Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 8 Bycie silnym pocałunkiem w szatni

Perspektywa Anny

"Zbliżają się urodziny Daniala, a on wspomniał, że chciałby, żebyśmy się zbliżyli w ten wyjątkowy dzień," powiedziałam do Nicka. "Zamierzam być szczera z Danialem. Jeśli nadal będzie mnie chciał, chcę być z nim każdego dnia w szkole. Isaac znienawidzi mnie za to; już mnie nie cierpi."

Nick uśmiechnął się czarująco. "A co, jeśli Danial cię odrzuci?"

Ugryzłam kawałek ananasa i odpowiedziałam: "Jeśli Isaac spróbuje skrzywdzić Daniala, najpierw będzie musiał przejść przeze mnie. Będę chronić Daniala."

Nick spojrzał na mnie, jakby widział mnie po raz pierwszy. "Nie rozumiesz sposobów Isaaca. Mój brat nie jest dobrym człowiekiem. Myślisz, że cię dręczył, ale tak naprawdę jeszcze nic nie zrobił."

Słowa Nicka zaskoczyły mnie. Zaczęłam żałować tych dziwnych chwil z Isaaciem. Opuszczając głowę, z powagą powiedziałam: "W każdym razie, będę chronić tego, kogo kocham. Nawet jeśli będę musiała na chwilę go opuścić, to w porządku."

Następnego dnia w szkole nauczyciel był już w klasie, pomagając uczniom w pytaniach.

Po zakończeniu lekcji ktoś "przypadkiem" uderzył w moje biurko, rozrzucając książki po całej podłodze. Kilku przechodzących uczniów nadepnęło na nie, zostawiając brudne ślady.

Gdy schyliłam się, żeby je podnieść, jakiś chłopak celowo uderzył mnie w głowę.

Nauczyciel już wyszedł, a uczniowie zaczęli robić zamieszanie.

"Niektórzy są tak zdesperowani, próbując związać się z Isaakiem. Widzieliście zdjęcia, jak ją biją? Są wszędzie po szkole!"

"Tyle zdjęć? Zasłużyła na to!"

Byłam oszołomiona uderzeniem, a widok krążących zdjęć sprawił, że poczułam się jeszcze gorzej.

Skupiłam się na zbieraniu książek i zeszytów z podłogi. Jeden z zeszytów został pożyczony przez koleżankę z klasy, a kiedy go zwróciła, był pokryty słowem "suka". Ale musiałam go używać, bo nie miałam dodatkowych pieniędzy na nowy.

"To był wypadek!" Chłopak nadepnął na moją zabandażowaną rękę, mocno przyciskając, i przeprosił z fałszywym uśmiechem.

Ból był tak silny, że nie mogłam mówić. W tym momencie ktoś pospieszył mi z pomocą.

Danial jakoś znalazł się w naszej klasie i pomógł mi wstać z troską. "Anna, wszystko w porządku? Zaprowadzę cię do gabinetu pielęgniarki."

Przetarłam mokre oczy i pokręciłam głową. "Nie, następna lekcja to WF. Już dwa razy ją opuściłam, a jeśli opuszczę jeszcze raz, nie dostanę zaliczenia."

Danial szybko pomógł mi zebrać książki, układając je starannie i czyszcząc okładki, jak tylko mógł.

"Nie mamy teraz lekcji. Pójdę z tobą," powiedział, patrząc na mnie z troską.

Danial znał nauczycieli WF i już wcześniej towarzyszył mi na zajęciach, więc tym razem nie powinno być problemu.

Starł łzy z mojej twarzy, a ja uśmiechnęłam się do niego.

Na WF wybrałam koszykówkę. Na tych zajęciach uczniowie z różnych klas, którzy wybrali koszykówkę, często uczestniczyli razem.

Ale nie spodziewałam się, że spotkam klasę Isaaca.

Uczniowie zgromadzili się wokół nauczyciela, który tłumaczył, jak kozłować, a Danial i ja również patrzyliśmy.

Danial szepnął mi do ucha: "Ten krok jest trudny do zrozumienia dla początkujących. Poćwiczę z tobą kilka razy i zrozumiesz."

Spojrzałam na Daniala z wdzięcznością. Był dla mnie naprawdę dobry, najlepszy człowiek na świecie.

"Isaac, może pokażesz wszystkim, jak to zrobić?" zaproponował nauczyciel, patrząc na Isaaca, szkolną gwiazdę sportu.

Wczoraj w nocy padało, a na boisku do koszykówki było wiele kałuż.

Ku zaskoczeniu wszystkich, piłka wypadła Isaacowi z rąk, uderzyła w kałużę, a potem trafiła we mnie.

Stałam już najbliżej kałuży, kiedy piłka do koszykówki rozprysnęła na mnie mnóstwo brudnej wody.

