Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 47

Coś wbijało mi się w plecy. Gdy podniosłem rękę, żeby się podrapać, nagle się obudziłem, prawie spadając z drzewa. Ach tak, utknąłem na tym cholernym drzewie. Nasłuchiwałem lasu wokół mnie. Słyszałem ich chrapanie, śpiew ptaków i wiewiórki biegające w górę i w dół po drzewach. Słońce zaczynało właśn...