




• | 2 | •
A V A
Obudziłam się, gdy ktoś mocno mnie spoliczkował. Zerwałam się z łóżka i spojrzałam gniewnie na sprawcę.
Sophia uśmiechnęła się do mnie szeroko.
"Czego chcesz?"
"Mama kazała mi cię obudzić, bo sąsiedzi z naprzeciwka zaprosili nas na obiad i wychodzimy za około dwie godziny" - powiedziała, wychodząc z mojego pokoju.
Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie nad półką z książkami, była 12:14.
Jęknęłam, zanim dosłownie wytoczyłam się z łóżka i poszłam do łazienki.
Wzięłam prysznic i ubrałam się. Zajmuje mi dużo czasu przygotowanie się, więc czemu nie zacząć już teraz, prawda? Prawda.
Nałożyłam tylko trochę eyelinera, co sprawiło, że moje zielone oczy wyglądały jaśniej, a brązowe włosy zostawiłam rozpuszczone.
Zeszłam na dół, żeby coś zjeść, a kiedy dotarłam na ostatni stopień, zobaczyłam Briana siedzącego przy kuchennym stole z szklanką wody.
Podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam. Pewnie ściskałam go za mocno, ale co tam, nie widziałam go od dawna.
"Cześć, Aniołku" - powiedział Brian, odwzajemniając uścisk.
Aniołek to przezwisko, które nadawał mi brat. Nie wiem dlaczego, ale mi to nie przeszkadzało.
"Co—gdzie—jak?" - wyjąkałam, puszczając go.
"Przyjechałem wczoraj wieczorem. Mama i tata wiedzieli o tym, przyjechali po mnie, dlatego wrócili późno" - wyjaśnił.
"Ale tata i mama mówili, że byli na spotkaniu."
"Tak naprawdę nie byli na spotkaniu, pojechali po mnie" - zaśmiał się.
"Och" - to wszystko, co powiedziałam, zanim przytuliłam go jeszcze raz.
"To znaczy, że idziesz z nami na obiad do sąsiadów?" - zapytałam.
"Tak" - odpowiedziała za niego moja siostra, schodząc po schodach.
"Chwila, czyli ty też o tym wiedziałaś?" - zapytałam Sophię.
"Nie, dowiedziałam się dzisiaj, ale wcześniej, bo obudziłam się przed tobą" - wyjaśniła moja siostra.
"Dobra, dzieci, jesteście gotowe do wyjścia?" - powiedział tata, idąc za mamą.
Wszyscy pokiwaliśmy głowami i ruszyliśmy do domu sąsiadów.
•••
A/N
Głosujcie i obserwujcie, proszę! Dzięki
~ Yumna 🧡