Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7 W kajdankach przy łóżku

Punkt widzenia Anny

"Dobrze, ustalone. Masz tydzień wolnego. Po prostu odpocznij." Nick poprawił mój pas bezpieczeństwa.

"Dzięki, ale naprawdę wszystko w porządku."

Zanim zdążyłam powiedzieć coś więcej, obrócił kierownicę Ferrari i ruszył z piskiem opon.

Miasto zamazywało się za oknami, jakbyśmy zostawiali wszystko za sobą.

Tak jak mówiły plotki, Nick nigdy nie jeździł wolno. Słyszałam, że kiedyś był zawodowym kierowcą wyścigowym.

W deszczu migały neonowe światła. Gdyby jego jazda była w filmie, byłby to hit kinowy.

"Jeśli chcesz płakać, po prostu płacz." Nick spojrzał na mnie w lusterku wstecznym.

Wymusiłam uśmiech. "Nie, nie chcę płakać."

Nie płakałabym przed Allenami, błagając o ich fałszywe współczucie, chociaż moje oczy piekły, a nos szczypał.

Nick musiał wyczuć mój opór; wyglądał na trochę zirytowanego.

"Jesteśmy przy szpitalu." Nick zatrzymał samochód przy wejściu.

Wysiadłam i weszłam do środka.

Kiedy wyszłam ze szpitala po opatrzeniu ran, myślałam, że Nick już odjechał, ale jego Ferrari wciąż stało przy drodze.

Gdy tylko wsiadłam do samochodu, zaczęłam gwałtownie kaszleć, więc Nick zgasił papierosa. Spojrzał na moje bandaże i zapytał: "Nienawidzisz mnie, Anno? Ale dziewczyna taka jak ty byłaby prześladowana przez innych, nawet gdyby nie przez nas."

"Nie nienawidzę nikogo." Pokręciłam głową, a łzy w końcu napłynęły do oczu. Okazało się, że prześladowcy nigdy nie myśleli, że robią coś złego. Potem zamilkłam, nie wiedząc, co powiedzieć.

Nick wyglądał na jeszcze bardziej zirytowanego. Zrobił ostry zakręt, a po kilku minutach samochód nagle się zatrzymał. Wciągnął mnie do luksusowego hotelu.

Na początku myślałam, że ma jakieś sprawy do załatwienia, ale potem podeszła do nas oszałamiająca kobieta o gorącej figurze. "Nick, czemu tak późno? Kto to?"

Spojrzała na moją zabandażowaną twarz ze zdziwieniem. Chociaż opuchlizna zeszła po zastosowaniu lekarstw i zimnych okładów przez lekarza, opatrunek na czole był nadal widoczny.

Nick już objął ją w talii. "Służąca. Została zraniona."

Nie spodziewałam się, że Nick ma plany z kimś, a okazało się, że to tak piękna kobieta. Zanim zdążyłam zareagować, Nick skuł mnie kajdankami w pokoju.

"Zapamiętaj to. Kobiety muszą być posłuszne, żeby były lubiane." Nick szepnął mi do ucha.

Widząc, jak się całują namiętnie, zrozumiałam, co może się wydarzyć w pokoju.

"Nick, proszę, zabierz mnie do domu!" Wstałam gwałtownie, powodując, że krzesło połączone z kajdankami zachwiało się i uderzyło mnie w plecy.

Nick, w połowie rozebrany, początkowo mnie ignorował.

Ale jęknęłam z bólu od uderzenia i nie mogłam wstać przez chwilę. Nadgarstek pulsował od kajdanek.

Zastanawiałam się, jak nie upaść na ziemię, gdy Nick nagle odpiął kajdanki i podniósł mnie. Trzymając mnie, jego gorące ciało przylegało do mojego.

Moja twarz się zaczerwieniła, a ja objęłam go za szyję, próbując uniknąć niezręczności.

Ale Nick wydawał się źle zrozumieć moje intencje i przytulił mnie jeszcze mocniej. Zignorował błagania kobiety za sobą i zaniósł mnie prosto do samochodu.

Zostałam wrzucona na siedzenie kierowcy, a gdy tylko usiadłam, Nick nagle przycisnął mnie do kierownicy. Próbowałam się szarpać, ale złapał mnie za nadgarstek. "Bądź grzeczna, Anno, nie zmuszaj mnie do seksu z tobą tutaj."

Wiedziałam, że przerwałam Nickowi i pięknej kobiecie, ale kiedy pochylił się, żeby pocałować mnie w twarz, wciąż unikałam.

Jego usta musnęły moją szyję, sprawiając, że zadrżałam. Ugryzł mnie mocno w obojczyk, zanim mnie puścił.

Posadził mnie na swoich kolanach, a ja czułam, jak jego ciało się rozgrzewa. Uruchomił samochód.

Samochód przyspieszył niebezpiecznie szybko, prawie uderzając w barierkę przed nami.

Nie mogłam powstrzymać się od krzyku: "Uważaj!"

Nick gwałtownie skręcił w lewo, omijając barierkę o włos.

