




Rozdział 4
Nie widziałam Damiana cały tydzień, bo byłam pochłonięta nauką i kończeniem wszystkich projektów. Byłam we wszystkich zaawansowanych klasach i miałam przeczucie, że nie będę chciała iść do szkoły w przyszłym tygodniu, więc razem z Holly ciężko pracowałyśmy, żeby wszystko skończyć.
„Czy jesteś podekscytowana jutrzejszymi urodzinami?” zapiszczała Holly.
Przewracając się w łóżku, powiedziałam: „Oczywiście! Nie mogę się doczekać, kiedy spotkam mojego wilka! Zastanawiam się, jaka będzie duża, jaki będzie miała kolor i jakie będzie miała imię.”
„Ja też! Cieszę się, że twoi rodzice pozwolili mi zostać na noc. Cieszę się, że możemy to przeżyć razem.”
„No cóż, ciężko pracowałyśmy cały tydzień, żebyśmy nie musiały iść do szkoły dzisiaj i w przyszłym tygodniu!”
Holly nagle spoważniała. „Co zrobisz, jeśli Damian nie będzie twoim partnerem?” Holly znała moje myśli i obawy. Mówię jej wszystko.
Westchnęłam i odpowiedziałam: „Szczerze mówiąc, nie wiem. Chodźmy spać. Czuję, że jutro będzie długi dzień.”
„Wstawaj, śpiochu!” Nagle usłyszałam krzyk w mojej głowie. Może jeszcze śniłam. „Nie jestem snem, dziewczyno! WSTAWAJ!” Otworzyłam gwałtownie oczy i zdałam sobie sprawę, że mam swojego wilka!
„O mój Boże, jak masz na imię, jaki masz kolor? Już cię kocham!” krzyknęłam. Starałam się leżeć nieruchomo, żeby nie obudzić Holly, ale byłam taka podekscytowana!
Usłyszałam jej chichot. „Mam na imię Raven, a jaki mam kolor, zobaczysz, kiedy się przemienimy!”
„Cholera, mogę się teraz przemienić?”
„Taka niecierpliwa, ale tak, możesz. To będzie boleć, ale pomogę ci przez to przejść,” powiedziała Raven.
Bardzo cicho wyszłam z łóżka, na palcach zeszłam po schodach i wyszłam na zewnątrz. „Dobra, co teraz?”
„Idź do lasu, będziesz chciała się rozebrać i poczuć się komfortowo. To potrwa chwilę.”
Trzydzieści minut później poczułam, jak ogień przepala moje ciało. Zagryzłam język, żeby nie krzyczeć i nie zdradzić swojej obecności. Nagle usłyszałam, jak moje kości zaczynają pękać. „RAVEN, co się dzieje?”
„Wyobraź sobie, że twoje ręce to łapy i jesteś wilkiem,” instruowała Raven. „Wiem, że to będzie boleć, ale potrwa tylko chwilę. Dasz radę!” Leżałam w pozycji embrionalnej, słysząc łamanie kości, a następnie zobaczyłam ziemię. Pachniała mokrą ziemią i wieloma innymi zapachami, których nie znałam. Spojrzałam w dół i zobaczyłam ciemnobrązowe i czerwonawe łapy. Wszystko wokół było wyraźniejsze, jaśniejsze, głośniejsze i miało więcej zapachów niż wcześniej.
„Wow.” To wszystko, co mogłam teraz powiedzieć.
Śmiejąc się, Raven powiedziała: „Pobiegajmy!” I tak zrobiłyśmy. Pobiegłyśmy do strumienia i spojrzałam w dół. Raven była piękna. Miała moje szmaragdowozielone oczy i ciemnobrązowe futro z niemal czerwonym odcieniem. Biegałyśmy przez kilka godzin, zanim wróciłyśmy do domu moich rodziców.
„Powinnaś się przemienić i trochę pospać. Będziesz tego potrzebować na dzisiaj!”
„Um, jak dokładnie, Raven?”
„Wyobraź sobie siebie z powrotem jako człowieka.” Raven przewróciła oczami.
Zrobiłam, jak prosiła, i nagle poczułam zimno. Spojrzałam w dół i zobaczyłam, że jestem naga, więc założyłam z powrotem ubrania. Wślizgnęłam się z powrotem do łóżka i czułam się wyczerpana.
„Będziesz zmęczona przez resztę dnia, ale również, Wszystkiego Najlepszego!”
„Dziękuję, Raven! Dobranoc!”
„O BOŻE, O BOŻE!” Usłyszałam krzyk i usiadłam gwałtownie w łóżku. Odsuwając włosy z twarzy, rozejrzałam się, żeby zobaczyć Holly skaczącą i krzyczącą. Chwyciłam się za serce i próbowałam się zorientować, co się dzieje, ale zanim zdążyłam zapytać Holly, co do diabła, moi rodzice wpadli przez drzwi, prawie je wyłamując.
