Read with BonusRead with Bonus

Prolog

Perspektywa Sakshi:

"Od dzisiaj jesteś martwa," powiedział Randhir, potęgując mój strach.

"Przepraszam, proszę," błagałam.

"Nigdy ci nie wybaczę. To ty zrujnowałaś moje życie. Ożeniłem się z tobą, żeby pokazać ci, jak bolesne jest być oszukanym przez kogoś, komu ufasz," powiedział Randhir, zbliżając się do mnie.

"Zrozumiałam swój błąd. Proszę, zaufaj mi," powiedziałam, błagając go.

"Zasługujesz na nienawiść, karę i odrzucenie, a nie na zaufanie, miłość czy przebaczenie, moja droga," odpowiedział Randhir bez wahania.

Cofnęłam się, choć dobrze wiedziałam, że nie mogę przed nim uciec. Randhir był moim mężem i nikt nie wiedział, że ożenił się ze mną dla zemsty.

"Stój tam. Nie waż się zrobić ani kroku bez mojego pozwolenia."

Stałam tam z przerażeniem. Moje ciało było spocone. Nie mogłam nawet przewidzieć, co się stanie dalej. Randhir podszedł do mnie i pocałował mnie w usta, a wspomnienia z przeszłości sprawiły, że popłynęły mi łzy. Nagle ugryzł moją dolną wargę, a ja otworzyłam usta, co przerodziło się w głęboki pocałunek. Jego jeden pocałunek rozbudził we mnie pożądanie, na chwilę zapominając o jego zemście. Powoli przewrócił nas oboje na łóżko, trzymając mnie w swoich ramionach.

"Jesteś gotowa na naszą pierwszą noc, czy boisz się mnie?"

"Jesteś moim mężem i jestem gotowa oddać ci twoje prawo," powiedziałam, ukrywając fakt, że go kocham.

Pocałował mnie wtedy w szyję. Powoli zjechał pocałunkami do mojego ramienia, gdzie zostawił mi ślad miłości. Ścisnęłam prześcieradło i przygryzłam wargę, by nie krzyczeć, gdy przełamał moją dziewictwo. Wyłączył światła i skonsumował nasze małżeństwo. Pozwoliłam mu mnie zdobyć, bo go kocham i wiem, że on mnie kocha. Moje łzy płynęły i moczyły poduszkę, przypominając mi, że ożenił się ze mną dla zemsty. Żałuję, że moja miłość nie zniknie z powodu jego słów i czynów.

Moje ciało strasznie bolało z powodu osłabienia i zmęczenia spowodowanego rytuałami ślubnymi. A może to z powodu emocjonalnego bólu, który znosiłam, wiedząc, że Randhir jest moim partnerem życiowym. Nie dlatego, że Randhir jest złym człowiekiem, ale dlatego, że nigdy nie otrzymam miłości od mojego męża. Gdyby to nie była ja, każda inna dziewczyna byłaby szczęśliwa, mając męża takiego jak Randhir, który poświęca wszystko dla swojej ukochanej. A ja byłam tą ukochaną w przeszłości. A teraz nie wiem, kim jestem w jego życiu.

"Nigdy nie wyobrażałem sobie, że nasza pierwsza noc będzie tak szczęśliwa i przyjemna. Teraz wstawaj, moja droga."

Nie od razu zrozumiałam, co powiedział, ale powoli pojęłam i wstałam z łóżka.

"Ubierz się i idź spać na balkon. Tam jest twoje miejsce i na to zasługujesz. Nie będziesz już traktowana jak księżniczka, a Sakshi Arora jest martwa od dziś. Jesteś panią Sakshi Randhir od dziś i moje słowo jest twoim rozkazem. Zachowuj się dobrze jako moja żona, albo nie zawaham się nauczyć cię, jak być dobrą żoną."

Słuchając jego słów, zadrżałam, przypominając sobie zimną pogodę na zewnątrz. Spojrzałam na okno, a potem na Randhira, błagając go oczami o litość. Jednak natychmiast wstał, złapał mnie za ramiona i wypchnął na balkon, zamykając drzwi.

Usiadłam na balkonie, obejmując kolana, i zamknęłam oczy. Byłam w sari, bez żadnych innych ubrań, które mogłyby mnie chronić przed tym zimnem. Łzy zaczęły płynąć, gdy przypomniałam sobie, jak kochająco mnie traktował wcześniej i jak wszystko się zmieniło przez mój jeden błąd. Zimne powietrze przechodziło przez moją skórę, powodując dreszcze. Zapukałam do drzwi.

"Randhir, proszę, otwórz drzwi. Nie mogę tego znieść," powiedziałam.

Randhir otworzył drzwi.

"Wiem, jak byłaś wychowana i to z pewnością cię zaboli. Ale nie bardziej niż ból, który moje serce znosiło z twojego powodu. Nie znajdziesz litości w krwawiącym sercu. I dobrze znasz powód mojego bólu. Teraz będę czerpał przyjemność z ranienia twojego ciała każdą sekundą. Oczywiście, nie mogę sprawić bólu twojemu sercu, bo nie mam w nim miejsca," powiedział Randhir i zamknął drzwi.

Previous ChapterNext Chapter