Read with BonusRead with Bonus

Kredo

Creed

Kły mojego smoka znowu opadły, gdy dotarliśmy do lasu. Krople czarnej krwi kapały z naszej zdobyczy. Nie byłem kanibalem, nie mogłem znieść myśli o jedzeniu kogoś o takiej samej twarzy jak ja, ale to nie miało znaczenia dla mojego smoka. Był zwierzęciem. Wilki często rozmawiały ze swoimi wilka...