Read with BonusRead with Bonus

RozdziaƂ 3

(Punkt widzenia Sebastiona)

StaƂem nad Iriną, patrząc w jej lodowato niebieskie oczy. Tyle emocji przemykaƂo przez jej piękną twarz w szybkim tempie. Gniew, panika, smutek i strach. To wƂaƛnie smutek i strach chwyciƂy mnie za serce. WyszedƂem z pokoju, aby wykonać telefon. Wiem, do kogo zadzwonić. Mam nadzieję, ĆŒe ma odpowiedzi.

„Czy oni uĆŒyją naszych przeciwko nam?” zapytaƂem Rayne, gdy odebraƂa telefon.

„Sebastion, dlaczego dzwonisz do mnie o dziesiątej rano?” Z drugiej strony linii usƂyszaƂem stƂumiony jęk, a potem ƛmiech.

Spoglądam na zegarek i kręcę gƂową. Jestem idiotą. Rayne pracowaƂa nocą w swoim barze. Najprawdopodobniej prĂłbowaƂa spać. Więc będę szybki. „Przepraszam, ĆŒe dzwonię tak wczeƛnie. Kobieta prĂłbowaƂa przejƛć przez ochronę.” Opowiadam caƂą historię, a potem czekam na jej odpowiedĆș.

„Ona jest twoją drugą szansą na miƂoƛć?” To wszystko, co powiedziaƂa Rayne.

„Rayne, proszę,” jęknąƂem.

„Ciekawe, ĆŒe pytasz o to teraz.”

„Dlaczego?”

„Kilka dni temu otrzymaliƛmy wiadomoƛć od Kade’a, naszego przyjaciela, ktĂłry jest na misji. WspomniaƂ, ĆŒe miejsce, do ktĂłrego prĂłbują się dostać, ma straĆŒnikĂłw będących wilkoƂakami. Myƛlisz, ĆŒe ona jest szpiegiem dla KolekcjonerĂłw?” zapytaƂ Parker, gdy Rayne wƂączyƂa tryb gƂoƛnomĂłwiący.

„Tak, ale jest coƛ jeszcze. Myƛlę, ĆŒe jej historia jest o wiele bardziej skomplikowana.”

„Jak to?” zapytaƂa Rayne.

„W jej oczach byƂa panika i strach, ale coƛ jeszcze. Nie jestem pewien, jak to wyjaƛnić.”

„CĂłĆŒ, proponuję zƂoĆŒyć jej propozycję. Przekonaj ją, by przeszƂa na twoją stronę, ale niech nadal dostarcza swojemu szefowi faƂszywe informacje. Jest twoją partnerką, Sebastion, jest w tym coƛ więcej, niĆŒ oboje się spodziewaliƛcie.” powiedziaƂa Rayne.

ZakoƄczyƂem rozmowę po kilku chwilach. To duĆŒo do przetrawienia w krĂłtkim czasie. Mogę grać wedƂug jej planu, zobaczyć, czego szuka, ale to prowadzi do niebezpieczeƄstwa. Myƛlę, ĆŒe Rayne i Parker mają rację. Uczynię ją moją asystentką, ale będzie musiaƂa powiedzieć mi caƂą prawdę. Jeƛli groĆŒÄ… jej konsekwencje za niewykonanie misji, czy mogę jej pomĂłc? Mam teraz sojusznikĂłw, więc zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomĂłc mojej partnerce.

Wracam do pokoju, po czym wkƂadam na twarz gniew. „Nie jesteƛ szpiegiem dla ĆŒadnego konkurenta biznesowego, prawda? Jesteƛ szpiegiem dla kogoƛ znacznie bardziej zƂowrogiego.” Obserwuję, jak jej twarz blednie, a strach emanuje z niej falami. „Mam dla ciebie propozycję, ale będę wymagaƂ peƂnej prawdy od samego początku.”

Irina spojrzaƂa na mnie swoimi lodowato niebieskimi oczami peƂnymi Ƃez. SiedziaƂa z prostymi plecami, patrząc na mnie. WyglądaƂa, jakby zmagaƂa się z jakąƛ wewnętrzną debatą. Musi być jakiƛ sposĂłb, bym mĂłgƂ ją przekonać, ĆŒe jej nie skrzywdzę. Sięgam do kieszeni po portfel. Irina drgnęƂa, jakbym sięgaƂ po broƄ.

