Read with BonusRead with Bonus

PRZYJACIELE Z KORZYŚCIAMI (2)

Wszystko zlewało się w jeden wielki wir przyjemności, jej ciało wyginało się z ekscytacji, której nigdy nie spodziewała się poczuć z rąk czy ust Nicka.

Czas rozciągał się, a potem nagle wracał do normy, gdy fala przyjemności przetoczyła się przez jej ciało; jej jęk pełen rozkoszy powiedział mu, gdzie jest, a jego palce nacisnęły to jedno słodkie miejsce w jej ciele, zmieniając jej jęk w krzyk ekstazy.

Jej nogi zacisnęły się wokół jego głowy, biodra poruszały się z pasją, gdy on chłonął soki jej orgazmu, słodki smak pokrywał jego język, wysyłając erotyczny sygnał do jego członka.

Smak jej był silniejszym afrodyzjakiem niż pieniądze mogłyby kiedykolwiek kupić. Zaczął całować jej brzuch i piersi, podczas gdy ona dyszała, jej oddech powoli wracał do normy.

Ich ciała powoli zbliżały się do siebie, gdy się poruszał, ciężka główka jego członka naciskała na jej wewnętrzne udo i powoli przesuwała się w górę wraz z nim. Kiedy dotarł do jej twarzy, uniosła usta i pocałowali się głęboko, gdy on wślizgiwał się między jej nogi, szeroka główka jego penisa sprawiła, że zadrżała, gdy zaczął wchodzić do niej.

Słodka, aksamitna niesamowitość jej ciała pochłonęła go, gorąco ściskając go, gdy wchodził głębiej.

"O Boże," jęknęła mu w usta.

"Co?" zapytał, odrywając się, zanurzony tylko do połowy, "Co jest nie tak?"

Karen zaśmiała się. "Nic nie jest nie tak, po prostu... jesteś ogromny." Potem przyciągnęła jego głowę z powrotem do swoich ust, jej biodra uniosły się, by spotkać jego. Oboje jęknęli, gdy jego całkowita długość była w niej, jej ciasność mocno go obejmowała.

Zatrzymali się na chwilę, ciesząc się słodkim uczuciem bycia w niej, Nick masował jej pierś ręką, gdy się całowali.

Potem Karen poruszyła się pod nim, chętna i gotowa, jej uda rozsunęły się szerzej i oplotły jego plecy, pozwalając mu wejść głębiej... i stracił cierpliwość.

Jęknęła, jej ręce zacisnęły się na jego plecach, gdy zaczął poruszać się w niej; jego mięśnie były napięte pod jej dotykiem.

Potem wszedł w nią całkowicie, a ona zadrżała, łzy pojawiły się w jej oczach, gdy jęknęła niechcący:

"Au!"

"Au?" zapytał.

"Zbyt duży, żeby tak szybko," jęknęła, "Po prostu... wolniej..."

"Mam lepszy pomysł," powiedział, i przewrócił się na plecy, przyciągając ją na siebie, dając jej kontrolę nad głębokością jego wejścia.

Westchnęła cicho, poruszając się delikatnie. Czuła się tak dobrze, był tak szeroki i głęboko w niej, że zaczęła poruszać się bardziej agresywnie, jej biodra poruszały się i kręciły nad nim. Rozdzielał ją szeroko, całe jego ciało było twarde i napierało na jej rozłożone uda.

Nick uniósł jej górną część ciała do pozycji siedzącej, chcąc zobaczyć, jak jej piersi podskakują, gdy poruszała się na nim, a ona znowu krzyknęła z dyskomfortu... był po prostu za duży, by mogła usiąść prosto na nim.

"Przepraszam, przepraszam..." mruknął, przyciągając ją do siebie, tak że jej twarz wtuliła się w jego szyję.

"Nie przepraszaj," powiedziała, "Po prostu mnie pieprz." I z tym zaczęła poruszać się na nim ponownie, delikatnie i powoli, czując, jak wchodzi w jej wilgoć, która ściskała go mocno, masując jego członka, podczas gdy jej usta pieściły jego szyję.

Przesuwając ręce w górę i w dół po jej gładkiej skórze na plecach, Nick jęknął na jej powolne ruchy, niecierpliwy po stałym, agresywnym pchaniu, którym go wcześniej traktowała.

"Rozumiem." powiedział. Karen nagle znalazła się przewrócona, z członkiem Nicka nadal głęboko w niej, gdy nagle znowu przejął pełną kontrolę. Poczuła, jak zalewa ją wilgoć na jego łatwe obchodzenie się z jej ciałem, sprawiał, że czuła się tak delikatna i bezbronna, a jednocześnie wiedziała, że nie ma się czego bać, bo wiedziała, że nigdy jej nie skrzywdzi.

Nick pchał agresywnie, sprawiając, że jęczała i chwytała go... teraz już nie bolało. Zamiast tego, jakby odkrył, jak głęboko może w nią wejść, tuż przed progiem dyskomfortu, i zatrzymywał się na tej granicy za każdym razem.

Wyginała się pod nim w absolutnej rozkoszy, jej biodra unosiły się, by spotkać jego z każdym pchnięciem, jego mocny uchwyt na jej ciele sprawiał, że jęczała niekontrolowanie.

Gdy przyjemność narastała w jej ciele, Karen zaczęła krzyczeć coraz głośniej, jej paznokcie wbijały się w ramiona i górną część ramion Nicka, gdy miotała się pod nim.

Jęknął, gdy jej ciasna cipka ściskała go jak imadło, podniecony ilością pasji, jaką wzbudził w niej.

Jęcząc głośno, Karen ugryzła Nicka w ramię, gdy zaczęła dochodzić, czując, jak jeszcze bardziej pęcznieje w niej, pulsując wewnątrz niej, gdy razem przekraczali linię mety... ich ciała były sztywne i drżące przeciwko sobie, jej zęby i paznokcie wbijające się w jego ciało, gdy był pchany między jej nogi, opróżniając się w jej wnętrzu.

Drżała w jego ramionach, a potem oboje się zrelaksowali, jego ciężar ciężki i bezpieczny na niej, jej ramiona wciąż trzymały ją mocno. Jęcząc cicho, gdy zmienił pozycję, Karen uniosła twarz do miękkiego, słodkiego pocałunku.

"Widzisz?" powiedział Nick, uśmiechając się, gdy jego usta zbliżyły się do jej, "Wcale nie taki zły pomysł."

"Miałeś rację," pocałowała go.

"Zawsze mam rację."

"Nie masz."

"Tak, mam. Jutro obudzimy się i będziesz moją dziewczyną. Zobaczysz."

Karen uśmiechnęła się. "Z tym mogę się zgodzić."

Previous ChapterNext Chapter