




Rozdział 9 Mój chłopak pomógł grupie facetów narkotykować mnie
Perspektywa Anny
Myślałam, że skoro incydent w szatni nie wybuchł od razu, wszystko jest w porządku. Ale, o jak bardzo się myliłam. Kilka dni później wszyscy o tym plotkowali.
"To naprawdę był Isaac? A może Nick?" ktoś zapytał.
"Isaac nawet zadbał, by ochronić głowę tej dziewczyny przed drzwiami. Jestem taka zazdrosna!" dodała inna osoba.
"Na forum już zakładają się, kim ona jest. Najczęściej typują bogatą piękność Tinę i silną dziedziczkę wojskową Jenny. Obydwie ostatnio dużo czasu spędzają z Isaaciem. Jak myślisz, która to ona?"
Byłam uwięziona przy sprzątaniu klasy, bo przewodniczący poprosił mnie o pomoc. Zazwyczaj pięciu uczniów z każdej grupy robiło to razem, ale wszyscy zrzucili pracę na mnie. Przewodniczący nawet użył funduszy klasowych, żeby mi zapłacić, czyniąc to moim samotnym zadaniem.
Podczas sprzątania korytarza przy tylnych drzwiach, podsłuchałam rozmowy moich kolegów z klasy. Z ciekawości wyciągnęłam telefon i sprawdziłam forum szkolne.
Post wybuchł i teraz był na szczycie strony głównej. Wszyscy próbowali dowiedzieć się, kim była ta dziewczyna.
[Mam trochę informacji: Tina zakłada własną markę, a Isaac pomaga jej zdobyć sponsorów od dużych nazwisk w naszym modowym świecie miasta!]
[Tak zazdroszczę! Też chcę takiego chłopaka!]
[Ja też!]
Było setki komentarzy, pewnie dlatego, że nasza szkoła była w SA City, słynnym centrum mody. Od ponad wieku było to neutralne miejsce wśród czterech plemion z powodu swojego statusu jako symbolu mody.
Nic dziwnego, że nie widziałam ostatnio Isaaca. Nie wracał do dworu, bo był zajęty pomaganiem Tinie. Ktoś nawet wrzucił zdjęcie Isaaca i Tine na zakupach, gdzie Isaac nosił mnóstwo rzeczy dla niej.
W tym momencie kilku kolegów próbowało wyjść przez tylne drzwi. Nie zdążyłam się usunąć z drogi i zostałam zepchnięta. Wiadro z wodą, której używałam do mycia podłogi, przewróciło się, rozlewając wodę wszędzie. Upadłam, a moja spódnica przemokła.
Lisa, dziewczyna, która mnie popchnęła, warknęła: "Pobrudziłaś mi buty. Chodź je wyczyścić!"
Wokół przechodziło wiele osób, a ja siedziałam tam oszołomiona.
Grupa profesorów zbliżała się do nas. Zastanawiałam się, czy zwrócą uwagę na Lisę, jeśli zobaczą ten bałagan. Nawet mała reprymenda sprawiłaby, że poczułabym się lepiej.
"Pospiesz się," Lisa warknęła, "muszę zapytać Isaaca, czy z kimś się spotyka!"
Lisa była jedną z zagorzałych fanek Isaaca. Nawet jeśli Isaac ledwo pamiętał jej imię i mówił cześć z grzeczności, uwielbiała chwalić się, jak blisko są.
Kiedy Isaac i jego ekipa dokuczali mi, Lisa była pierwsza, która zwołała dziewczyny z klasy, żeby mnie zamrozić. Była bardzo popularna.
"Wyczyść je dobrze. Jeśli zawstydzisz nas przed tymi chłopakami z piłki nożnej, zapłacisz za to!" jedna z przyjaciółek Lisy krzyknęła na mnie.
Pochyliłam się i mocno szorowałam buty Lisy.
Tymczasem profesorowie byli już tuż obok. To byli jedni z najlepszych ekspertów w wydziale informatyki. Wśród nich był młody facet w czarnej masce, którego zgadywałam, że to Leon.