„Spokojnie, Irina, nie skrzywdzę cię. Sięgam po portfel,” mówię z uƛmiechem. „Chcę ci coƛ pokazać.”

Patrzy na mnie, jakbym oszalaƂ. MoĆŒe tak jest. Myƛlę, ĆŒe to, co zamierzam zrobić, jest bardzo szalone, ale strach w jej oczach sprawia, ĆŒe chcę zrobić wszystko, by ją chronić. Jest w tej kobiecie coƛ więcej i chcę wiedzieć, co to jest. Irina prĂłbowaƂa się tu dostać jako czƂowiek. Miesiąc temu nie stanowiƂoby to problemu. Dziƛ jest inaczej.

„To jest mĂłj syn, Jace,” mĂłwię, wyciągając jego zdjęcie z portfela. „Ma prawie szeƛć lat. To dla niego zaostrzyƂem ƛrodki bezpieczeƄstwa we wszystkich moich firmach. To dla Jace’a robię wszystko, co w mojej mocy, aby chronić tych, ktĂłrych kocham. Ktoƛ brutalnie mi go odebraƂ, i spędzę resztę ĆŒycia pokazując mu, ĆŒe jest bezpieczny. Rozumiesz to uczucie?”

Wyraz twarzy Iriny sprawiƂ, ĆŒe serce mi zamarƂo, gdy spojrzaƂa na zdjęcie Jace’a. BĂłl, ktĂłry pojawiƂ się w jej oczach, sprawiƂ, ĆŒe chciaƂem ją objąć i pocieszyć. Aries jęczaƂ w mojej gƂowie, sƂysząc, jak wilk Iriny wyje z bĂłlu. Zrobię wszystko, aby zetrzeć ten bĂłl z jej twarzy. „Proszę, Irina, moĆŒesz mi zaufać. Powiedz mi, w czym jesteƛ uwięziona. Są sposoby, aby ci pomĂłc. Nie jesteƛ juĆŒ sama w tym ƛwiecie,” powiedziaƂem, powoli siadając obok niej. DrgnęƂa, kiedy usiadƂem. Co ta kobieta musiaƂa przejƛć? Jaki draƄ wzbudziƂ taki strach w jej pięknych oczach?

„On ją zabije, jeƛli nie zrobię tego, czego chce,” powiedziaƂa Irina. Jej sƂowa peƂne bĂłlu sprawiƂy, ĆŒe serce mi zamarƂo.

„Kto? Kto cię tutaj przysƂaƂ?” zapytaƂem, gdy pojedyncza Ƃza spƂynęƂa po jej policzku.

„Potwór,” to wszystko, co powiedziaƂa, zanim wybuchƂa szlochami, które wstrząsaƂy jej ciaƂem.

(Perspektywa Iriny)

To się dzieje. To, o czym marzyƂam przez ostatnie cztery lata. Ktoƛ, kto mĂłgƂby zakoƄczyć ten koszmar. Jak mogę powierzyć mu los Zashy? Czy mogę zaufać mu moim losem? Wyraz jego oczu pokazuje mi, ĆŒe mogę, ale wciÄ…ĆŒ waham się, czy mu zaufać. Czuję, jak jego wilk prĂłbuje pocieszyć mojego. Emocje, ktĂłre od nich obu emanują, są szczere i coƛ, czego nigdy nie myƛlaƂam, ĆŒe znĂłw poczuję.

„Jak mogę ci zaufać?” zapytaƂam drĆŒÄ…cym gƂosem.

„Bo wiem, jak to jest nie mieć kontroli. Wiem, jak to jest, gdy coƛ cennego zostaje ci odebrane. Jedna osoba odpowiedzialna za skrzywdzenie mojego syna nie ĆŒyje, druga spędzi resztę ĆŒycia, odpokutowując za swoje czyny. Tą drugą osobą jestem ja,” odpowiedziaƂ Sebastion na moje pytanie.

„Za co jesteƛ odpowiedzialny?”

