




Rozdział 10
Z perspektywy Jessiki
Po skończonym posiłku, który bardziej przypominał nadmuchiwanie ego Alexa do rozmiarów całego terytorium, nie mogłam sobie wymarzyć lepszego partnera. Rozumiał moje nerwy i był gotów mi przez nie pomóc. Gdyby tylko udało mi się zetrzeć ten uśmieszek z jego twarzy. Alex zaproponował, żebyśmy poszli do jego biura. Wziął mnie za rękę i ruszyliśmy korytarzem.
Miałam tyle pytań: jak wszyscy uciekliście? Co to za miejsce? Jak tyle przemienionych może żyć na jednym terytorium? Skręciliśmy za róg i weszliśmy do pierwszych drzwi po prawej. "Moje biuro" powiedział Alex, otwierając drzwi, a w środku byli już ludzie. Jonny i Olivia siedzieli na jednej sofie, mama na drugiej z Luną Leanne. Obok Cathy siedziała osoba, której nie znałam; wszyscy uśmiechali się do mnie, gdy wchodziłam do pokoju.
Alex przyniósł krzesło i postawił je za swoim biurkiem obok swojego. Cathy natychmiast wstała ze swojego miejsca i podeszła, by mnie przytulić. "Tęskniłam za tobą" powiedziała, a ja poczułam, jak łzy napływają mi do oczu. "Ja też za tobą tęskniłam." Usiadłam na krześle, a Alex położył rękę na moim udzie.
"Więc brakuje nam tylko Nathana" powiedział Alex, a Cathy się zaśmiała. "Od kiedy on i Debbie zostali partnerami, zawsze się spóźnia." Jego wyczucie czasu było jak zwykle bezbłędne; musiał mieć szósty zmysł, gdy ktoś o nim mówił. Gdy tylko Cathy to powiedziała, drzwi się otworzyły i weszli Nathanial oraz kobieta, którą uznałam za Debbie. "Ruuunnnt" krzyknął Nathanial, wymawiając każdą sylabę. Uśmiechając się, wbiegłam w jego wyciągnięte ramiona i mocno go przytuliłam, uniósł mnie z ziemi. "Postaw mnie na ziemi, ty przerośnięta małpo" zaśmiałam się, a on postawił mnie z powrotem na podłodze. "Cokolwiek powiesz, mała myszko." Uśmiechnęłam się do brata i usiadłam z powrotem obok Alexa.
"Skoro już wszyscy jesteśmy, najpierw muszę przedstawić kilka osób" zaczął Alex. "To jest Adrian" wskazał na mężczyznę siedzącego obok Cathy "mój Gamma i partner Cathy," moje oczy natychmiast powędrowały do jej szyi, pokazując znak partnera. Przegapiłam to; co ze mnie za siostra, jeśli nie zauważyłam tego od razu, gdy wróciłam. "A to jest Debbie, partnerka Nathaniala." Wskazał na kobietę, z którą wszedł Nath.
"Cześć" powiedziałam, machając do moich nowych krewnych. "Ty i Livvy macie pewnie wiele pytań" powiedział do mnie Nath. "Postaramy się odpowiedzieć na tyle, na ile potrafimy" dodała Luna Leanne.
Spojrzałam na Liv, "Od czego zaczynamy?" przesłała mi myśl. "Myślę, że musimy wiedzieć, jak wszyscy wydostali się z tuneli." Olivia zaczęła zadawać pytania: "Jak uciekliście?" "Byliśmy tam, gdy Alfa Sebastian zablokował tunele" dodałam. Luna Leanne podniosła rękę; "Odpowiem na to. Poszliśmy w górę tuneli i Gilda, Cynthia oraz ja zdałyśmy sobie sprawę, że Alex, ty i Jessi nie jesteście z nami. Powiedziałyśmy wszystkim, żeby szli w stronę bunkra, a my wróciłyśmy do wejścia. Usłyszałyśmy, jak Alfa Sebastian wydaje rozkaz zamknięcia wejścia, więc szybko wróciłyśmy do środka, zanim uruchomił eksplozję. Miałyśmy tylko nadzieję, że wasza trójka gdzieś się ukrywa."
Zrobiła pauzę, a mama kontynuowała: "Wiedząc, że mamy kilka dni zapasów jedzenia i wody, zaczęliśmy dyskutować o sposobie wydostania się. Nie mogłyśmy nawiązać połączenia myślowego ani zadzwonić po pomoc; eksplozja to uniemożliwiła. Miałyśmy jednak plan awaryjny na taką ewentualność. W bunkrze był dwukierunkowy radioodbiornik. Drugi znajdował się w biurze Laurence’a. Użyłyśmy go i ku naszemu zaskoczeniu, Alex odpowiedział. Gilda podała mu numer swojego ojca, w Świetlistym Klanie; Joe odwiedzał go wtedy w sprawach rodzinnych. Pomogli nam niektórzy z czarownic klanu, używając zaklęć teleportacyjnych, i wszyscy się wydostali."
"Więc jak przeżyliście?" zwróciłam się do Alexa. "Ciocia Leanne powiedziała, że nie byłeś z nimi."
Spojrzał na Jonathana; "tu wchodzę ja" powiedział Jonathon. "Obaj z Alexem zostaliśmy zaciągnięci na spotkanie, które mieli tata i Alfa Laurence. Tyle że nie wiedzieliśmy, że Alex tam jest, ponieważ był ukryty w pokoju za regałem z książkami. Kiedy wybuchła walka, zostałem zepchnięty blisko regału i usłyszałem krzyk Alexa."
