




Rozdział 6 Znęcanie się w magazynie
Punkt widzenia Anny
Isaac rzucił mi spojrzenie, które mogłoby zamrozić piekło. "Naprawdę jesteś beznadziejna."
Światła w barze tańczyły w rytm muzyki, sprawiając, że jego niebezpiecznie przystojna twarz wydawała się jeszcze bardziej intensywna.
Isaac zawsze był typem, który lubił rządzić. Owszem, zachowywał się grzecznie i miło wobec wszystkich, ale w głębi duszy był zimniejszy niż śnieżna zamieć.
"Przepraszam," wymamrotałam, lekko pochylając głowę.
Może dlatego, że przepraszałam za Daniala, Isaac wydawał się jeszcze bardziej wściekły. Pchnął mnie mocno swoją silną, atrakcyjną ręką na ramię, wyraźnie dając mi do zrozumienia, bym zeszła mu z drogi.
Spojrzałam na niego; jego oczy były jak u dziecka, które właśnie straciło swoją ulubioną zabawkę.
Nie mogłam pozwolić mu wziąć tego drinka i pójść za Danialem. To zrujnowałoby reputację Daniala. Więc chwyciłam rękę Isaaca i próbowałam wypić koktajl, który trzymał.
"Co ty wyprawiasz? Czy ten palant naprawdę jest tego wart?" warknął Isaac, próbując mnie odepchnąć.
Trzymałam się mocniej, mimo że jego lodowaty dotyk sprawiał, że strach we mnie narastał.
Podczas naszej szarpaniny ciemny alkohol rozlał się wszędzie, mocząc rękaw i dłoń Isaaca.
"Przepraszam," wybełkotałam, zamarzając na moment, zanim chwyciłam chusteczkę, by go wytrzeć.
Isaac po prostu stał, pozwalając mi wycierać jego rękę.
"Naprawdę nie chciałam, przepraszam," powiedziałam, a moje włosy musnęły jego szczękę, gdy w panice spojrzałam w górę.
Patrzył mi w oczy przez kilka sekund, jego dłoń trwała na moich plecach, jakby miał mnie zaraz przytulić.
Z jakiegoś powodu nagle przypomniałam sobie noc, kiedy Isaac mnie przytulał.
"Isaac," zawołałam jego imię, mój głos zabrzmiał łagodniej, niż zamierzałam. Chciałam odmówić, ale mój głos mnie zdradził.
"Zapomnij, pójdę się przebrać," powiedział Isaac, jego ton był mniej lodowaty niż zwykle. Odwrócił się i odszedł.
Gdy tylko Isaac zniknął, ktoś mocno szarpnął mnie za włosy i zaciągnął do magazynu. Ciągnięto mnie po podłodze, nie byłam w stanie się podnieść ani bronić. Potem ktoś wylał na mnie mocny, śmierdzący alkohol, mocząc mnie od szyi po pas. Kawałki lodu uderzyły mnie w twarz, zimno i ból sprawiały, że moja głowa krzyczała o litość.
"Ty suko, próbujesz uwieść Isaaca? Nie wiesz, że on ożeni się tylko ze mną albo z kilkoma innymi dziewczynami?"
Dostałam dwa razy w twarz, wilkołacza siła sprawiła, że w uszach mi dzwoniło, a czoło krwawiło od ich paznokci. Otworzyłam oczy, piekące od alkoholu, i zobaczyłam Tinę i jej grupę chłopaków.
Jeden z jej wielbicieli zadrwił, "Tak, wszyscy wiedzą, że Tina będzie żoną Isaaca. Każdy, kto się z nią trzyma, musi to powiedzieć Isaacowi."
Byłam oszołomiona. Widziałam Tinę w szkole, zawsze otoczoną grupą chłopaków, którzy próbowali jej zaimponować. Tina uwielbiała obnosić się ze swoim urokiem, ale nigdy tak naprawdę z nikim się nie spotykała, co nie było dziwne dla ładnej dziewczyny. Ale nigdy nie spodziewałam się, że ma coś takiego z Isaaciem.
Nic dziwnego, że przyjaciele Isaaca jej słuchali.
