Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 115: Piłka Matza

Zapach kurczaka i klusek matzo wypełniał komisariat. Gdy Douggie wszedł do biura Giny, ślinka jej ciekła. Nienawidziła tego drania. Znał jej słabości i wiedział, jak skłonić ją do zgody na prawie wszystko.

"Dzień dobry." Douggie zagrzmiał.

"Spadaj." Warknęła, ale jej oczy nie odrywały się od plast...