Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 215

Rachel stała na brzegu jeziora, wpatrując się w spokojną taflę wody. Wokół niej rozciągał się las, a śpiew ptaków niósł się echem pośród drzew. Był to cichy, spokojny poranek, idealny na chwilę refleksji.

  • Rachel, gdzie jesteś? – zawołał ktoś z oddali.

Odwróciła się i zobaczyła swojego przyjaciel...