Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 51

Wyjrzałam zza drzew. Było tam co najmniej dziesięć opancerzonych czarnych SUV-ów. Szyby były tak przyciemnione, że nie można było przez nie nic zobaczyć, nawet cienia. Justin podszedł do jednego z okien i zaczął rozmawiać z mężczyzną.

"Justin?" zapytał mężczyzna w oknie.

"Tak, a ty jesteś?"

"Kevi...