




Pocałunki i spotkanie z rodziną
Molly stała obok Lucasa, czując jego ciepło promieniujące przez nią. Czuła na sobie jego spojrzenie i lekko się tym peszyła. Patrzyła na jego usta, myśląc o tym, jak jeszcze dziś były na jej. Jego ręka delikatnie głaskała jej nagie plecy, co było niezwykle intymnym gestem. Miała wrażenie, że zna go od zawsze.
Po tym, co wydawało się wiecznością, spotykając innych przywódców stada z Lucasem i Luciferem, w końcu mogli się od nich oderwać. Lucas skierował się na tyły sali i wyszedł przez drzwi, a Molly podążała za nim. Wciągnął ją do pokoju i szybkim spojrzeniem upewnił się, że jest pusty. W jednym płynnym ruchu obrócił ją, zamykając i zamykając drzwi na klucz.
Molly była przyciśnięta do dużych drzwi przez Lucasa. Jej oddech przyspieszył, cholera, pachniał jeszcze lepiej, gdy byli sami. Jej wilczyca była gotowa na to, co mogło nadejść. Lucas patrzył jej prosto w oczy. "Wyglądasz idealnie," powiedział, gładząc jej twarz. Molly przytuliła się mocniej do jego ręki. Jego druga ręka była owinięta wokół jej talii, trzymając ją blisko.
Molly wciąż patrzyła na niego. "Nigdy nie powiedziałeś, że jesteś beta?" zapytała. "Czy to problem?" zapytał Lucas. "Nie, wcale, po prostu mnie zaskoczyło. Właściwie niewiele o tobie wiem," powiedziała Molly nieśmiało, odwracając wzrok.
"Mamy czas," powiedział Lucas. "Mamy wieczność." Z tymi słowami pochylił się i pocałował Molly, delektując się każdą chwilą, przejmując kontrolę nad pocałunkiem i eksplorując jej usta. Smakowała jak niebo, był zaskoczony, jak bardzo go do niej ciągnęło. Jak głęboko czuł potrzebę bycia blisko niej i chronienia jej.
Odwzajemniła pocałunek, najpierw nieśmiało, ale z czasem nabrała odwagi, dopasowując się do ruchów jego języka, pragnąc więcej. Czuł jej podniecenie, co tylko wzmacniało ich pocałunek. Jego penis twardniał w spodniach, gotowy do uwolnienia. Lucas pragnął jej, ale nie zamierzał jej pieprzyć w przypadkowym pokoju, podczas gdy bal trwał w najlepsze. Chciał cieszyć się każdą chwilą, całkowicie ją pochłonąć. Kochać się z nią całą noc i cały następny dzień. Nie było mowy, żeby ich pierwszy raz miał miejsce przy drzwiach, z jego spodniami opuszczonymi do kostek. Może drugi raz, pomyślał i uśmiechnął się.
Molly wplątała ręce w jego włosy, pragnąc więcej teraz, natychmiast. "Molly, Molly," powiedział Lucas, dysząc między oddechami. "Musimy przestać, trudno mi się kontrolować. Chcę zdjąć tę sukienkę i zobaczyć twoje ciało, dotknąć go, posmakować. Nie mogę się powstrzymać, jeśli teraz nie przestaniemy."
„No to nie przestawaj,” wyszeptała Molly.
O mój Boże, ta dziewczyna mnie zniszczy.
„Molly, musimy wrócić na imprezę, ale zostań ze mną tej nocy, na zawsze.”
Molly spojrzała w górę i zawahała się, chciała go pocałować.
„Molly, nigdy nie powstrzymuj się przed dotykaniem mnie lub całowaniem. Jestem teraz twój, żadna inna kobieta nie będzie nawet blisko. Jeśli chcesz mnie dotknąć, zrób to. Pragnę twojego dotyku, nie mogę się doczekać, aż skończymy tę imprezę, żebyśmy mogli spędzić czas razem, z dala od wszystkich innych.”
Podniósł Molly na rękach, a ona owinęła ramiona wokół jego szyi i nachyliła się, by go pocałować. To był delikatny pocałunek, a ona czuła jego szczerość.
Wiedziała, że to, co mówił, było prawdą, ale nawet w jego ramionach było ciężko, ponieważ głęboko w środku obawiała się, że nie będzie dla niego wystarczająca.
Lucas postawił Molly na ziemi, poprawił się, a Molly zrobiła to samo i wrócili na imprezę.
„Czy mogę cię przedstawić moim rodzicom?” zapytała Molly. „Tak, oczywiście, chodźmy ich znaleźć,” powiedział Lucas, gdy przemierzali salę.
„Tam są,” Molly wskazała na parę stojącą i pijącą szampana, głęboko zaangażowaną w rozmowę z dziewczyną, która była blisko Molly, kiedy ją pierwszy raz zauważył.
Wyciągnąłem rękę, najpierw do jej ojca, a potem do matki, przedstawiając się. Nigdy w życiu nie czułem się zdenerwowany spotkaniem z kimś, ale to było dla mnie bardzo ważne. Dowiedziałem się, że jej rodzice to Xavier i Vanessa, oboje osiągnęli wiele, rodzice pięciu wilków, z Molly jako najmłodszą.
Molly stała i słuchała, od czasu do czasu rzucając spojrzenia swojej przyjaciółce Belli.
„Lucas,” przerwała mu, „to jest moja najlepsza przyjaciółka Bella,” wskazała na nią. Lucas spojrzał na nią i powiedział „cześć.” Było coś w tej dziewczynie, co go niepokoiło, jego wilk też nie był zadowolony.
Spojrzała Lucasowi w oczy i przesunęła ręką po jego ramieniu, mówiąc „miło cię poznać, jestem Bella.”
Lucas zesztywniał na jej dotyk, a jego wilk nie podobało się, że go dotknęła.
Athena była gotowa wyrwać tej dziewczynie gardło, przyjaciółka czy nie, trzymaj ręce z dala, słyszałem ją, potem wydałem cichy, ale bardzo wyraźny warkot w stronę Belli.
Jej oczy przeniosły się z Lucasa na mnie, a ona uśmiechnęła się wystarczająco, bym to zauważył, a potem się cofnęła, „przepraszam Molly, nie chciałam cię urazić,” mówiła w tak uwodzicielsko słodkim tonie, ale wiedziałem, że jej intencje były dalekie od tego.
Mówiła, że planowała uczynić Lucasa swoim, zanim dowiedziałam się, że jest mój. A jeśli jest jedna rzecz, którą wiem o tej dziewczynie, to to, że lubi wyzwania, przyjaciółka czy nie.