Sebastion spojrzaƂ na wszystkich w pokoju i skinąƂ gƂową, po czym wszyscy oprócz jego siostry wyszli. ObserwowaƂam, jak Arianna podeszƂa do panelu w ƛcianie i nacisnęƂa go. Panel przesunąƂ się na bok, ukazując coƛ, co wyglądaƂo jak Ƃazienka. ZniknęƂa w ƛrodku, a potem wróciƂa po kilku chwilach z mokrą szmatką. Arianna podeszƂa do mnie, aby podać mi ręcznik. Gniew na jej twarzy nadal tam byƂ, ale teraz byƂ mniej skierowany na mnie.

„Moje dziaƂania sprawiƂy, ĆŒe kobieta, ktĂłra zabraƂa mojego syna, zrobiƂa to, co zrobiƂa. PostawiƂem ją na piedestale, ale ona chciaƂa o wiele więcej, niĆŒ jej daƂem, więc nasz syn zapƂaciƂ cenę.” Oczy Sebastiona bƂysnęƂy gniewem, a potem bĂłlem.

„Jego matka coƛ mu zrobiƂa? WƂasnemu dziecku?” Oburzenie wypeƂniƂo mój gƂos.

„Tak, ale ona nie ĆŒyje, a Jace jest tak bezpieczny, jak tylko mogę go uczynić,” Sebastion spojrzaƂ na mnie, a moje serce zadrĆŒaƂo. Cholerny więĆș maĆ‚ĆŒeƄska.

„Jak moĆŒesz być pewien, ĆŒe moĆŒesz mnie ochronić? Jak moĆŒesz być pewien, ĆŒe moĆŒesz dać mi nadzieję, ktĂłrej nie miaƂam od ponad pięciu lat?”

„Najpierw powiedz mi caƂą prawdę, a potem powiem ci, jak mogę ci pomĂłc.” Sebastion wyciągnąƂ rękę i poƂoĆŒyƂ ją na mojej. Iskry przeszƂy przez caƂe moje ramię przy prostym dotyku jego skĂłry na mojej.

„Kto jest uĆŒywany przeciwko tobie?” zapytaƂa Arianna, siadając na krzeƛle naprzeciwko kanapy.

Jak mam na to odpowiedzieć? Nie znam tych ludzi. Czy mogę ryzykować otwarcie się przed nimi? Skąd mogę mieć pewnoƛć, ĆŒe będą w stanie mnie ochronić? Do diabƂa, nawet jeƛli będą mogli mnie chronić, czy zdoƂają wyrwać Zashę z rąk Wiktora? Nawet nie wiem, gdzie ją trzyma przez większoƛć czasu. Czy warto podjąć to ryzyko, aby zapewnić mojej cĂłrce przyszƂoƛć?

Biorę gƂęboki oddech. Wszystko na jedną kartę. Proszę, Bogini KsiÄ™ĆŒyca, chroƄ moje dziecko, modlę się w ciszy.

„Moja córka, Zasha,” wyduszam z siebie ledwie sƂyszalnym szeptem.

„Twoje dziecko?” Arianna wstaƂa z krzesƂa, a zƂoƛć emanowaƂa z niej na wszystkie strony.

„Jak? Kto?” zapytaƂ Sebastion.

Czy mogę im to powiedzieć? Czy powinnam podjąć ryzyko i w koƄcu zaufać komuƛ swoim ĆŒyciem i ĆŒyciem Zashy?

(Punkt widzenia Sebastiona)

Widzę, ĆŒe wciÄ…ĆŒ waha się, czy mi zaufać. Jeƛli ĆŒycie jej cĂłrki jest tutaj na szali, wcale jej się nie dziwię. Jak mogę sprawić, ĆŒeby mi zaufaƂa?

ZĆ‚ĂłĆŒ jej propozycję, idioto. powiedziaƂ Aries w mojej gƂowie.

Daj mi chwilę. Cierpliwoƛci, czƂowieku.

„Mam plan, ale musisz najpierw spotkać się ze mną w poƂowie drogi, Irino.” powiedziaƂem, gdy siedziaƂa tam, patrząc na mnie w milczeniu.

