Read with BonusRead with Bonus

Przegrana

NIGDY WCZEŚNIEJ nie widziałem, żeby ktoś wyglądał tak zagubiony we własnym domu.

Z drugiej strony, nigdy nie widziałem domu cywila tak doszczętnie zniszczonego, bez żadnych powiązań z mafią.

"Wszystko... Wszystko przepadło." Wyszeptała.

Nie sądzę, żeby chciała to powiedzieć na głos.

Chciałem być współczujący, ale to naprawdę nie jest dobre dla interesów.

"Cóż, chyba nie potrzebujesz tych 10 minut, co?" Mój ton był pełen rozbawienia, ale ona to zignorowała.

Patrzyła na resztki swojego domu, wyglądając jak zagubiony szczeniak.

"Chodźmy, Gattina. Zajmę się tym. Na razie musimy wrócić do posiadłości."

"Właśnie wymyśliłem, jak możesz spłacić swoje długi."

Godzinna podróż powrotna była tak samo cicha, jak wtedy, gdy przyjechaliśmy.

Nie zadawała żadnych pytań, tylko bezmyślnie, otępiale kiwała głową, pozwalając mi wciągnąć ją do samochodu.

Musiałem ją odczłowieczyć.

Musiałem zdystansować się od niej, postawić między nami barierę.

Więc postanowiłem zrobić z niej swoją dziwkę.

Problem rozwiązany.

Rodzina przestała mnie naciskać, a ja miałem bliskość i dystans.

Dokładnie to, czego chciałem.

I zacznę dzisiaj wieczorem.

Previous ChapterNext Chapter