Read with BonusRead with Bonus

10.

Sienna

Dzień Rodzica/Nauczyciela. Zawsze nienawidziłam tego dnia. Kiedy pierwszy raz przyniosłam do domu list dla mojej mamy, była zdezorientowana tym spotkaniem. Całe popołudnie wypełnione innymi rodzicami i nauczycielami, którzy rozmawiają o mocnych i słabych stronach każdego dziecka. Rodzice moich kolegów z klasy byli bardzo dziwni. Patrzyli na mojego brata i mamę jak na gwiazdy i zawsze byli zaintrygowani naszym akcentem. Cholera, w szkole było innych dzieci mówiących po hiszpańsku, ale wszyscy ciągnęli do mojej rodziny.

Mężczyźni otwarcie adorowali moją matkę, nawet jeśli ich żony były obok nich, a mój brat - cóż, miał dziewczyny i ich matki, które się nad nim rozczulały. Wiedziałam, że to geny moich ludzi, które są przyjemne dla oka, ale po pewnym czasie to zaczynało być irytujące. Następne pytanie zawsze brzmiało: "Gdzie jest jej ojciec?". Kiedy odpowiadali: "Nie ma go już z nami", zawsze czułam się winna. Smutna. Znudności. Mówili to tyle razy, że stało się to dla nich jak mantra, a teraz, gdy wiem, że jest żywy i blisko, chciałam powiedzieć całemu światu.

Obecnie siedziałam w stołówce, jedząc wczesne śniadanie i myśląc, jak ten dzień się potoczy. Ubrana w prostą białą sukienkę i różowe trampeczki, cieszyłam się, że mundurki na jeden dzień poszły w niepamięć. "Hej, tęskniłem za tobą wczoraj wieczorem." Mathew usiadł przede mną z uśmiechem, który mógłby roztopić serce, całując mnie w skroń.

"Chyba trening mnie wyczerpał" skłamałam z fałszywym uśmiechem. Od jego kłótni z Miną, patrzyłam na niego inaczej. Jak może być tak podły w swoich słowach wobec własnej rodziny? Bez względu na to, jak różni są ludzie, nie masz prawa traktować ich surowo.

"To kłamstwo, Sienna. Od kłótni między Miną a mną unikasz mnie, nawet odwołałaś nasze randki. O co chodzi, kochanie? Mina i ja zawsze się kłócimy, to nie jest wielka sprawa," Można było zobaczyć frustrację w jego oczach, choć próbował to zatuszować.

"Czemu tak nienawidzisz brata Miny? Wszyscy nosicie ten sam tytuł księcia. Połączeni tą samą krwią." Nie obchodziło mnie, czy to drażliwy temat, chciałam wiedzieć, dlaczego miał tyle złości do swojego kuzyna.

"Nie zrozumiesz," powiedział krótko, odchylając się na krześle. "To spraw, żebym zrozumiała" naciskałam. Nie wybierałam stron, cholera, nawet nie rozmawiałam o tym z Miną, tylko z Sashą, która powiedziała mi to w tajemnicy, co było dziwne.

Patrzył na mnie intensywnie, a potem przeczesał palcami włosy, ciągnąc za korzenie. "W naszej rodzinie, a dokładniej w trzech rodzinach, musimy udowodnić naszym rodzicom, że jesteśmy wystarczająco dorośli i mądrzy, aby rządzić, gdy przejmiemy tron. Patrzyłem, jak mój brat Sean przeszedł przez tyle treningów, zarówno fizycznych, jak i psychicznych, aby udowodnić naszym rodzicom i starszym, że jest odpowiedni na tron. Ja musiałem przejść przez te same treningi. Sean miał dziewiętnaście lat, kiedy objął tron. Byłem z niego tak dumny, ale nasza matka zawsze chwaliła się Nikołajem. Pierwszym synem księcia Angelo.

To było tak, jakby chciała, żeby to on był jej synem, a nie jej siostrzeńcem, my byliśmy dla niej niczym. Jego moce pojawiły się bardzo późno i zmienił się później niż wszyscy z nas, ale był jak cholernie złote dziecko. Jego rodzice rozczulali się nad nim, zawsze trzymał się na uboczu, nawet z własną rodziną. Co mnie najbardziej wkurzało, to że został mianowany księciem Rosji w wieku jedenastu lat. Cholernie jedenastu. Nie miał wilka ani darów, ale mimo to otrzymał tron. Nie musiał pracować tak ciężko jak my. Cholera, ludziom może się to wydawać małostkowe, ale nie wiedzą, jak to jest żyć w cieniu złotego dziecka. Wszystko było Nikołaj. Nikołaj. Nikołaj. Dlaczego nie możesz być taki szanowny jak twój kuzyn? Nikołaj by tego nie zrobił. Doprowadzało mnie to do szału. Na dodatek, jeśli moi starsi kuzyni Reign i Cain nie zrezygnują ze swoich dzikich sposobów, to on będzie królem."