Alex kontynuował: „Kiedy Jonny mnie wyciągnął, poprosił mnie o pomoc w opuszczeniu Emerald Moon. Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, że Alfa Sebastian cię porwał.” „I żadne z nas nie wiedziało, co powinniśmy zrobić, żebym mógł odejść” wtrącił Jonathon. „Więc dałem mu swój numer i powiedziałem, żeby zadzwonił za tydzień, po tym jak porozmawiam z mamą i tatą” zakończył Alex.
„Zakładam, że to Jonny powiedział ci, że byliśmy w Emerald Moon; dlaczego czekaliście tak długo, zanim nas znaleźliście?” zapytała Olivia. Ciocia Leanne odpowiedziała: „Kiedy zostaliśmy przeteleportowani, wszyscy trafiliśmy tutaj” podnosząc ręce; „to terytorium nie jest zwykłe.” „Zrozumiałam to, kiedy Alex wyjaśniał budynki, ale jak różne gatunki współistnieją?” zapytałam.
Luna Leanne zaśmiała się: „Spróbuję to wyjaśnić. Jest więcej niż jeden zbuntowany Alfa na wolności. Alfa Sebastian to tylko jeden z wielu.” „Ale Alfa Sebastian nie jest zbuntowany” zauważyła Olivia. „Kochanie, nie musisz być odizolowany, żeby być zbuntowanym. Większość jest, kiedy są wyrzucani przez swoje watahy, jednak zbuntowani stopniowo dziczeją, gdy dążą do zniszczenia, czy to dla władzy, czy chciwości. Alfa Sebastian zdecydowanie jest zbuntowany.”
„Aha” kiwnęłam głową, a ona kontynuowała: „Świetlista Koven pomaga tym, którzy zostali wypędzeni przez takich jak Alfa Sebastian, jesteśmy społecznością. Współpracujemy, trenujemy razem i sobie pomagamy.”
„A żeby odpowiedzieć na twoje inne pytanie, Liv, Jess” odezwała się Cathy, „Jonny obiecał chronić was najlepiej, jak potrafił. Wiemy, że nie mógł całkowicie powstrzymać pobić, ale próbował.” „I nie ma tu nikogo, kto nie próbowałby was odzyskać” dodał Nathanial. „Ale powiedziałem im, żeby nie przychodzili” powiedział Jonathan, spuszczając głowę. „Wiem, że tata zabiłby was oboje i każdego, kto zbliżyłby się do watahy, gdyby tak się stało."
„To prowadzi mnie do kolejnego pytania, dlaczego nikt nie mógł się bronić? Kiedy tata został zabity, to było jakby Sealy umarł. Nie przemienił się, nawet nie próbował,” łzy zaczęły spływać po mojej twarzy. Jonny zauważył: „To też robota taty. Zawsze mówiłem, że tata walczy nieczysto; już wcześniej zaplanował atak, zanim tam dotarliśmy. Kiedy zostaliśmy wpuszczeni przez granice; jego wojownicy zostali z tyłu na stacji strażników. Jest tchórzem; zawsze taki był. Używa innych do brudnej roboty. Zdobył serum, które czarownica nazywa No More Wolf, zamyka wilka, gdy jest wstrzyknięte. W noc, kiedy zostaliście zaatakowani, wojownicy dostali rozkaz, aby wstrzyknąć je waszym strażnikom i ich zabić. Wojownicy przeszli ze stacji strażników do waszych wojowników; nie mieli pojęcia, co się dzieje.”
„Kiedy biegliśmy do tuneli, widzieliśmy martwych wojowników na ziemi. Żaden z nich nie przemienił się w wilka; nie wiedzieliśmy, co się stało, dopóki Jonathon nam tego nie wyjaśnił” wspomniał Nathanial.
„Widziałem, jak wstrzykuje tacie, wujkowi Joshowi i wujkowi Zachowi i śmiał się, że nie mogą się przemienić” dodał Alex. „Założę się, że kazał komuś zabić twojego ojca, sam tego nie zrobił” powiedział Jonathon. „Tak, powiedział Bette Markowi, żeby 'to zrobił'” powiedziałam mu. „Tak myślałem, jest odważny, jeśli chodzi o bicie młodych szczeniąt, takich jak ty, Liv i ja; ale jeśli chodzi o walkę jeden na jeden, jest słaby jak woda. Nie widziałem jego wilka Benjiego od wieków. Kiedy chce kogoś 'pozbyć się'; to jego słowa, nie moje; kazał wujkowi Markowi, wujkowi Shaunowi lub komuś, kto wtedy wykona jego polecenia.”
„To wyjaśnia, jak tu trafiliście i co naprawdę się wydarzyło tamtej nocy” powiedziałam. Spojrzałam na Alexa; „jesteś jednym z Alfów, kto jest drugim?” zapytałam. Wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz Olivii i mnie; musiałyśmy przegapić jakiś osobisty żart?
„Co jest takie śmieszne?” zapytała Olivia. „Nie jestem Alfą. Przynajmniej jeszcze nie. Kiedy tata został zabity, miałem tylko 15 lat. Mama i ciocia Cynthia prowadzą watahę. Chcieliśmy poczekać, aż wszyscy troje będziecie tutaj, zanim zorganizujemy Ceremonie Alfa.”
„OK” westchnęłam. „Więc kto będzie drugim Alfą?” Wszyscy zwrócili się w stronę Jonny'ego. „Ja” powiedział.