Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 5

„Pospiesz się, Nina! Jestem gotowa do wyjścia!” Holly powiedziała niecierpliwie. Ja już czułam się ociężała, więc się nie spieszyłam.

„Dziewczyno, lepiej się ruszaj, mój ogon musi się rozciągnąć!” Raven powiedziała. Przewracając oczami, wcisnęłam trzy kęsy z mojego talerza i podałam go mamie do umycia.

„Dzięki, mamo!”

Wybiegłyśmy z domu, zanim zdążyła odpowiedzieć.

„Gdzie powinniśmy się przemienić?” Holly zapytała, zamyślona. „Musi być wystarczająco głęboko, żeby nikt nas nie zobaczył nagich, ale na tyle blisko domu.” Zobaczyłam, jak przewraca oczami i wiedziałam, że rozmawia ze swoim wilkiem.

„Pokażę ci miejsce, gdzie byłam wczoraj w nocy.” Znalazłyśmy polankę, zdjęłyśmy ubrania i usiadłyśmy naprzeciw siebie.

„Czy to będzie bolało?” Holly wyszeptała.

„Tak, ale tylko przez chwilę. Kiedy się przemienisz, wszystko zniknie, i będzie to najlepsze uczucie na świecie!”

Dwie godziny później, po krzyczącej Holly, w końcu zobaczyłam przed sobą małego szarego wilka. Ja również się przemieniłam, ale tym razem zajęło mi to tylko kilka sekund. Nadal było to bolesne, ale nie tak bardzo. Kiedy Raven i Indy poznały się nawzajem, ruszyły, przeskakując przez kłody i nawet złapały królika do jedzenia. Po około trzech godzinach wróciłyśmy do naszych ubrań i założyłyśmy je.

„To było najlepsze uczucie, jakie kiedykolwiek miałam. To takie wyzwalające. Teraz widzisz i czujesz wszystko inaczej!” Holly powiedziała z zachwytem.

„Wiem, czuję, że nic nie może nas dotknąć, kiedy jesteśmy w formie wilka. Chodźmy się zdrzemnąć. Jestem taka zmęczona,” powiedziałam, z trudem docierając do domu.

„Tak, zdecydowanie dziś już nic nie robię!”

Gdy tylko weszłyśmy do środka, zajęłam kanapę i zawinęłam się w gruby, puszysty czerwony koc z plemiennymi wzorami, a Holly wzięła fotel z szarym kocem z wilkiem. Chwyciłam pilota i przełączałam kanały, aż znalazłam horror.

„Zobacz, jakie koce wybrałyśmy. Ciekawe kolory, prawda?” Zaśmiałam się, ale to trafiło w próżnię, bo Holly już spała. Ta dziewczyna mogłaby spać podczas bombardowania. Wzdychając, wtuliłam się w poduszkę i zamknęłam oczy.

„Dziewczyny! Zamierzacie się obudzić?” Ktoś na mnie krzyczał i nie mogłam zrozumieć dlaczego. Dajcie dziewczynie spać. Potrzebowałam jeszcze pięciu minut!

„DZIEWCZYNY!” Cholera, otworzyłam jedno oko i zobaczyłam mojego tatę stojącego przede mną z uśmiechem na twarzy. Jęcząc, przewróciłam się na bok i już miałam się ponownie ułożyć, ale nagle poczułam zimne powietrze!

„AAAARRRR— Dlaczego to zrobiłeś?” Holly krzyknęła. Tata zdjął nasze koce i skutecznie zrzucił Holly na podłogę.

„Cóż, dziewczyny, jest prawie pora kolacji, a wy przespałyście cały dzień! Mamy ciasto i prezenty, a rodzina Holly przychodzi na kolację, więc idźcie na górę i weźcie prysznic, i bądźcie gotowe za dwie godziny!” Tata powiedział, zajmując swoje miejsce na fotelu i włączając telewizor.

Holly masowała biodro, biegnąc do sypialni, żeby zdążyć pod prysznic przede mną. Pozwoliłam jej wygrać, bo chciałam jeszcze pięciu minut snu przed naszym małym rodzinnym przyjęciem.

Wkrótce byłyśmy pod prysznicem, a Holly zajmowała się moimi włosami i makijażem. Szczerze mówiąc, nienawidziłam robić sobie makijażu, a noszenie sukienek to nie moja rzecz.

