Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 235 Następnym razem nie będzie

O 5:13 rano, niebo na zewnątrz wciąż było spowite głęboką, niebieską nocą.

Cecilia gwałtownie się obudziła, cienka warstwa potu pokrywała jej czoło, a jedwabne piżamy nieprzyjemnie przylegały do skóry.

Instynktownie chwyciła materiał na piersi, chłodny dotyk jej palców przyniósł jej odrobinę więce...