Siedziałam tam oszołomiona, nie wiedziałam, jak go pocieszyć, nigdy nie musiałam dorastać w cieniu starszego rodzeństwa. "Dlaczego nazwano go Rosyjskim Księciem? Przepraszam, jeśli nie jestem na bieżąco z historią naszego rodu."

On tylko skinął głową i odpowiedział. "Jego matka jest córką zmarłego Nikołaja Starkowa III, który był najwyższym alfą w Rosji. Najpotężniejszy magnat biznesowy. Kiedy ciocia Amelia poślubiła wujka Angelo, postanowiła zostać w Nowym Jorku, wszystko zostało przekazane pierworodnemu. On stał się kolejnym najwyższym alfą po urodzeniu. Nikołaj Starkow-Saville IV. Jest praktycznie pod władzą wujka Caidena. Amerykańskie królestwo nadprzyrodzonych ma dużą dominację w naszym świecie, europejski tron jest tylko wspierany, ale królestwo, którym teraz włada Nikołaj, jest niemal tak dominujące jak Amerykanie. Nasz ojciec powiedział nam, że powodem tego jest ogromne terytorium. Różne kraje i tyle watah, o których świat nie ma pojęcia. Udają się do rosyjskich alfów z powodu podobnej potrzeby bycia pokojowymi i z dala od oczu wielu."

"Wow." to wszystko, co mogłam powiedzieć, potem przypomniałam sobie, jak Mina rozmawiała z kimś po rosyjsku, kiedy po raz pierwszy przyszłam do Landon Prep. "Ach, to dlatego Mina mówiła po rosyjsku."

"Jak słyszałem od mojej matki, jego pierwsze słowa były po rosyjsku. Angielski to jego drugi język. Co za dziwak."

"Matthew, ta nienawiść do twojego kuzyna wynika z zazdrości. Nikt nie prosi, żeby urodzić się w biedzie czy w luksusie. Jestem pewna, że jest równie dobrze wyszkolony jak jego kuzyni."

"Więc chyba to wszystko zazdrość, którą my, kuzyni, mamy do niego," powiedział z złośliwym uśmiechem. Moje brwi zmarszczyły się w zamieszaniu, wszyscy mają te same tytuły, bogactwo, kochających rodziców, dlaczego nienawidzą swojego własnego krewniaka?

Kręcąc głową z niedowierzaniem, wstałam, żeby odejść, ale on wystrzelił i złapał mnie za nadgarstek. "Sienna, poważnie, co się dzieje?" zapytał, jego głos już się łamał.

"Wygląda na to, że władza będzie twoją zgubą. Może nie znam dobrze twojego starszego kuzyna, ale wiem, że nie zasłużył na odrzucenie przez rodzinę za bycie innym. Zaczynam przemyśleć ten związek. Muszę iść, mój brat tu jest." powiedziałam cicho, wyrywając się z jego uścisku, zostawiając go w stołówce.

"Podoba ci się tu?" zapytał nerwowo Jovian. Właśnie wróciliśmy z ostatniego spotkania z moim trenerem i spacerowaliśmy po ogrodach. Jego dzikie loki tańczyły na wietrze, co sprawiało, że chichotałam, nienawidził czesać włosów, więc wiatr był jego stylistą fryzur. "Tak, podoba mi się."

To był pierwszy raz, kiedy byliśmy razem od moich urodzin, kiedy przyszedł wcześniej, nasze powitanie było niezręczne, ale w ciągu dnia wszystko się wygładziło. "Wyglądasz na szczęśliwszą niż w ludzkiej szkole," skomentował. Po prostu skinęłam głową, ale nie powiedziałam nic werbalnie, spacerując i ciesząc się otaczającą nas scenerią. Pytania w mojej głowie czekały na wypowiedzenie, nawet Layla miała pytania i naciskała mnie. Ciągłe nagabywanie sprawiło, że wypaliłam pierwsze pytanie, które przyszło mi do głowy. "Dlaczego tu jestem?"

Jovian zatrzymał się w miejscu, jego ciało było napięte, wsunął ręce głębiej w przednie kieszenie dżinsów. "Proszę. Nie."

"Nie co, Jovian? Nie pytać o powód, dla którego tu jestem? Uważamy się za małą watahę w Filadelfii. Nagle jestem w internacie pełnym nadętych dzieci alfa i arystokracji. Powiedz mi, dlaczego do diabła tu jestem. Jeśli odmówisz, przestań mnie uważać za swoją siostrę." wybuchłam. Moje ostatnie stwierdzenie zdawało się go poruszyć, odwrócił się, oczy płonęły, Jovian walczył ze sobą. Łzy spływały mu po policzkach, gdy zbliżył się do mnie, "Nie chciałem w to wierzyć, bo zabierali cię ode mnie. Każdego dnia przygotowywałem się na ból, kiedy zdecydują się po ciebie przyjść. Straciłem tatę, a potem miałem stracić ciebie."

"Jovi, co próbujesz powiedzieć," zapytałam, nadal będąc w pułapce zamieszania.

"Na rozkaz zmarłej królowej jesteśmy pod ich ochroną. Zwłaszcza ty."

Previous ChapterNext Chapter