„Proszę, ĆŒebym zaryzykowaƂa przyszƂoƛć mojej cĂłrki, Sebastion. RyzykowaƂa straszne konsekwencje, ktĂłre mnie spotkają, jeƛli sprzeciwię się swojemu mistrzowi. Czego, do cholery, ode mnie chcesz?” Irina krzyknęƂa na mnie.

Biorę gƂęboki oddech, gdy jej zƂoƛć przelewa się na mnie, „Zaufanie jest trudne do zdobycia, wiem, więc zacznę pierwszy. Mam plan, który, mam nadzieję, uratuje was obie. To będzie swego rodzaju mistyfikacja, dopóki nie uwolnimy twojej córki.”

„Czekaj, o czym ty mĂłwisz? Mistyfikacja? Jak?” Irina wstaƂa gwaƂtownie z kanapy i zaczęƂa krÄ…ĆŒyć po moim biurze jak zwierzę w klatce. Moje serce ƛcisnęƂo się na myƛl o mojej pięknej partnerce zamkniętej w klatce.

Czy Bogini KsiÄ™ĆŒyca byƂa zdecydowana poƂączyć mnie ze zƂamanymi kobietami? Tak, teraz widzę jej plan. Chodzi o odkupienie wszystkich moich przeszƂych grzechĂłw. DaƂa mi drugą szansę z Iriną. Ocal ją, aby ocalić siebie. ZaƛmiaƂem się na myƛl o tej kapryƛnej bogini.

„Zatrudnię cię na papierze jako moją osobistą asystentkę. Potem będziesz wysyƂać swojemu szefowi tylko faƂszywe informacje. Spraw, ĆŒeby myƛlaƂ, ĆŒe przekazujesz mu wartoƛciowe dane,” powiedziaƂem, gdy zatrzymaƂa się, by na mnie spojrzeć.

„A co będziemy robić?” Jej lodowato niebieskie oczy przenikaƂy prosto do mojej duszy.

„Mam sojuszników, którzy mogą pomóc z resztą, ale musisz mi powiedzieć, dla kogo pracujesz. CaƂą prawdę, Irino, inaczej nie będę mógƂ ci pomóc,” wstaƂem i podszedƂem do niej.

Wątpliwoƛci byƂy widoczne w jej oczach. Jej postawa byƂa sztywna, a zapach strachu wciÄ…ĆŒ emanowaƂ z jej ciaƂa. Zapach kwiatu pomaraƄczy doprowadzaƂ mnie do szaleƄstwa. Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby nigdy więcej nie czuć na niej strachu. Powoli podchodzę bliĆŒej. Z kaĆŒdym moim krokiem do przodu, ona cofa się o jeden krok. Wiem, ĆŒe prawdopodobnie Ćșle jest ją tak osaczać, ale potrzeba dotknięcia jej jest tak silna. Chcę znĂłw poczuć jej miękką skĂłrę pod swoimi dƂoƄmi.

"Od pięciu lat jestem pod jego butem, odkąd zabiƂ mojego partnera. Przez kolejny rok ƂamaƂ mnie na swoją wolę. UĆŒywaƂ mojej zdolnoƛci maskowania zapachu przeciwko tym, ktĂłrych kazaƂ mi obserwować. Czasem to byli moi ludzie, innym razem rĂłĆŒne gatunki. Wszystko dla jego kolekcji." SzeptaƂa. Ɓzy spƂywaƂy po jej twarzy, gdy mĂłwiƂa.

"Kolekcjonerzy. Twój pan jest jednym z nich?" Mój gƂos byƂ niski, gdy szok mnie ogarnąƂ. Naprawdę istnieli. No, cholera jasna.

"Znacie Kolekcjonerów?" GƂos Iriny byƂ równie zszokowany jak mój.

"Niedawno dowiedziaƂem się o nich od przyjaciela i sojusznika," powiedziaƂem. Ile jej teraz powiedzieć? Nie wszystko. Poczekam, aĆŒ otworzy się bardziej.

"Więc wiesz, jak niebezpieczni są," spojrzaƂa na mnie, gdy zbliĆŒyƂem się do niej.

