak," powiedział nieco duszno.
Mina przełknęła szloch, który miała w gardle. "Czy kiedykolwiek myślałeś o byciu z kimś innym, zanim ją znajdziesz?"
"Nie chcę jej zranić, ponieważ jest dla mnie już zbyt wyjątkowa," powiedział, mając nadzieję, że zrozumie jego słowa.
"A co jeśli ktoś kocha cię tak bardzo, że to boli? Boli, że gdy znajdziesz swoją wybrankę, ona będzie dla ciebie tylko obcą osobą." Wtedy łzy smutku zaczęły spływać po jej policzkach. Serce Zarifa pękło, gdy wszystko ułożył w całość. Mina go kochała. Jego anioł go kochał. Z zaciśniętymi pięściami, Rahn jęczał, wył w smutku, gdy obaj widzieli jej płacz, ale musieli to zrobić. Musieli ją puścić, pozwolić jej podążać za swoimi marzeniami, zanim jej wszystko powiedzą.
"Aniołku... Mina," powiedział ochryple.
Zaśmiała się gorzko, "W porządku. Byłam głupia. To znaczy, czego się spodziewałam? Że zakochasz się we mnie i odjedziemy w stronę zachodzącego słońca? Co za marzenie, prawda?" Szybko otarła łzy i spojrzała na niego, dając mu smutny uśmiech.
"Dla jasności. Kocham cię. Moje zauroczenie przekształciło się w miłość przez lata. Tak jak wcześniej, moje serce pękło po krzywdzących słowach od mojej złośliwej kuzynki. Ranię się, kochając cię, i bardziej mnie to zaboli, gdy odwzajemnisz tę miłość swojej wybrance. Żałosne, co? Przepraszam, że zepsułam naszą wycieczkę, ale muszę iść." powiedziała to wszystko z uśmiechem i łzami w oczach. Serce Zarifa waliło jak młot, jego własne łzy napłynęły do oczu, gdy walczył ze swoim wilkiem. Jego anioł cierpiał przez niego; chciał jej wszystko powiedzieć, ale nie mógł znaleźć siły, by to zrobić.
Miał coś powiedzieć, ale Mina szybko uciekła od niego, zmieniając się w wilka i znikając w lesie. "Kocham cię też, mój aniołku." Powiedział to bardziej do siebie.