„Co się stało? Co jest nie tak?” zapytała nas mama.
„Mam swojego wilka! O mój Boże, jest taka sarkastyczna i zabawna! Jest dokładnie taka jak ja i nie może się doczekać, żeby znaleźć naszego partnera!” – zaśpiewała Holly, kręcąc się w kółko jak dziecko po zjedzeniu lodów.
„Jak się nazywa?” – zapytałam. Nie mogłam się doczekać, żeby powiedzieć rodzicom o Raven. „Czy ona zawsze jest taka głośna?” – zapytała Raven, z lekkim rozdrażnieniem, ale i rozbawieniem w głosie. „Tak, to cała Holly. Bardzo duża osobowość w małym ciele.”
„Indy! Nie mogę się doczekać, żeby się przemienić i zobaczyć, jak wygląda!”
„Po śniadaniu, Holly! Potrzebujesz energii na to!” – skarciła ją lekko mama, ale na jej twarzy widniał uśmiech, więc wiedzieliśmy, że nie jest już zła. „To wymaga naleśników z czekoladowymi kawałkami!”
Słyszałam, jak tata mruczy, że już nigdy nie dostaje gofrów, a mama śmieje się, karcąc go za utrudnianie. Choć był surowy i stanowczy, zawsze miał słabość do mnie i mamy.
„Mój wilk nazywa się Raven! Jest dokładnie taka jak ja i ma brązowe włosy z czerwonym odcieniem!”
„Już się przemieniłaś?” – zapytała Holly z zasmuconą miną. „Myślałam, że przemienimy się razem.” Westchnęła i usiadła na łóżku. Przesunęłam się do niej i przytuliłam ją.
„Nie chciałam cię zranić. Raven obudziła mnie w nocy i po prostu nie mogłam się doczekać. Nie mam dużo energii, ale chętnie przemienię się z tobą jeszcze raz i pójdziemy na krótki bieg!”
„O, tak, proszę! Może mój partner jest gdzieś tam. Mogłabym skorzystać z trochę sexy czasu z partnerem.”
Raven zaśpiewała w mojej głowie, „Dziewczyno, proszę, kontroluj swoje myśli.” Przewróciłam oczami. Jeśli jej myśli są takie złe jak moje...
„Dobrze, tak, to byłoby w porządku. Nie jestem zła, naprawdę, tylko przygnębiona. Całkowicie to rozumiem. Pewnie zrobiłabym to samo” – powiedziała Holly, godząc się z sytuacją. Myślała, że będziemy robić wszystko razem. Znaleźć naszych partnerów, zajść w ciążę i wszystko w tym samym czasie. Nigdy nie czułam, że tak się stanie, ale nigdy nie odbierałam jej marzeń. Szczerze mówiąc, nie chciałam. Chciałabym, żebyśmy doświadczyły tego wszystkiego razem, ale nigdy nie czułam, że to będzie właściwe.
„Dziewczyny! Śniadanie!” – zawołała mama z kuchni. Holly popchnęła mnie na łóżko i rzuciła się do drzwi. Niestety, zawsze byłam szybsza i udało mi się podciąć jej nogę, przez co wpadła na ścianę. Wylądowała z hukiem. Nie zatrzymałam się, bo robiłyśmy to tyle razy, a teraz, gdy miała swojego wilka, szybciej się wyleczy. Dotarłam do kuchni zaledwie kilka sekund przed nią.
„Szczerze, dziewczyny. Czy nie jesteście już trochę za stare na takie dziecinne zabawy?” – skarcił nas tata. Dałam mu buziaka w policzek, podczas gdy mama powiedziała mu, żeby dał nam spokój. To były nasze urodziny i chciałyśmy tylko zjeść. Ukryłyśmy nasze uśmiechy i napchałyśmy usta. Mama uwielbiała gotować. Swoje umiejętności odziedziczyłam po niej.
„Jakie macie plany na dziś, dziewczyny?” – zapytała mama.
„Po śniadaniu przemienimy się i pójdziemy pobiegać, a potem pewnie będziemy się wylegiwać cały dzień, jeść śmieciowe jedzenie i oglądać filmy. Słyszałam, że pierwsza przemiana jest wyczerpująca, więc robimy to dzisiaj, żeby mieć energię na tańce jutro!” – powiedziała Holly.
„Wiem, że chłopcy są dziś zajęci sprawami stada, więc będziecie tylko we dwie” – powiedział tata. Pracowali nad przygotowaniami, żeby tata i alfa mogli przejść na emeryturę, a Damian i Trevor mogli przejąć obowiązki. Zach miał dziś patrol graniczny. Zmienił się, żeby mieć wolne jutro. Więc to był dzień dla dziewczyn!
„To dobrze. I tak nie chcieliby oglądać naszych filmów!” – powiedziałam, lekko rozczarowana. Wiedziałam, że Damian powiedział, że nie zobaczy się ze mną dzisiaj, ale miałam nadzieję.