Kiedy nadszedł czas na swobodne ćwiczenia, nauczycielka WF zauważyła moje bandaże i odciągnęła mnie na bok, mówiąc: "Anna, idź przebrać się w czysty strój sportowy, bo twoje rany mogą się zakażać."

Danial zauważył, że jestem zdenerwowana i chciał iść ze mną, ale ścisnęłam jego rękę, uspokajając go: "Danial, nic mi nie jest, nie martw się."

Na tym elitarnym uniwersytecie każdy miał w szafce zapasowy strój, w tym sportowy.

Zabrałam swój strój sportowy i poszłam do szatni. Po osuszeniu się i przebraniu w nowy, otworzyłam drzwi, by wyjść, i wpadłam na kogoś.

Pocierając czoło, rozpoznałam tę przesadnie umięśnioną klatkę piersiową.

"Isaac."

Ledwo wypowiedziałam jego imię, a on wciągnął mnie do środka.

Chwycił mnie za ramię i przycisnął do drzwi. "Dlaczego próbowałaś uwieść Nicka po tym, jak nie udało ci się z Samem? Tylko dlatego, że Sam jest adoratorem Tiny, a ty jesteś o nią zazdrosna?" zapytał.

Byłam oszołomiona. Znałam imię Sam; pytałam o niego Jane wczoraj. Ten zboczeniec, który prawie złamał mi palec, żeby mnie zaatakować, nazywał się Sam. Żeby mnie powstrzymać przed oporem, wyłamał mi dwa palce prawej ręki.

Spojrzałam na Isaaca z zaskoczeniem. "Sam powiedział, że go uwiodłam?"

"Tina to powiedziała. Sam poszedł do domu wcześniej wczoraj. Pokazała mi również wiadomości, w których ty i twoje koleżanki z drużyny cheerleaderek obrażałyście ją," odpowiedział zimno Isaac.

Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu z wściekłości. Sam naprawdę był bezwstydnym tchórzem. Wyszedł wcześniej z poczucia winy, ale nie zapomniał poprosić znajomych, żeby kłamali za niego.

Próbowałam otworzyć drzwi, żeby wyjść. "Zapytaj Nicka, czy uwiodłam Sama. Nie jestem tym, za kogo mnie uważasz, ale co tam!"

"Zapytam," powiedział Isaac, ale nadal mnie nie puszczał.

Bałam się, że ktoś nas zobaczy razem w szatni, więc mocno go popchnęłam. "Czego chcesz? Tak, kochasz Tinę, a ja jestem o nią zazdrosna. Czy powiedzenie tego sprawia, że ty i Tina jesteście szczęśliwi?"

Isaac złapał moją rękę i przycisnął ją do swojej klatki piersiowej, uciszając moje słowa pocałunkiem. Wydawał się niedoświadczony, niepewnie otwierając moje usta i stopniowo pogłębiając pocałunek.

Isaac próbował różnych sposobów, żeby wzbudzić we mnie pożądanie, ale kiedy spojrzałam w jego niebiesko-szare oczy i przystojną twarz, czułam tylko nienawiść.

To wydawało się pobudzać w Isaacie potrzebę dominacji. Zmusił nasze palce do splecenia się, przyciskając mnie do starych drzwi. Szybko nauczył się, jak sprawić, by moje ciało zareagowało.

Byłam zarówno zawstydzona, jak i wściekła, więc walczyłam o kontrolę nad pocałunkiem. Żadne z nas nie ustępowało, co czyniło go bardziej intensywnym.

W tym momencie ktoś zapukał do drzwi i krzyknął: "Kto tak długo siedzi w szatni? Pośpieszcie się, tyle osób czeka!"

Byłam przerażona. Gdyby ludzie zobaczyli mnie i Isaaca wychodzących razem z szatni, byłoby po wszystkim.

"Chodź tutaj." Isaac narzucił na moją głowę swoją szkolną kurtkę, zakrywając mi twarz.

Gdy tylko wyszliśmy, usłyszałam, jak uczniowie się śmieją: "Isaac naprawdę znalazł dziewczynę, która mu się podoba!"

"Ciekawe, jak jest piękna!"

Trzymałam się jego kurtki, pozwalając mu mnie prowadzić.

Biegliśmy, aż dotarliśmy do małego zagajnika w pewnej odległości od szatni, i w końcu puściłam jego kurtkę.

Chciałam odejść, ale on wyciągnął rękę i przyciągnął mnie do siebie.

"Isaac." Spojrzałam na niego, a on przytulił mnie mocniej.

Jego ręka czasem gładziła moje długie włosy, jakby ostrożnie mnie pocieszał.

Czasami miałam wrażenie, że Isaac traktuje mnie poważnie, mimo że to on popełnił wszystkie błędy. Ale z Danialem i Nickiem wydawało się, że kieruje nimi tylko pożądanie.

Previous ChapterNext Chapter