Leon zawsze nosił zbyt dużą białą bluzę z kapturem i czarną maskę. Wyglądało to fajnie, a on był przystojny nawet z maską. Może to po prostu coś geniuszów. Kiedy Leon szedł, jakby przynosił ze sobą powiew wiatru. Niektórzy profesorowie musieli przyspieszyć, żeby nadążyć.
Jeden z profesorów powiedział: "Wciąż nie znaleźliśmy modelu, który mógłby zredukować czynniki zakłócające do poziomu nieistotnego."
"Tak, to trudny orzech do zgryzienia," zgodził się inny profesor.
Ale Leon odwrócił się i powiedział chłodno: "Model, który testujecie, ledwo nadaje się do użycia."
"Naprawdę?" zapytał stary profesor obok niego.
Leon pomyślał przez chwilę, a potem powiedział: "Tak, wprowadzając algorytm VAE i dodając model oparty na przepływie, można rozwiązać około 70% problemu."
Profesor się ożywił i wskazał na tablicę w korytarzu. "Leon, zapisz proces."
Te tablice były przy wejściu do każdej klasy. Zatrzymali się przy drzwiach naszej klasy, a kilku profesorów zauważyło mnie czyszczącą buty i dziewczyny blokujące mnie, ale nie zwrócili na to uwagi. Ich uwaga była skupiona na Leonie, który zapisywał skomplikowane wzory na tablicy.
Po wypełnieniu tablicy, Leon wyjaśnił kilka punktów, a potem ją wyczyścił i napisał nowe rzeczy.
Profesorowie odbyli szybką dyskusję i wydawali się pod wrażeniem.
"To rozwiązanie jest wykonalne. Jeszcze nie było testowane, prawda? Przetestuję to z uczniami przez noc."
Kontynuowali rozmowę i odeszli z Leonem, nawet nie rzucając okiem na moją sytuację. Chyba nie powinnam była oczekiwać niczego.
"Zjeżdżaj, Anna." Lisa wdepnęła kilka razy w moje białe tenisówki, zanim odeszła ze swoją ekipą.
Po umyciu podłogi zaczęłam czyścić ślady na moich trampkach. Nie chciałam wyglądać niechlujnie na urodzinach Daniala.
Po południu dostałam wiadomość od Daniala: [Anna, czekam na ciebie przy bramie szkoły.]
Serce zaczęło mi bić szybciej. Miałam przeczucie, co może się wydarzyć tego wieczoru.
"Sto lat, wszystkiego najlepszego!" przyjaciele Daniala wiwatowali wokół niego. Wszyscy zostali zaproszeni na jego urodziny, a żaden z nich nie przyszedł z osobą towarzyszącą.
W szklance Daniala było pół kieliszka niebieskiego alkoholu. Pamiętałam, jak Isaac kiedyś mówił mi, że drink, który Danial mi podał, to koktajl jagodowy.
Zaczęli grać w gry, ale Danial przegrał w jednej z rund. Jego drink został mi nagle podany pocałunkiem. "Kiedy skończymy szkołę, pobierzmy się," powiedział, delikatnie całując moją dłoń wśród docinek tłumu.
"Danial, kręci mi się w głowie." Z jakiegoś powodu mój wzrok zaczął się rozmazywać po wypiciu tego koktajlu.
"Kochanie, pozwól, że zaprowadzę cię na odpoczynek." Danial pomógł mi wstać i objął mnie w talii.
Myślałam, że już mu powiedziałam, że dziś chcę z nim być, więc nie miał powodu, żeby mnie odurzać.
Ale teraz czułam się znacznie bardziej oszołomiona niż po prostu pijana. Próbowałam pozostać przytomna, ale powieki już mi opadały. Dla innych wyglądało to pewnie, jakbym zasnęła.
Wtedy usłyszałam w pokoju głos dziewczyny. "Danial, chcę być z tobą tutaj. Chcesz zobaczyć koronkową bieliznę, którą dla ciebie kupiłam? To twój prezent urodzinowy."
Danial na początku się zawahał, ale po usłyszeniu o koronkowej bieliźnie jego oddech stał się cięższy. "Dobrze, jak sobie życzysz."
"Danial, szybciej!" Dziewczyna ponaglała między westchnieniami.
