Read with BonusRead with Bonus

120

JULIA

Sandra zadzwoniła do mnie w środę po obiedzie.

„Co mogę dla ciebie zrobić, Sandy?”

„Umieram” - jęknęła.

„Dzwoń na 112” - spanikowałam. „Zadzwonię od razu do Mistrza.”

„Nie umieram, umieram. Dziś jest pierwszy raz, kiedy mogę dotknąć siebie do czegokolwiek poza nakładaniem antybiotyku, a Dan ni...