Serce waliło mi w piersi, a potem usłyszałam głos Nicka nad sobą. "Pocałuj mnie, albo następnym razem możemy nie mieć tyle szczęścia."

Zacisnęłam pięści, pamiętając, jak prawie zmusił mnie do oglądania, jak uprawia seks z kimś innym. Nick, ten szaleniec, naprawdę mógłby to zrobić.

Położyłam rękę na jego twarzy, potem powoli pochyliłam się i pocałowałam go w podbródek, szybko się odsuwając.

Ale Ferrari nagle gwałtownie zahamowało, a Nick przycisnął moją głowę, pochylając się nade mną.

Jego język splótł się z moim. Był świetnym całującym, przyprawiając mnie o zawrót głowy, i nie mogłam powstrzymać cichego jęku.

Jego oczy były pełne intensywnej zaborczości, ale nagle mnie puścił. "Naprawdę nie mogę się powstrzymać."

Nick trzymał mnie, żeby utrzymać równowagę w samochodzie. Kiedy mnie puścił, instynktownie chwyciłam go za szyję, żeby się nie przewrócić.

Za każdym razem, gdy się raniłam, szczególnie bałam się bólu.

Niespodziewanie, znowu mnie przycisnął, rozchylając moje zęby i splątując się ze mną ponownie.

Chwyciłam jego krawat jedną ręką. Początkowo wahałam się, ale wkrótce zaczęłam odpowiadać pasywnie. Gdy zaczęłam współpracować, przyjemność w moim ciele wzrosła, intensyfikując się z naszymi ruchami.

Kiedy moje ciało osiągnęło swoje granice, Nick puścił mnie i przytulił, głęboko oddychając.

Moje ciało było naelektryzowane, i w końcu zrozumiałam, dlaczego tak wiele dziewczyn było zauroczonych Nickiem.

Kiedy spojrzałam w górę, Nick patrzył na mnie. Po chwili znów się pocałowaliśmy.

Mój rozum się opierał, ale moje ciało instynktownie słuchało Nicka.

"Czy to w porządku?" Nick zapytał przy moim uchu, jego magnetyczny głos niemalże mnie uwodził.

"Nie." Odpowiedziałam z ostatnim przebłyskiem racjonalności.

Nick nie był zły. Przytulił mnie w ramionach. Tarcie i uścisk sprawiały, że byłam świadoma jego pragnienia, by się ze mną kochać, a moje ciało odzwierciedlało jego uczucia.

Kiedy się zatrzymaliśmy, zdałam sobie sprawę, że dotarliśmy do posiadłości. Kiedy drzwi się otworzyły, trochę spanikowałam.

W środku Isaac siedział na długiej ławce, wyglądając, jakby czekał od dawna. Jego spojrzenie przesunęło się od moich lekko spuchniętych warg do czerwonego śladu na obojczyku, a potem do Nicka, którego ubrania były nieco rozczochrane.

"Uprawiałaś seks z Nickiem?" Głos Isaaca był lodowaty, co mnie przestraszyło. Myśląc o tym, co się stało z Nickiem, moja twarz nie mogła się nie zaczerwienić.

"Isaac, tak." Nick odpowiedział pierwszy.

Byłam oszołomiona, nie wiedząc, dlaczego Nick to powiedział.

Isaac chwycił mnie za nadgarstek, zauważając ślady po kajdankach, a jego twarz pociemniała.

"Chodź ze mną," rozkazał.

Spojrzałam na Isaaca. "Czy zmusisz Tinę, żeby mnie przeprosiła?"

Isaac zdawał się zastanawiać przez kilka sekund, potem spojrzał na mnie z arogancją. "Zmuszę każdego, kto cię obraził, do przeprosin, ale Tina jest inna niż ty."

Z jakiegoś powodu moje serce czuło się, jakby było ściskane, a duszenie się stawało coraz silniejsze.

Rzeczywiście, nie miałam się z czym porównywać z popularną i najlepszą uczennicą Tiną.

Spojrzałam na Nicka, który trzymał moją rękę przed Isaakiem i drwił, "Isaac, widzisz, Anna nie chce iść z tobą."

Isaac, zawsze dumny, spojrzał na mnie jak na coś brudnego, potem odwrócił się i odszedł.

"Przepraszam za dzisiaj." Nick przesunął foie gras na stole w moją stronę, jego oczy pełne były wyrzutów sumienia.

Westchnęłam i spuściłam głowę. "W porządku, powinnam ci dziękować. I tak jestem przyzwyczajona do pecha. Dziękuję, że stanąłeś w obronie Daniala i zachowałeś jego reputację, która i tak była już wystarczająco zła przeze mnie."

Danial już miał napięte relacje z wieloma kolegami z klasy z mojego powodu. Publiczne wątpienie w niego mogłoby jeszcze bardziej utrudnić jego sytuację.

"Dziękujesz mi za to? Jakie to głupie," Nick nagle się zaśmiał. "Lubisz Daniala aż tak? Nie boisz się, że Isaac go zabije?"

Previous ChapterNext Chapter