"Kochanie, kocham cię na zabój. Ta nudna Anna to przy tobie nic!" Danial, który jeszcze przed chwilą nazywał mnie kochanie, teraz tak samo nazywał kogoś innego na tym samym łóżku.
Serce pękało mi z bólu. Nie spodziewałam się, że Danial będzie niewierny.
"Danial, czy twoi przyjaciele przyjdą później i będą się bawić z Anną?" Dziewczyna zapytała ciekawsko.
Danial odpowiedział, "Tak, wszyscy pięciu przyjdą, w tym Sam."
W tej chwili poczułam, jakby ktoś uderzył mnie młotem w klatkę piersiową. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszałam. Danial sprzedał mnie tylu ludziom, w tym Samowi, który zawsze chciał mnie skrzywdzić.
Danial nawet mówił mi, że zemści się na Samie. Nigdy nie pomyślałabym, że to jego sposób na zemstę.
"Ale czy nie zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności? Tyle ludzi mogłoby ją okaleczyć lub zabić." Dziewczyna brzmiała na trochę zaniepokojoną.
Danial pocałował dziewczynę. "Nie martw się. Jutro powiem Annie, że to byłem tylko ja i ona. Nie dowie się prawdy. Poza tym nie ma jeszcze własnego wilka, więc pewnie jest tylko omega. Żadne prawo nie potępi tylu Alf za dziewczynę omegę."
Łza spłynęła mi z kącika oka. Nie mogłam uwierzyć, że dopiero teraz dowiedziałam się, że Danial umawiał się ze mną tylko po to, by oddać mnie swoim przyjaciołom Alfa.
Rzeczywiście, ktoś taki jak ja, żyjący na dnie, nie zasługiwał na miłość.
Dziewczyna, będąc z Danialem, ledwo mogła mówić wyraźnie, "Ale... nie mówiłeś, że mieszka w Allen Manor? Czy Isaac i reszta nie zrobią ci problemów? Czy zadzwonią do Anny tak późno?"
Danial poklepał dziewczynę po jędrnej pupie i uspokoił ją, "Nie martw się, mój wujek jest dyrektorem szkoły. A chociaż rodzina Allen jest jednym z najpotężniejszych rodów na południu, nie mogą sobie pozwolić na wrogów z tyloma rodami. Nawet gdybyśmy zgwałcili Annę przed Isaakiem, co mógłby zrobić? Nawet jego ojciec nie mógłby zabrać Anny!"
Dziewczyna odpowiedziała z podziwem, "Kochanie, jesteś niesamowity!"
Oboje stawali się coraz bardziej intensywni, ich westchnienia i odgłosy ciał wypełniały pokój, podczas gdy moje serce było pełne rozpaczy.
Jej obawy były niepotrzebne. Isaac nie przejmowałby się mną; był na zakupach z Tiną.
Okazało się, że wujek Daniala był dyrektorem szkoły. Nigdy mi o tym nie wspomniał.
Powtarzające się zapewnienia Daniala były tylko sposobem na zdobycie mojego zaufania. Nienawidziłam siebie za to, że byłam tak głupia, myśląc, że mogę znaleźć prawdziwą miłość i skończyć w takiej sytuacji!
Po około pół godzinie Danial skończył dziką zabawę z dziewczyną, a w pokoju rozległy się kroki.
Działanie narkotyku nieco osłabło i ledwo mogłam otworzyć oczy, ale nie odważyłam się. Nawet moje rzęsy zaczęły drgać.
"Nigdy wcześniej nie myślałem, że Anna jest taka ładna, ale teraz myślę, że jest całkiem niezła. Nie mogę się doczekać!" Zaśmiał się ktoś.
Sam zdawał się coś wyrzucać. "Nie używajcie prezerwatyw. Po prostu skończcie w niej. Jeśli zajdzie w ciążę, żaden mężczyzna jej nie pomoże!"
Głos Sama przyprawiał mnie o mdłości. Był tak ostrożny i okrutny.
"Chodźcie, chłopaki. Zobaczmy, czyje dziecko będzie nosić!" Ktoś ponaglał, próbując ściągnąć mi spódnicę.
Użyłam całej swojej siły, żeby się szarpać, ale ktoś inny brutalnie rozchylił mi nogi.