Read with BonusRead with Bonus

• | 6 | •

A V A

No cóż... skłamałam, ten dzień może być jeszcze gorszy, dzisiaj prawdopodobnie przewróciłam się trzy razy.

Świetny sposób, żeby się ośmieszyć, Ava.

Za trzecim razem jakaś głupia dziewczyna mnie popchnęła, bo podobno zabierałam jej Blake'a. Jej słowa, nie moje.

Jedyne, co zrobiłam, to porozmawiałam z nim raz na lekcji matematyki, więc jezu, kobieto, uspokój się, nie kradnę ci faceta.

Była pora obiadu i szłam do stołówki, a kiedy weszłam przez drzwi, znowu wylądowałam na podłodze.

Czemu tak często się przewracam? Nie jestem aż tak niezdarna.

Spojrzałam w górę i zobaczyłam parę brązowych oczu patrzących na mnie. Chłopak wyglądał na mojego rówieśnika, miał brązowe włosy.

"O mój Boże, tak mi przykro, nie zauważyłem cię" powiedział, wyciągając do mnie rękę.

Przynajmniej potrafi przeprosić.

Spojrzałam na jego rękę, potem na twarz i znów na rękę.

Chętnie przyjęłam jego pomoc i podciągnął mnie na nogi.

"Nie, nie, to całkowicie moja wina, powinnam patrzeć, gdzie idę" odpowiedziałam.

"Och, jestem Conner" powiedział, uśmiechając się do mnie i ściskając moją rękę.

"Uh, jestem Ava, miło cię poznać" powiedziałam.

"Jesteś nowa? Nie widziałem cię wcześniej."

"Tak, właściwie zaczęłam dzisiaj" wyjaśniłam.

"To powinnaś usiąść z moimi przyjaciółmi" powiedział, ciągnąc mnie do stołu na środku stołówki.

Zanim zdążyłam odmówić, ktoś mi przerwał.

"Ava? Skąd znasz Connera?" zapytała Rose.

"Uh, wpadłam na niego kilka minut temu" odpowiedziałam.

"Więc pomyślałem, że skoro jest nowa, może usiąść z nami" kontynuował Conner.

"Ale skąd ty znasz Avę?" zapytał Rose.

"Och, bo to nowa sąsiadka, o której mówiliśmy" odpowiedziała.

"Ooo, więc to ty jesteś tą Avą, o której Rose nie przestaje mówić" powiedział, śmiejąc się.

Rose tylko rzuciła Connerowi groźne spojrzenie.

"W każdym razie, siadaj, Blake powinien zaraz przyjść" powiedział Conner.

Ugh, świetnie, ten brzydki włóczęga też tu siedzi.

"Cześć wszystkim" powiedział Blake.

"Cześć" powiedzieli Rose i Conner jednocześnie.

"Co ona tu robi?" zapytał Blake, patrząc na mnie z irytacją.

Przewróciłam oczami i zaczęłam jeść to marne jedzenie ze stołówki.

"Wpadła na mnie przy wejściu do stołówki, więc powiedziałem, żeby usiadła z nami, skoro jest nowa" wyjaśnił Conner.

"Jasne" mruknął Blake.

•••

B L A K E

Kiedy wszedłem do stołówki, wszystkie dziewczyny już na mnie patrzyły, więc puściłem im oczko i uśmiechnąłem się do kilku z nich, po czym poszedłem do naszego stołu.

"Cześć wszystkim" powiedziałem.

"Cześć" odpowiedzieli Rose i Conner.

Kiedy miałem już położyć jedzenie na stole, zauważyłem tę dziewczynę Avę siedzącą przy naszym stole.

"Co ona tu robi?" zapytałem, patrząc na nią z irytacją.

Przewróciła tylko oczami i zaczęła jeść swoje jedzenie.

Czy ona właśnie przewróciła oczami na mnie?

Ta krowa.

"Wpadła na mnie przy wejściu do stołówki, więc powiedziałem, żeby usiadła z nami, skoro jest nowa" powiedział Conner.

"Jasne" mruknąłem.

Byłem zbyt zmęczony, żeby się kłócić o to, że z nami siedzi, porozmawiam z Rose o Avie, kiedy wrócimy do domu.

"Ava, chcesz przyjść do mnie po szkole?" zapytała Rose Avę.

Chyba powiem Rose później...

"Uh—um—z-chęcią?" odpowiedziała, a właściwie zapytała, bo brzmiało to bardziej jak pytanie.

"Poza tym myślę, że Cola tęskni za tobą" zaśmiała się Rose.

To nie fair! Jak to możliwe, że Cola ją uwielbia, a mnie nienawidzi!

Ava uśmiechnęła się i zarumieniła.

Jeśli mam być szczery, to ma ładny uśmiech i piękne oczy, przypominają mi las, wygląda uroczo, kiedy się rumieni.

Co?

Chciałem powiedzieć, że ma brzydki uśmiech, dziwne oczy, jakby w kolorze wymiocin, i wygląda jak pomidor, kiedy się rumieni... nieatrakcyjny pomidor, tak.

"Ty i Blake powinniście to zrobić razem" powiedziała Rose.

Co? Co ja i Ava mamy razem zrobić? Czy oni—

"Prawda, Blake?" zapytała Rose.

"Umm, przepraszam, nie słuchałem, co mówiłaś?" zapytałem.

"Mówiłam, że ty i Ava powinniście razem zaśpiewać, oboje macie niesamowite głosy" powiedziała Rose.

Och, więc teraz ta dziewczyna ma też niesamowity głos, czego ona nie potrafi.

"Ehh, nie wiem, chyba nie mam czasu" skłamałem.

To bardzo duże kłamstwo, jestem najbardziej wolną osobą, jaką kiedykolwiek spotkasz, czasami po prostu gapię się w sufit, bo nie mam co robić.

Zrobię wszystko, żeby trzymać się z dala od tej dziewczyny.

•••

Previous ChapterNext Chapter