Nigdy nie widziałam, żeby Isaac spotykał się z dziewczynami w wolnym czasie ani rozmawiał z nimi u siebie. Jego telefony były prawie zawsze służbowe, najczęściej obsługiwane przez jego sekretarkę. Ale Isaac i Tina wydawali się być idealną parą.
"Od tej pory trzymaj się z daleka od Isaaca, rozumiesz?" Kolejny chłopak o brązowych włosach nadepnął na moją rękę, miażdżąc ją pod swoim butem.
Ból był nie do zniesienia, krzyknęłam, a mój głos przeszył powietrze, ale oni tylko się śmiali.
"Po prostu nauczcie ją rozumu, to wystarczy," powiedziała Tina, marszcząc brwi, gdy na mnie spojrzała. Rzuciła kilka banknotów obok mojego krwawiącego czoła. "Idź do szpitala. Blizny nie są dobre dla dziewczyny. Nie bądź więcej kłopotem."
"Tina, jesteś zbyt łaskawa. Ta suka na to nie zasługuje," powiedział jeden z chłopaków, gdy wszyscy otoczyli Tinę, a ich sylwetki zaczęły się oddalać.
Ale potem ktoś wrócił. To był ten brunet, który prawie zmiażdżył mi palce. Dotknął mnie swoją obrzydliwą ręką. "Nie jesteś godna Isaaca. Pozwól, że się tobą zajmę. Mój tata też jest Alfą; mogę zrobić z ciebie swoją kochankę."
"Puść mnie! Pomocy!" krzyknęłam, walcząc z całych sił, ale byłam zbyt słaba, by się obronić.
Nagle za nim rozległ się hałas i brunet poleciał w powietrze.
"Zjeżdżaj," powiedział Nick, patrząc na niego jak na śmiecia.
"Tak, panie Nick Allen! Przepraszam za kłopot. Już odchodzę." Brunet zobaczył, że to Nick i praktycznie odczołgał się.
Nick zdjął płaszcz i zarzucił go na moje przesiąknięte alkoholem ciało.
"Zabiorę cię do domu. To moja wina dzisiaj. Gdybym nie sprawił, że Isaac spojrzał na ten przeklęty drink, nic z tego by się nie wydarzyło." Nick spojrzał na mnie i zaniósł mnie do samochodu.
"Mogę zabrudzić siedzenie," powiedziałam, patrząc na luksusowe wnętrze samochodu i wzdychając.
Nick zazwyczaj rozmawiał z każdym, od pokojówek po ogrodników. Dlatego czuliśmy się przy nim trochę bardziej swobodnie. Inne pokojówki nawet lubiły z nim żartować.
Nick spojrzał na mnie, kręcąc głową z bezradnością. "Nie szkodzi, i tak posprzątasz samochód. Ale naprawdę masz stabilne podejście. Czy ty w ogóle jesteś kobietą?"
Poczochrał jedyną czystą część moich włosów, próbując rozluźnić atmosferę. Ale ja odskoczyłam, robiąc dystans między nami. Potem zorientowałam się, że mogłam przesadzić.
Spojrzałam na siebie w lusterku samochodowym. Moja głowa była spuchnięta i ciężka, a oczy puste i oszołomione.
Nick zobaczył moje niepewne i smutne spojrzenie, próbując coś powiedzieć, ale tylko poruszał ustami, nie mogąc wydobyć słowa.
Widok Nicka w takim stanie sprawił, że poczułam się jeszcze smutniejsza.
Trzej bracia byli pierwotnymi dręczycielami, a to, że ofiara będzie coraz bardziej upokarzana, było nieuniknione. Ale czasami, gdy mieli dobry humor, okazywali mi trochę litości.
Nie chciałam tej litości, więc zmusiłam się do bolesnego uśmiechu i zażartowałam z całych sił: "Nie wiem, ale panie Allen, na pewno zostaniesz kiedyś udanym kapitalistą."
"Powinienem kogoś innego poprosić o posprzątanie samochodu?" zapytał Nick poważnie, rozważając to.
"Nie ma potrzeby. Posprzątam, jak wrócę," powiedziałam szybko, zaciskając dłoń.