Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 127 Pan Jose mnie uratował

Sebastian zignorował go, całkowicie pochłonięty swoją pracą.

Zaire odstawił szklankę i wstał, by wyjść.

Sebastian w końcu oderwał wzrok od stosu dokumentów. "Dokąd idziesz?"

"Idę poszukać trochę rozrywki. Jeśli zostanę tu z tobą dłużej, nawet jeśli ty nie oszalejesz, to ja na pewno."

Z tymi słow...