




Bella
Vanessa i Xavier stali nieruchomo, obserwując, jak beta zbliża się do ich córki. Nigdy nie wyobrażali sobie, że partnerem Molly będzie beta stada, co było imponującym dopasowaniem.
Lucas był przystojnym mężczyzną, zarówno przerażającym, jak i wyraźnie czułym. Vanessa patrzyła, jak całuje Molly z taką czułością i podziwem. Widziała, że będzie kochał i dbał o jej córkę, a łza spłynęła jej po policzku. „Co się stało, kochanie?” zapytał Xavier, ocierając łzę dłonią.
„Jestem po prostu taka szczęśliwa dla Molly, to wszystko” – powiedziała między pociągnięciami nosem.
„Musimy poznać betę Lucasa, ale dajmy im najpierw trochę czasu.”
Z tym postanowieniem odeszli, aby wziąć coś do jedzenia i kieliszek szampana. To zdecydowanie była noc na szampana i Vanessa planowała wypić kilka kieliszków.
Z drugiej strony sali Bella stała wściekła. Nie dość, że beta całkowicie ją zignorował i przeszedł obok niej, to jeszcze odszedł z jej bardzo przeciętną, niezbyt ładną przyjaciółką.
On miał być jej, a Molly ukradła go jej sprzed nosa. Co za suka tak robi, nie jest nawet godna jego uwagi i z pewnością nie mogłaby go zadowolić. Potrzebowałby kochanki, a to mogłaby zrobić.
To nie byłoby trudne, pomyślała. Dziewczyna taka jak Molly nie utrzyma mężczyzny, nie wspominając już o takim bogu seksu jak on. On będzie mój, ten mały problem nie potrwa długo. Będzie jej używał dla zabawy lub tylko z powodu mgły, a potem będzie chciał wilczycę jak ona, prawdziwą kobietę.
Z tym Bella ruszyła, aby znaleźć sobie rozrywkę na noc, z Molly zajmie się później!
Alfa i Luna spojrzeli na siebie, gdy Lucas przeszedł przez salę w kierunku swojej partnerki. Nigdy nie widzieli tej strony jego osobowości, był tak wściekły, że samce na nią patrzyły. Lucifer uśmiechnął się, a Layla się uśmiechnęła. „Zostaw go w spokoju, Luciferze” – powiedziała Layla. „To dla niego nowe i wyraźnie jest bardzo ochronny wobec niej, co mnie nie dziwi. Spójrz tylko na nią, jest bardzo piękna i wygląda na skromną. Cieszę się, że ją poznam i będę miała nową przyjaciółkę tutaj.”
Lucifer pocałował ją czule w policzek i czekał, aż Lucas wróci z Molly u boku.
Wilki odwracały wzrok, gdy widziały Lucasa zbliżającego się do ciemnowłosej dziewczyny. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że znak należy do bety, inaczej nigdy by na nią nie patrzyli. Na szczęście nikt się do niej nie zbliżył. Beta był wściekły i każdy wilk był tego świadomy. Gdy dotarł do swojej partnerki, pocałował ją i wrócił do alfy.
Nagle, ponad całym hałasem, potężny głos alfy rozległ się w sali:
„Chciałbym wam przedstawić Molly, partnerkę bety Lucasa. Wybraną przez samą boginię i dostarczoną dzisiaj waszemu becie, co za wspaniałe dopasowanie.”
„Wznieśmy wszyscy nasze kieliszki i wypijmy toast za betę Lucasa i Molly, obyście mieli szczęśliwe życie, dużo szczeniąt i niekończący się seks.” Na te słowa Lucifer wybuchnął śmiechem, Layla szturchnęła go w żebra, a wszyscy zaczęli wiwatować.
Wszyscy oprócz Belli, która stała z boku sali, pijąc i obserwując. Czekała na swoją chwilę, aby zniszczyć szczęście Molly i stworzyć swoje własne.