„Jutro muszę założyć sukienkę. Nie zmuszaj mnie do tego również dziś wieczorem! Poza tym, to też moje urodziny, więc mogę wybrać wygodę!” powiedziałam stanowczo.

„Dobrze, ale żadnych dresów!” Holly spojrzała na mnie z determinacją w oczach. Przewracając oczami, wybrałam parę czarnych, podziurawionych rurek i kremowy sweter. Holly miała na sobie sukienkę z długim rękawem, z wysokim dekoltem, sięgającą tuż nad kolana. Była biała z żółtymi kwiatami.

Wchodząc do kuchni, poczuliśmy wspaniałe zapachy pieczeni, ziemniaków i marchewki. Jedno z moich ulubionych dań. Skończyłam na trzech porcjach, bo przemiana w wilka sprawiła, że byłam bardzo głodna! Kolacja przebiegła miło, rozmawialiśmy o drobiazgach. Nagle poczułam się nieswojo. Wiedziałam, że to przez jutrzejszy dzień. Udało mi się zapomnieć o tym uczuciu przez cały dzień, odkąd się przemieniłam i przespałam większość dnia. Holly i ja dostałyśmy pasujące naszyjniki z wizerunkiem wilka. Mój był z białego złota, a Holly z żółtego złota. W końcu rodzice Holly powiedzieli dobranoc i poszłyśmy do łóżek. To były świetne urodziny, ale WIEDZIAŁAM, że jutro wszystko się zmieni.

„Wszystkiego najlepszego, piękna,” Damian szepnął w mojej głowie.

„OMG, brzmi apetycznie,” powiedziała Raven. „Raven!” powiedziałam, śmiejąc się, ale zgadzając się.

„Dziękuję! Kiedy jutro się zobaczymy?”

„Dopiero na przyjęciu, niestety. Mam jeszcze kilka rzeczy do załatwienia.”

„Okej. Będę tą w czerwieni.”

„Ugh, będę musiał kogoś zabić, jeśli na ciebie spojrzy lub cię dotknie,” powiedział Damian, warcząc.

„Hmm, zobaczymy, kochasiu,” droczyłam się. Musiałam przestać, zanim Holly wyczuje moje podniecenie. Już na mnie patrzyła, uśmiechając się. Wiedziała, że z kimś się łączę myślami i po uśmiechu na mojej twarzy, wiedziała, kto to jest.

„Dobranoc, moja księżniczko”

„Dobranoc, mój książę.”

„Więc, jak tam Damian?” zapytała Holly, gdy się do niej odwróciłam.

„Jest idealny. Jeśli nie będę jego partnerką, będę załamana.” Byłam w nim zakochana od dzieciństwa. Co, jeśli nie będę jego partnerką i znajdzie kogoś innego?

„Och, dziewczyno, to się nie stanie. Jesteście dla siebie stworzeni. Wszyscy widzą, że on też cię kocha. Nawet gdyby miał inną partnerkę, jestem pewna, że ją odrzuci dla ciebie. Postawiłabym na to pieniądze,” powiedziała Holly stanowczo.

„Nie wiem. Mam po prostu złe przeczucie. Mam nadzieję, że masz rację, ale nie pozwolę mu odrzucić swojej partnerki, jeśli to nie będę ja. To nie jest w porządku. Więź partnerska jest stworzona przez samą Boginię Księżyca. Nie mogę tego zniszczyć.” Uczono nas przez całe życie, że nic nie jest ważniejsze niż więź partnerska. Mieliśmy za zadanie cenić i kochać swoich partnerów. To było coś, o czym każda dziewczyna marzyła. My nie byłyśmy wyjątkiem.

„Cóż, myślę, że jutro będzie idealnie i każda z nas znajdzie swojego partnera i będziemy żyły długo i szczęśliwie!” powiedziała Holly, ale nawet w jej głosie słychać było nutkę niepokoju.

„Pewnie masz rację,” powiedziałam, przewracając się na bok i kończąc rozmowę.

„Raven, co mam zrobić? Co, jeśli nie jest naszym partnerem i moja bajka się tu skończy? Co, jeśli jest moim partnerem, a moje złe przeczucia są czymś znacznie gorszym?”

„Nie wiem, co się stanie jutro, ale wiem, że bez względu na wszystko, jesteśmy silne i przetrwamy cokolwiek się wydarzy. Nic nas nie złamie,” powiedziała Raven stanowczo. „Dobranoc, jubilatko. Jutro też mamy długi dzień,” powiedziała ciszej Raven.

Previous ChapterNext Chapter