Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 134

Rachel

Byłam bardzo wdzięczna Marco za to, że miał w samochodzie torby na wymioty. Luca jechał jak szalony; byliśmy na przedzie, potem ktoś inny, potem ktoś inny, aż znaleźliśmy się na końcu, przynajmniej wszystkie okna były przyciemnione i nikt nie mógł zajrzeć do żadnego z pojazdów. „Bella, wszys...