Read with BonusRead with Bonus

NAPÓJ WODY TAIL 004

Don mógł policzyć żebra Joyce, gdy jego dłonie przesuwały się po jej gładkiej skórze, a kiedy dotarły do dolnej części jej stanika, jego palce delikatnie uniosły ramiączko, odsłaniając piersi Joyce, które jego duże dłonie mogły pieścić.

"O mój Boże, kochanie," wymamrotał Don, ugniatając małe guziczk...