"Widzę, ĆŒe są o wiele gorsi, niĆŒ mi mĂłwiono," powiedziaƂem, robiąc ostatni krok, ktĂłry postawiƂ mnie przed nią. WyciągnąƂem obie ręce, aby chwycić jej ramiona. Irina drgnęƂa, ale trzymaƂem ją na miejscu, patrząc w jej piękne oczy, "Nie skrzywdzę cię, Irino. Jesteƛ bezpieczna ze mną. Jesteƛ moją partnerką i zrobię wszystko, co mogę, aby cię chronić. Zaryzykuję wiele, aby uwolnić twoją cĂłrkę z rąk potwora, ktĂłry ją trzyma. Potrzebuję tylko imienia. Przed kim mam cię chronić?"

"Viktor Treadstone," wyszeptaƂa. Jej ciaƂo stopniowo się rozluĆșniaƂo, gdy nadal trzymaƂem jej ramiona.

"Z Treadstone Industries? Lider w branĆŒy tworzyw sztucznych?" Arianna mĂłwiƂa z zaskoczeniem w gƂosie.

"Tak, jest takĆŒe trzeci w dowĂłdztwie swojej gaƂęzi KolekcjonerĂłw. Zrobi wiele, aby zdobyć wszystko, czego chce. Proszę, puƛć mnie," spojrzaƂa na mnie. Jej oczy nie byƂy juĆŒ peƂne Ƃez. Zamiast tego zobaczyƂem determinację.

PuƛciƂem ją, a potem odszedƂem do mini-lodĂłwki pod barem wzdƂuĆŒ ƛciany za moim biurkiem. WyjąƂem trzy butelki wody, podaƂem jedną Ariannie, a potem jedną Irinie. WzięƂa ją swoimi maƂymi, delikatnymi rękami. Obraz tych rąk na moim ciele sprawiƂ, ĆŒe coƛ zadrĆŒaƂo mi w brzuchu.

Spokojnie chƂopcze Aries zaƛmiaƂ się w mojej gƂowie.

Zamknij się.

OdszedƂem od niej, aby usiąƛć przy biurku. MusiaƂem opanować swoje poĆŒÄ…danie. Teraz nie byƂ na to czas. "Więc, czƂowiek, ktĂłrego musimy obalić, jest nie tylko bogaty i wpƂywowy, ale takĆŒe często pojawia się publicznie. Wspaniale."

"Nie wiem, gdzie trzyma Zashę ani innych w swojej kolekcji. Viktor pozwala mi ją widzieć tylko w swoim biurze, nawet wtedy tylko na krĂłtkie okresy czasu." Irina wzięƂa Ƃyk ze swojej butelki, a ja przeƂknąƂem ciÄ™ĆŒko. Ta więĆș partnerska doprowadzi mnie do szaleƄstwa.

"Nie mogę sobie wyobrazić, przez co przeszƂaƛ przez ostatnie pięć lat. Bycie oddzieloną od cĂłrki musi być ĆŒywym koszmarem, z ktĂłrego nie moĆŒesz się obudzić," Arianna mĂłwiƂa cicho.

Od jednej matki do drugiej, wiem, ĆŒe moja bliĆșniaczka pomoĆŒe zƂagodzić napięcie w mojej partnerce. Moja partnerka. Mam nadzieję, ĆŒe nie spieprzę tego tak, jak zrobiƂem to z ostatnią. Decyduję, ĆŒe Irina potrzebuje ode mnie przestrzeni na chwilę. Dam im czas na rozmowę. Pozwolę Ariannie pomĂłc Irinie się uspokoić. Daję im obu szansę na nawiązanie więzi matczynej.

Nie mĂłwiąc nic, opuszczam swoje biuro, aby wykonać kilka telefonĂłw. Będę musiaƂ zadzwonić do Rayne'a, Parkera i kaĆŒdego, kto moĆŒe pomĂłc w mojej sytuacji. Mam nadzieję, ĆŒe grupa Rayne'a ma jakikolwiek pomysƂ, jak wyciągnąć moją partnerkę z tego koszmaru i obalić tego drania. Proszę, Bogini KsiÄ™ĆŒyca, pomĂłĆŒ mi jej pomĂłc.

Previous ChapterNext Chapter