Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 67: Jego urzeczywistnienie.

(Punkt widzenia Killiana)

Chodziłem po pokoju, nie mogąc zasnąć. Słowa Taylor prześladowały mnie i odbierały sen.

Nawet przy świetle księżyca przesączającym się przez cienkie zasłony i niespokojnych cieniach, które rzucało po pokoju, nie mogłem znaleźć spokoju.

Moje myśli krążyły, odtwarzając wyda...